Wyniki

Oj strasznie długo mnie już tu nie było, mam bardzo absorbującego bobaska, gratuluje wszystkim grudniówkom, a jak Wasze dzieciaczki duzo śpią?:-)

Sara i Sugar jeszcze raz gratuluje, byłyscie naprawdę dzielne, ale najważniejsze jest to że pomimo tylu cierpień dałyście nowe życia piekne i zdrowe. Za każdym razem czytajac opis porodu, płaczę jak bóbr. Myślę że mężczyźni są pokrzywdzeni że nie mogą tego przezywać tak jak my, pomimo wszystko.

Bravo dziewczynki.!!!!!!!! Aenye, Kinga, Roni, gratulujemy Wam bardzo bardzo. Zdrowiejcie jak najszybciej. duzo radosci z bycia razem ze swoimi maleństwami.

No i oczywiscie dla Kasi i Luckymamy ogromniaste gratulacje. Byłyscie bardzo dzielne. Wasze pociechy na pewno są szczęsliwe że mają takie mamy.:tak: :tak: :tak: :tak: :tak:

gratulacje dla Nemesi i Miłoszka!!!!!!!!Trzymajcie się ciepluchno i zdrowo:-) :-) :-) :-)

Dziewczyny, piękne te niektóre opisy porodu, aż łzy się cisną do oczu. U mnie było to tak.... Nie umiem sobie wytłumaczyć jak to jest że kobieta czuje że właśnie tego dnia to nastąpi....Obudziwszy się rano w czwartek 7.12 nie przejawiając żadnych symptomów nadchodzącego porodu poczułam i...

Ojejku! parę dni mnie nie było a tu tyle ślicznych dzieciątek się pojawiło. Gratulacje ogromniaste dla Kici, Sary, Sugar, Kulki i Asi. :-) :tak: Życzę DUŻO ZDRÓWKA dla Waszych Bobasków, dla Was i całych waszych rodzinek

Witajcie dziewczyny, trochę mnie nie było.......no właśnie.... 7 grudnia urodził się mój synek Oskarek :-) (3100, 56 cm), poród SN, Poród nie był długi, bo 3 godziny, ale dośc cięzki, miało się skończyć vacum, ale jak to usłyszałam, odrazu zebrałam się w takie siły, że synuś wyskoczył, urodził...

Dzięki, ja tez mam nadzieję,że w końcu wylezie:-)

No dziewczyny, może i u mnie coś się zaczyna w końcu dziać, na razie skurcze co 0,5 godz., ale w końcu jakieś regularne, ciekawe co będzie dalej:confused: ?

u mnie również każą się stawić 7 dni poterminie, na razie co 2 dni ktg. Moje maleństwo nie jest mniej ruchliwe, wręcz przeciwnie, pomimo że jestem już 2 dni po terminie. Mam wrazenie jakby pchał się bardzo na świat, a jednak na razie cos mu przeszkadza

to może ja jutro urodzę, no wkońcu już najwyższy czas

o kurcze, nie zdązyłam dobrze nacieszyć się Maleństwem Kate_less, a tu już Oczekująca nam zrobiła niespodziankę i prezent mikołajkowy. Oczekująca gratulacje!!!!!!!!!!!:-)

Nieistotna ale się nacierpiałaś, czytając Twoją opowieść ogromne ciary przechodziły przez moje ciało,ale najgorsze już za Tobą, teraz tylko same przyjemnosci związane z macierzyństwem, które jest cudowne......:tak: Jeszcze raz gratuluję i życzę dużo zdrówka dla Ciebie i kochanego maleństwa:-)

no właśnie czekam i czekam już mnie ku...ca bierze, w chacie taka nerwówka jak nigdy, a ja nadal nie mam sposobu żeby szybciej urodzić. Wczoraj moja gin stwierdziła że mnie "porządnie" przebada i wtedy odrazu urodzę, ale nadal nic...:no:

Oczekująca trzymaj się dzielnie, myślami jesteśmy z Tobą:tak: :-) :-) :-) :-)

Kate_less gratuluję, 5 grudnia to ładna data. Wszyscy się cieszymy z Waszego szczęscia:-) :-) :-) :-) :-) :-)

No tak , wczoraj byłam u Pani gin i ta wydzielina to nie wody. Głowka maluszka na wys. pół palca, szyjka elastyczna ale nieodpowiednio wygieta. I cóż pozostaje znowu czekać. ale ile można?

Nonek wyglądasz ślicznie, zastanawiam się czy wogóle rodziłaś;-)

U mnie też lekarka mówiła że czuje głowkę, już z 6 tygodni temu, do tego miałam przedwczesne skurcze, więc wyladowałam z fenoterolem na L4

Margaret nakarmiłaś mnie ogromnym optymizmem co do porodu, nie było Ci tak ciężko bo pewnie byłaś bardzo dzielna, tylko podziwiać, muszę też być dzielna to pewnie nie będzie tak źle, życzę zdrówka:-)

U mnie dzisiaj nadeszła godzina zero, 5 grudnia i ciągle nic tylko te bóle jak miesiączkowe

Kate_less super że to już, trzymamy kciuki, życzymy jak najmniej bólu i czekamy na wieści;-)

Kinga ja też tak mam od jakiegoś czasu, najpierw się martwiłam że to już wody, ale to chyba wydzielina wynikająca ze stanu zapalnego którego niczym nie mogę wyleczyć. Ciągle mi mokro w majtkach, i wkółko zmieniam wkładki.

Mój syn mówi na siusiaka "pitek", i kiedyś podejrzał siusiającego Tatę i pyta go"Tatusiu, a dlaczego ty masz takiego dużego pitka, a ja takiego małego?"

też się nieźle ubawiłam dzisiaj:-) :-) :-)

Margaret bardzo sie cieszę i gratuluję napisz jak było, czy ciężko? Zyczę dużo zdrówka i uśmiechu dla Ciebie i córuchny:-) :-) :-) :-) :-)

Dziewczyny jak nie chce mi sie gotować to kupuję sosy łowicza: słodko kwaśny - i do tego kurczaczek w kostkę i ryż gotowany na sypko, lub do spaghetti- i do tego kiełbaskę pokrojoną w kostkę i makaron, szybkie i pyszne. Polecam.:tak:

Rawenika ja jestem w 40 tygodniu i mniej więcej od dwóch tygodni mam to samo, bardzo to męczące ale taka kolej rzeczy, najbardziej martwi mnie ta wydzielina, myślałam nawet że to wody się zaczęły sączyć, ale wody raczej są przezroczyste, a ja mam taką białawo żółtą wydzielinę. Bardzo mnie...

Roni nie dziwię się ze sie boisz nieobecnosci męza, ja mam to samo i dlatego jezdżę z nim do pracy, trochę to męczarnia, ale lepsze to niż myśl że urodzę sama w domu lub w taksówce:-D