Wyniki

My też wszystko pierzemy, ale w proszku Vizir, a nie dziecięcym. To jest proszek, który mnie nie uczula i Maksymiliana rzeczy też prałam od razu w nim i nigdy nie miał problemów ze skórą. Teraz zrobimy tak samo.

My też do większości rzeczy mamy różne pojemniki - i rewelacyjnie sprawdzają się. U Maksymiliana w pokoju mamy plastikowe kufry na zabawki i to rozwiązuje wiele problemów :)

Mycha - ja też przyłączam się do gratulacji!Dziś wybieramy się na 3d i zabieramy ze sobą Starszaka (codziennie chce otworzyć pępek i zobaczyć dzidzię :-D). Pewnie w końcu dowiemy się też czy to chłopiec czy dziewczynka (choć chyba wolałabym chłopca...). Winki - nie miła sytuacja... Na pomorzu...

Ja dziś odebrałam wyniki z tej nieszczęsnej glukozy i niestety są za wysokie :-( Dostałam od razu skierowanie do por. diabetologicznej - tam mają podjąć decyzję czy szpital czy wystarczy sama dieta. Mam nadzieję, że wystarczy dieta i tego się trzymam. W piątek będzie wszystko wiadomo. Niestety...

Zgadzam się. Zresztą tak powiedzieliśmy rodzicom chrzestnym Maksymiliana i tak powiemy teraz - nie zależy nam na pieniądzach albo prezentach, tylko na kontakcie z dzieckiem. Chcemy aby ono wiedziało, że zawsze może polegać na rodzicach chrzestnych i na nich liczyć. Ssabrinaa wracaj do pełni...

Tak, sama robię takiego typu kocyki. Nigdzie ich nie wystawiam, bo nie mam firmy, więc w razie kontroli - robiłabym to nielegalnie. Wszystkie rzeczy robię w ramach prezentu i dla dzieci (maskotki, kocyki, narzuty, filcowe jedzenie) i dla dorosłych (podkładki na stół, obrusy, narzuty). Czasami na...

Jakiś czas temu pisałam o kocykach z polaru (ten z aplikacją imienną, bo dla syna koleżanki) - prezentacji dokonuje mój synek :-) Takie szycie na własną rękę wychodzi mi taniej - kocyk jest gruby, bo to dwie warstwy polaru, jest puszysty i doskonale przepuszcza powietrze i wchłania wilgoć...

Rockova Dużo Szczęścia i Wszystkiego Dobrego na Nowej Drodze Życia :-) Niuniania myślę że dziewczyny mają rację - przy pierwszej ciąży położna powiedziała coś ważnego - nie ważne, że inni uważają to za błahostkę, jeśli Ty inaczej myślisz idź do lekarza!

A dla mnie chrzciny są bardzo ważne i dla mojego męża też i nawet nie ma innej opcji. Zresztą opcją jest chrzest w łonie matki, który u nas odbył się - wierzymy, że to Bóg czuwa nad nami i tylko On najlepiej o pewne sprawy zadba... Nie robimy żadnego wielkiego przyjęcia tylko zapraszamy do domu...

Anek - błagam Cię nie martw się tyle! Pamiętaj o jednym - U KOBIET WSZYSTKO RODZI SIĘ NAJPIERW W GŁOWIE!!! Wiem, że w takich momentach trudno o spokój (sama we wtorek spanikowałam i dzwoniłam pilnie do gina - trochę zbędnie). Trudno o spokój, ale Ty MUSISZ być spokojna. Twoje dzieciątko...

Angun - Maluszek wygląda uroczo... Alma, Julianna- gratuluje synusia - bo synek to fajna sprawa:-D Ja poranek zaczęłam od badań krwi i paskudnej glukozy :-( W naszym laboratorium panie pozwalają wcisnąć połówkę cytryny, ale ja jestem uczulona na wszystkie cytrusy, więc opcja złagodzenia doznań...

Na rozstępy nic nowego nie wymyśliłam i smaruję tylko balsamem nawilżającym. Ja mam problem z bardzo suchą skurą - czasami robią mi się aż takie łuski suche na nogach i chciałam Wam polecić balsam, który zaczęłam stosować w ciąży, a który znakomicie nawilża: BALNEUM OPTIDERM Emulsja do ciała...

Andrzelika - na 100% :tak:

Andrzelika - głowa do góry - wiem, że nie ma się czym chwalić, ale ja w pierwszej ciąży przybyłam 20+.... I da się żyć :-)

Winki piękne zdjęcia!

Dziewczyny, musimy myśleć pozytywnie! P.S. Wyniki syna w normie :)

Ponko rozumiem Cię... Ty kiepsko zaczęłaś dzień, ja kiepsko skończyłam - chyba godzinę ryczałam po ciężkiej rozmowie z rodzicami właściwie z mamą... Często jesteśmy odpychane, a przed nami wychodzi nasze dziecko, przykre... Mam bardzo podobne do Ciebie odczucia, a ryczeć mi się chce ciągle :(...

Kasiente - Super!!! Ciszę się, że wizyta taka udana :)

Nam gąbki do kąpieli zupełnie nie przydały się, ale radzę każdemu spróbować, bo są różne zdania :) Nasi znajomi w tamtym roku doczekali się malucha i w szpitalu zabroniono używać spirytusu (w ogóle - w domu też nie), bo podobno przechodzi przez skórę dziecka i szkodzi mu. Trochę to dla nas było...

Kocyki są prześliczne! Nam sprawdza się polar i chyba nie będziemy szukać nic innego. Trochę szyję sama i takie drobiazgi, jak kocyki czy narzuty na łóżeczka dziecięce robię w wolnym czasie.

Merko głowa do góry, ja już doszłam do stówki, ale najważniejsze, to kochać siebie i w takiej formie... :happy:

To święte słowa i każda z nas powinna je zapamiętać!!! Mężulek od samego początku kąpał Maksymiliana i po pierwsze ja miałam czas dla siebie - aby spokojnie poczytać czy zająć się sobą, a po drugie chłopaki zbliżyli się do siebie.

Nimfii - nie ten sam - mają inną powłokę tą na przemoczenia, ale mniejsze o to, bo kupowaliśmy też na nasze łóżko do sypialni, dla Maluszka i Maksymiliana jeszcze jeden, a tylko tamten sprzedawca miał we wszystkich rozmiarach.

Andrzelika - pocieszające to co mówisz :tak:.... Nimfii - wszyscy chwalą tak karmienie piersią i ja też jestem przekonana o jego walorach i mam nadzieję, że tym razem uda się też przekonać dzieciątko do tych plusów, bo Maksymilian wypiął się na to same dobro.... niestety....

Wiltova muszę przyznać, że rozsądne podejście :) Wcześniej jakoś nie trafiłam na te wózki.

My ubranek na razie nie kupujemy (ale Wasze są prześliczne :tak:), bo trochę zostało po Maksymilianie, a dla niego wybieraliśmy unisex, więc problem z głowy niezależnie od płci. Wczoraj zakupiliśmy podkłady na materac PODKŁAD NIEPRZEMAKALNY / WODOODPORNY 60x120 (1724725404) - Aukcje internetowe...

Agutek współczuję leżenie przy biegającym maluchu w domu, bo wiem, że to ciężkie. Ja miałam taki początek ciąży i momentami graniczyło z cudem, ale na pewno dasz radę!

Ja bardzo dużo rozstępów nabyłam w pierwszej ciąży i oczywiście zostały ślady, więc teraz też się spodziewam :) choć jeszcze ich mocno nie widać....

Gola ja też przyłączam się do gratulacji - super, że wszystko dobrze!

My imię zostawiamy po porodzie, bo wiem z własnego doświadczenia, że to zmienia się :-) Przez pierwszą ciążę cały czas (od kiedy wiedzieliśmy, że będzie synek) mówiliśmy do niego Pawełek - urodził się, popatrzyliśmy na niego, na siebie i do dziś jest Maksymilian :) Obecne dzieciątko ma drugie...