Wyniki

No właśnie z tym jest problem, bo nie znalazłam jeszcze lekarza, który przyjmowałby w szpitalu, który biorę pod uwagę. Ale z drugiej strony, to jeszcze masa czasu... Słyszałam, że generalnie lekarze powinni honorować takie zaświadczenia. Na pewno wcześniej bym się udała do kogoś i zapytała jak...

No ja w ogóle chcę zaświadczenie na CC. Nie wyobrażam sobie drugi raz rodzić SN. Może któraś z Was miała okazję takowe załatwić? Muszę się udać do psychiatry?

Ja mam wizytę 28.06. To będzie wtedy 6+1, czyli skończony 5tc. Mam nadzieję, że lekarz już coś zauważy i będzie mógł potwierdzić ciążę. Zastanawiam się mocno, co zrobić z pracą... Chciałabym pracować, ale z drugiej strony boję się, zwłaszcza teraz jak się te upały zaczną 🙄 Trochę spadło to na...

Z moich obliczeń (a właściwie obliczeń aplikacji Flo) wychodzi, że 5+1, a termin wypada na 27.02.2024 😅

A ja w końcu dostałam wyniki beta HCG 😅 1235, więc chyba okej.

Ale tego samego dnia?

Ile czekałyście na wyniki Bety w Diagnostyce? Jest szansa, że wieczorem będą wyniki?

No nie wyobrażam sobie, żeby rodzić teraz SN. Po prostu paraliżuje mnie to i prędzej sobie w łeb przywalę, niż podejmę próbę rodzenia SN 😅 Planuję iść do jakiegoś psychiatry, z którym o tym ewentualnie porozmawiam.

Myślałam, że wystarczy zaświadczenie, że poprzedni poród był po prostu traumatyczny i nie chcę ponownie rodzić SN?

Wiem o tym :) Ja nie twierdzę, że cesarka, to ucieczka od bólu i tak dalej. Ale zważywszy na swoje przeżycia, które miałam podczas SN wolę zdecydowanie przejść operację. Udało mi się znaleźć lekarza ze szpitala, w którym chcę rodzić (chociaż nie wiem, czy za bardzo w przyszłość nie wyleciałam 😅).

Cześć :) Możecie polecić jakiegoś dobrego ginekologa do prowadzenia ciąży? Obojętnie mi czy na NFZ, czy prywatnie. Chciałabym też wiedzieć, w którym szpitalu we Wrocławiu honorują to zaświadczenie o konieczności przeprowadzenia CC? Rodziłam raz SN i więcej nie mam zamiaru dlatego chciałabym...

rozumiem :)

Ja w ogóle wyszłam z założenia, że młoda już całkiem odchowana, więc w końcu zacznę coś więcej korzystać z życia, a tu powrót do pieluch 😅 Na razie jakoś mocno o tym nie myślę, bo wiadomo do 12tc wszystko może się zdarzyć, ale znowu mi to ingeruje w plany, bo na pewno będę musiała ogarniczyc...

Dopiero odnajduję się na nowo w tym forum

Ja testowałam 16.06 i wyszły dwie kreski, jak byk 😅 Idę jeszcze na betę w tym tygodniu.

Nie wiem z czym jest tu problem. Moim zdaniem normalnie powinnaś zgłosić się do przełożonego, ale po wizycie u lekarza, która ciążę potwierdzi. Nie uciekniesz od tego, a chowanie głowy w piasek jest dość dziecinne :) Mnie czeka podobna rozmowa; pracuję u siebie niecały rok, umowę mam do września...

To też nie jest tak, że nie jestem. Część mnie jak najbardziej się cieszy, ale tu bardziej wchodzi zdrowy rozsądek...

Hejo. A może są tu jakieś mamuśki, które podzielą moje obawy? Nie planowałam więcej dzieci, a dwa dni temu dowiedziałam się, że jestem w ciąży. I mam mega mieszane odczucia... Z jednej strony zawsze chciałam, żeby moja córka miała rodzeństwo. Ale z drugiej strony ma rodzeństwo przyszywane...

.

Ależ ja tu dawno nie zaglądałam! Jakoś czasu mi brak... Co tam u Was Mamuśki? Jak leci? ;) W ogóle zastanawiam się, jak to jest z okresem po porodzie. Wraca długość cykli do tych sprzed ciąży? Bo według mojego kalendarza powinnam dostać drugą miesiączkę dwa dni temu, a tu nic.

Chciałabym mieć problem wybuchających od mleka piersi. :baffled:

Ja po porodzie mam 2kg więcej, niż przed ciążą i staram się teraz trzymać już w kaloriach, bo do upragnionej wagi brakuje mi 7/8kg. :) Zobaczymy, jak mi to wyjdzie.

@anecka Jak ja rodziłam Nelkę to jeszcze nie docierało do mnie, że za chwilę Mała będzie z nami. Jak już mi ją położyli na brzuchu, a później miałam ją dwie godziny, to dalej nie do końca ogarniałam, co się dzieje. :D Serio. Całą ciążę też jakoś specjalnie nie czułam instynktu, podobnie, jak...

Powiem Ci, że mnie też dopadają takie myśli... Że sobie nie poradzę, że jestem niedobrą matką i w ogóle... Eh.

Współczuję kochana. Ja sama stresowałam się tym czekaniem przy końcówce. Każdy mi wmawiał dodatkowo, że przetrzymam ciążę. A tu proszę - ruszyłam się na festyn, pochodziłam, trochę słońce przygrzało i się zaczęło. Chociaż tylko żartowaliśmy z Mężem, że idziemy wywołać poród. My w domu od...

Śliczna dziewczynka. :) Ja mam nadzieję, że nas wypuszczą planowo po dwóch dniach, czyli jutro. Jeszcze jak na złość od wczoraj jakaś awaria i nie ma ciepłej wody. Trochę mnie tyłek boli, ale ogólnie jest ok. Mąż był mega dzielny, słuchał mojego wycia i płaczu i na końcu uciął pępowinę.

No miało być sierpniowo, wyszło lipcowo. Nela, 3250g i 55cm. Urodzona o 23:25. Było cholernie ciężko, cały czas pod ktg bez znieczulenia... Ale już po. Jestem dumna, że dałam radę, chociaż nie ukrywam, że gdyby była możliwość, to bym brała znieczulenie.

Na 3 sierpnia. :D

No ja zobaczę, jak to się potoczy dalej. Będę się kontaktować z moją ginekolog w razie wątpliwości i zobaczymy, co mi powie. Chyba, że samo się konkretnie ruszy, to wtedy wiadomo, że od razu pojadę. Na razie wzięłam prysznic i dopakowałam torbę na wszelki wypadek.

No tak na pewno zrobię. Na razie staram się nie stresować tylko obserwować. Chociaż nie ukrywam, że tym bardziej czekanie na jakiś rozwój jest trudne. Jakaś iskierka nadziei się pojawiła, że może akcja ruszy. :)