Wyniki

W twojej sytuacji próby odpowiedzenia na twoje pytania wyrastają poza doświadczenia „standardowych” staraczek. Bierzesz spalacze, termogeniki. Żadna z nas nie wie co one robią z twoim organizmem. Możesz mieć owulacje piec razy w tygodniu a możesz nie mieć jej wcale. Testy ciążowe mogą ci...

Ja tez lubię powoli…. :)

Na guzy pomoże ci tylko lekarz…

Tylko zwrócę uwagę, ze taki proceder jest nagminny tylko w Polsce. Gdzie indziej kobiety w większości nie idą na zwolnienie w ciazy. Gdyby czas zwolnienia „z powodu ciazy” odliczany był od macierzyńskiego to by wszystkie nagle ozdrowiały i jedna przez druga biegly do pracy. Skupic się na...

Ja tam nic nie widzę…

Ja tez mam najfajniejsze dzieci na świecie. 😉 Absolutnie wyjątkowe istoty.

I w tym właśnie tkwi problem. Pracodawcy widza kobietę aplikująca o stanowisko i bledna w oczach bo często już z góry zakładają, ze ona popracuje trzy minuty, zajdzie w ciąże a on będzie potem płacił za widmowego pracownika. A czemu tak zakładają? Ano bo właśnie tak to wyglada. Kobieta nawet...

Nie do końca jest to prawda. Cwiczyc można już po 8 tygodniach przy założeniu, ze obejrzał cie lekarz i nie ma żadnych komplikacji. Ćwiczenia powinny być z umiarem (nie obierajmy sobie za cel od razu maratonu czy triathlonu) i nie powinny powodować bólu. Ćwiczenia typu brzuszki czy inne na...

Zdarza mi się przesypiać 9 godzin i moje dzieci jedzą parówki. Problemow żadnych nie widzę ani w jednym ani w drugim.

Bo można :D

Nie po to, żeby diagnozować wczesne ciąże. Od takich rzeczy są lekarze a nie forum. Swoja droga, myślałam, ze jesteś załamana..? Lepiej idz porozmawiaj ze swoim facetem. Jak on widzi zostanie ojcem? W koncu, sprawa jego tez dotyczy.

Musle, ze zwalasz winy za swoje błędy na kogoś innego. Tak jest prościej…

To odpowiedzialność prawna a nie moralna czy socjalna. Do 18 roku życia dziecka to rodzic pokrywa długi, tłumaczy się przed sądem jeśli latorośl ubije kogoś i załatwia kwestie prawne. Ale żadna to odpowiedzialność rodzica jeśli prawie 18 latka idzie do łóżka z facetem. Jak pilnujesz 18 letnia...

Zgadzam się z powyższym. Corka do dzisiaj ma wkurzający nałóg pokazywania palcem. Pokaże palcem, uj wie o co jej chodzi, bo pokazuje palcem na szafkę w której jest wszystko, od maki, po makarony z czekoladowymi batonikami włącznie, i ewidentnie coś chce. Ja jej mówię, żeby używała slow, bo...

Szanse zawsze są. Niewielkie ale są.

Jak najbardziej. :) Bo chwalenie się postepami w mówieniu to dopiero początki. Potem będzie z liczeniem, czytaniem, samodzielnym ubieraniem i wszystkim innym. Nie zdziwiłabym gdybys usłyszała kiedyś coś w stylu, ze „mój trzylatek cytuje Homera”. W oryginale. Albo calkuje… Takie rewelacje...

Absolutnie.

Przejmowalabym się gdyby były jakieś ku temu przesłanki. Ty żadnych nie masz. Twoje dziecko jest całkowicie normalne.

Interesuje cie opinia madek..?

Moja własna matka robiła mi wodę z mózgu. Podobno ja tez zaczelam mówić mając coś ponad rok. I ona tak cały czas moje dzieci do mnie porównywała. A ja jak ta głupia się martwiłam o córkę, co z nią nie tak, bo w wieku dwóch latek tez mówiła pojedyncze słowa. Dużo gadała w ”języku wróżek” ale...

Lo matko, to ma jeszcze kupę czasu. Wez sobie zaparz melisę i nie daj sobie robić z głowy sieczki.

No to trzeba było uważać. Spoko. Jak już urodzisz to ci się odwidzi i pokochasz szalenie. :)

A w jakim jest wieku?

Niech sie rozpędzi a ściana sama ja znajdzie.

Mialam ten sam problem z córka. Pojedyncze słowa gdzieś, kiedys, od czasu do czasu. Skonczyla 2,5 roku i poszło lawinowo. Paszczak się nie zamyka….

Poczulam się urażona. Ja lubię szczęśliwe zakończenia. Ciąża oznacza nowe życie, nowe dziecko, nowa istotę. To kupa szczęścia dla większości ludzi.

Ja czekam na ciąże od wibratora. RoboCop poczęty naturalnie. Czekam, czekam…. W sprawie autorki wątku to po cichu gratuluje. Zacznij patrzeć na foteliki bo jest problem obecnie z dostawami i możesz się na czas nie wyrobić.

Temat zespołu Downa nie jest śmieszny. Jednakze przemyślenia naokoło tego tematu, ja tam jednak wyczuwam, ze tutaj inny temat jest poruszany, pod przykrywka niejako, te przemyślenia są już w kategoriach komedii.

W moim przypadku czekanie było lepsze. Nie zaluje tego jak się moje życie potoczyło.

Otarłam się o klinikę niepłodności. Już prawie podejmowaliśmy decyzje o in vitro. Nie zdecydowaliśmy się z wielu powodów. Jednak podczas wielu wspólnych rozmów, oboje wyrazalismy opinie, ze nie ma co próbować jakichś innych terapii, bo czas jednak ucieka. Jeśli jest ktoś zdecydowany na in vitro...