reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

To opowiem Wam jak bylo u mnie - nie bylo mowy o odpowiedzialnosci , nieodpowiednim wieku lub temu podobnych. Sprawa byla prozaicznie prosta. W wieku 19 lat mialam wypadek motocyklowy.Bylam polamana od pasa w dol wlacznie z miednica.Pewna "madra" pigula w szpitalu ( wlasciwie rehbilitantka) postawila mnie na nogi nie prawdzajac karty.
Calosc skonczyla sie tym ze ciezar ciala osiadl na niezrosnietych kosciach biodrowych i miednicy.Lekarze skazali mnie na wlasciwie na wozek ale mialam szczescie - byla to klinika uniwersyytecka i jeden z profesorow zrobil na oddziale awanture i ... po rocznym pobycie w szpitalu wyszlam z niego o wlasnych nogach.Jedak z dobijajaca diagnoza od gina. W srodku wszystko bylo tak pobliznione ze gin ujal to w slowa "Jesli zajdzie pani w ciaze to moze rownie dobrze isc stad ( z Poznania)do Watykanu na kolanach i dziekowac za cud".
Od tego czasu nie zabezpieczalismy sie z chlopakiem a potem narzeczonym. Proza zycia codziennego - moj N krotko przed naszym slubem ( 21 lat) wpadl z moja przyjaciolka ze szkolen lawki...Zycie sie zawalilo,przerwalam studia ,wyjechalam do Norwegii...Tam mnie lekarze troszke "podrasowali" i zapychali niesmiertelnymi kwasami foliowymi bo miesiaczki stal sie nie do zniesienia. Tam poznalam mojego obecnego M....Przprowadzilismy sie do Niemiec a tutejsi lekarze powiedzieli ze w dzisiejszych czasach moje blizny nie stanowia juz takiego problemu co ...moje hormony.Na kuracje sie nie zgodzilismy. Latka mijaly - z malolaty przeszlam w stan 30-sto letniej macochy i pogodzilam sie z tym ze Nils bedzie naszym jedynym dzieckiem.No i niespodzianka ...w minione Swieta zaszlam. :o) Razem z M jestesmy swiecie przekonani ze to naprawde Dar Bozy mimo ze do goraco wierzacych nie nalezymy. Jesli wszystko pojdzie dobrze otrzymam najwspanialszy prezent na 34te urodziny ;o)
Ustalilismy jednak ze po porodzie nie bedziemy kusic losu i zadbamy by to bylo nasze ostatnie dziecko. Ryzyko dla kolejnego Bobasa i dla mnie po porodzie strasznie wzrosnie.Wg lekarzy moga otworzyc sie stare blizny...
Trzymajcie wiec prosze kciuki by wszystko poszlo jak nalezy bo to dla mnie jedyna szansa!!!
Pozdrawiam was goraco

LorenB, wzruszyłam się bardzo....Ile Ty przeszłaś, jak musiałaś być dzielna.... Z całej siły trzymam za Ciebie kciuki - to naprawdę Dar Boży i Opatrzność na pewno nad Tobą czuwa.
 
reklama
Loren rzeczywiscie to jakis Cud Bozy!!! I bede Ci mocno kibicowala zeby wszystko zakonczylo sie szczesliwie!!!!! Zycie juz tak bardzo dalo Ci w kosc ze to male szczescie w Twoim brzuchu na pewno wynagrodzi Ci te przezycia :tak:
 
Hmmm . ...
A wiecie , jak soe dowiedzialam ze jestem w ciazy to dobre 2 tygodnie chodzilam jakgdyby mnie ktos obuchem potraktowal ;o) Nawet testowi nie wierzylam (moj M biegal za mna 2 tygodnie bym go wreszcie zrobila) a moje pierwsze pytanie do gina bylo na ile to jest wiarygodne hehe bo myslalam ze naleze do tego 0,7 % w ktorych wynik jest przeklamany :o)
Tak wiec Dziewczyny - uda sie Wam skoro i mnie sie udalo :o)
 
to i ja opowiem swoja historie
w wieku 13 lat miałam 13 cm cyste na jajniku,nie wiadomo skąd z bólami takimi,ze zwijałam sie na podłodze zabrano mnie do szpitala,poztem przewieziono do kliniki wojskowej we wrocławiu gdzie usunieto mi jajnik z całym prawym jajowodem.Tam powiedziano mi,ze nie bede mogła miec dzieci wiec zyłam z tym przeswiadczeniem i musze powiedziec ,ze to było łatwiejsze niz teraz.Potem wyjechałam do niemiec gdzie pracowałam itp,po powrocie do kraju miałam kilku chłopaków ale z żadnym nie było na tyle powaznie ,zeby myslec o dzieciach(acha i mi o wszystko zabezpieczałam sie ).I stało sie,ze sie zakochałam i wyszłam za mąż.Po 2 latach okazało sie ,ze jestem w ciazy,radosc trwała krótko ,poroniłam.To było szczescie i szok no ale Bóg chciał inaczej,wtedy obudziły sie w nas nadzieje(jak wychodziłam za maz uprzedziłam M,ze nie moge miec dzieci).Potem była ciaza pozamaciczna( i znowu diagnoza ,ze nie zajde raczej juz w ciaze),potem znowu poronienie( zaszłam) az trafiłam na własciwego mam nadzieje lekarza ,który tchnal; we mnie nadzieje.I tak wierze i czekam..
porobiłam badania,mnostwo badam,z których wynika ,ze jestesmy zdrowi..
 
Kazdy ma swoja historie......
Dzieki dziewczyny za to, ze dzielicie tymi intymnymi doswiadczeniami.


Lorenb - faktycznie przepiekny dar Bozy. Trzymam kciuki bardzo mocno

Ola - jestes na prostej wiec....teraz tylko czekac na dzieciatko
 
To opowiem Wam jak bylo u mnie - nie bylo mowy o odpowiedzialnosci , nieodpowiednim wieku lub temu podobnych. Sprawa byla prozaicznie prosta. W wieku 19 lat mialam wypadek motocyklowy.Bylam polamana od pasa w dol wlacznie z miednica.Pewna "madra" pigula w szpitalu ( wlasciwie rehbilitantka) postawila mnie na nogi nie prawdzajac karty.
Calosc skonczyla sie tym ze ciezar ciala osiadl na niezrosnietych kosciach biodrowych i miednicy.Lekarze skazali mnie na wlasciwie na wozek ale mialam szczescie - byla to klinika uniwersyytecka i jeden z profesorow zrobil na oddziale awanture i ... po rocznym pobycie w szpitalu wyszlam z niego o wlasnych nogach.Jedak z dobijajaca diagnoza od gina. W srodku wszystko bylo tak pobliznione ze gin ujal to w slowa "Jesli zajdzie pani w ciaze to moze rownie dobrze isc stad ( z Poznania)do Watykanu na kolanach i dziekowac za cud".
Od tego czasu nie zabezpieczalismy sie z chlopakiem a potem narzeczonym. Proza zycia codziennego - moj N krotko przed naszym slubem ( 21 lat) wpadl z moja przyjaciolka ze szkolen lawki...Zycie sie zawalilo,przerwalam studia ,wyjechalam do Norwegii...Tam mnie lekarze troszke "podrasowali" i zapychali niesmiertelnymi kwasami foliowymi bo miesiaczki stal sie nie do zniesienia. Tam poznalam mojego obecnego M....Przprowadzilismy sie do Niemiec a tutejsi lekarze powiedzieli ze w dzisiejszych czasach moje blizny nie stanowia juz takiego problemu co ...moje hormony.Na kuracje sie nie zgodzilismy. Latka mijaly - z malolaty przeszlam w stan 30-sto letniej macochy i pogodzilam sie z tym ze Nils bedzie naszym jedynym dzieckiem.No i niespodzianka ...w minione Swieta zaszlam. :o) Razem z M jestesmy swiecie przekonani ze to naprawde Dar Bozy mimo ze do goraco wierzacych nie nalezymy. Jesli wszystko pojdzie dobrze otrzymam najwspanialszy prezent na 34te urodziny ;o)
Ustalilismy jednak ze po porodzie nie bedziemy kusic losu i zadbamy by to bylo nasze ostatnie dziecko. Ryzyko dla kolejnego Bobasa i dla mnie po porodzie strasznie wzrosnie.Wg lekarzy moga otworzyc sie stare blizny...
Trzymajcie wiec prosze kciuki by wszystko poszlo jak nalezy bo to dla mnie jedyna szansa!!!
Pozdrawiam was goraco


na pewno wszystko będzie ok, w końcu nasze życie to nie serial brazylijski, musi być kiedyś dobrze...musimy w to wierzyć
 
Musi być dobrze i już :). To prawda że to nie brasilea soap opera.
Zrobiłam kolejny test. Na 4 dni przed @, cień cienia w zarysie wyraźnym :) jest nadzieja. To moja pierwsza próba po 10 latach. Byłoby cudnie.
 
Dziewczyny


Jak to jest/bylo z Wami ? Dlaczego pierwsze po 30tce ?
Celowo zwlekalyscie czy.....Jakie powody tej nieco pozniejszych staran o fasolke ?

Podzielcie sie....


Witajcie...
Jak to było u mnie?? Najpierw było z kim, jednak M nie nadawał się do roli tatusia ...bił i upokarzał mnie na każdym kroku, byłam młoda, kochałam go tak bardzo, że nie umiałam się od niego uwolnić ... to co napiszę jest głupie i wstrętne ale kiedy umarł poczułam ulgę ... Okrutnie mi go brakowało a jednocześnie czułam się wolna ...
Potem przez 7 lat byłam sama ... nie umiałam zaufać żadnemu facetowi ...
R poznałam przez internet ... miałam już wtedy 30 lat ...prawie rok uczyliśmy się wzajemnego zaufania ... miłości od nowa ...
A od 19-u miesięcy wypatrujemy naszej Fasolki ...
przeszłam terapię hormonalną (niepotrzebną jak się później okazało), clo (też bez sensu)... laparoskopię we wrześniu 2008r. i nadal nic ...
Ja jednak uważam, że u nas przyczyna tkwi w naszych głowach ... tak bardzo chcemy, że zablokowaliśmy się ... Teraz przygotowuję się do obrony pracy i przygotowaniami do ślubu, może to pozwoli nam się zapomnieć ...;-)
 
reklama
Witajcie...
Jak to było u mnie?? Najpierw było z kim, jednak M nie nadawał się do roli tatusia ...bił i upokarzał mnie na każdym kroku, byłam młoda, kochałam go tak bardzo, że nie umiałam się od niego uwolnić ... to co napiszę jest głupie i wstrętne ale kiedy umarł poczułam ulgę ... Okrutnie mi go brakowało a jednocześnie czułam się wolna ...
Potem przez 7 lat byłam sama ... nie umiałam zaufać żadnemu facetowi ...
R poznałam przez internet ... miałam już wtedy 30 lat ...prawie rok uczyliśmy się wzajemnego zaufania ... miłości od nowa ...
A od 19-u miesięcy wypatrujemy naszej Fasolki ...
przeszłam terapię hormonalną (niepotrzebną jak się później okazało), clo (też bez sensu)... laparoskopię we wrześniu 2008r. i nadal nic ...
Ja jednak uważam, że u nas przyczyna tkwi w naszych głowach ... tak bardzo chcemy, że zablokowaliśmy się ... Teraz przygotowuję się do obrony pracy i przygotowaniami do ślubu, może to pozwoli nam się zapomnieć ...;-)


Dzięki że się przed nami otworzyłaś i opowiedziałaś o tych wszystkich trudnych chwilach. Na pewno jak będziesz w ferworze zajęć związanych ze ślubem to zapomnisz o ciągłym myśleniu o fasolce i się uda. Bądź dobrej myśli. Głowa do góry. Pozdrawiam.;-)
 
Do góry