Wyniki

Dziękuję za pocieszenie. Jednak chyba już powinien wyjść. Pewnie jutro rano znów się zakatuje testem. A w poniedziałek beta i czarno na białym będzie widać.....

Robiłam dziś sikanca. Negatywny. Dziś 9dpt. Niestety żaden lab u mnie dziś nieczynny. Będę robić krew w poniedziałek. Ale podejrzewam że to raczej potwierdzenie porażki [emoji29][emoji29][emoji29]

Ja Ci powiem tak, jestem po 3 procedurze. Z pierwszej, której nawet nie chce wspominać że względu na klinikę nie mieliśmy ani jednego zarodka. Pobrali mi 6 jajeczek. Zaplodnili wszystkie. I trach. Nie doszło nawet do transferu. W drugiej zaplodnili 6, do stadium blastocysty dotrwaly dwa. Świeży...

Będzie dobrze! [emoji173]

Widzę, że mamy podobną historię [emoji4] beta jest wysoka. Nie wierzę, że się nie uda [emoji173] trzymam mocno kciuki [emoji4] Co do ust to kurczę już nie pamiętam. Ale chyba wiek ciąży 3t i któryś dzień my usłyszeliśmy serduszko [emoji4]

Cudownie! [emoji173] teraz to już z górki [emoji7] Przypomniałaś mi, jak 4 lata temu w grudniu robiłam betę. W 10dpt. Było dokładnie 162. Dzisiaj Zuzia ma skończone 3 lata i czeka na rodzeństwo.....

Koniecznie daj znać jaki wynik [emoji110][emoji173] Właśnie mnie już chyba wszystko co mogło bierze. Gardło, katar i tetaz coraz więcej kaszel.... boję się, bo ciągle mięśnie brzucha pracują [emoji29] ostatnie crio nie powiodło się. Właśnie wtedy też chorowałam. Tym razem miałam świeży...

Wysoki miałaś już wtedy wynik?

W takiej kwestii chyba niecierpliwość to norma [emoji6] ja mam niby objawy podobne jak po ostatnim udanym transferze, ale infekcja mnie męczy. I się boję tego kichania [emoji29] Ale może zaczekam choć do 9dpt.

A na betę po transferze blastocysty można 7dpt się wybrać? Powinno już coś być?

Dziewczyny. Mam straszny kryzys. Dziś 3dpt. W dniu transferu córka zachorowała, katar, kaszel, wymioty... idealnie na ten dzień. Wiadomo, podzwigalam ja nieraz, zaczęło boleć gardło, teraz mi się puścił katar z nosa. Do tego mam brzuch wielki jak balon, i w środku balon. Wyglądam jak w 4ym...

Gratulacje [emoji4][emoji173] przede mną jeszcze tydzień niepewności....

Znowu mam to samo. Jak ostatnio przy świezym transferze. Wieeeeelki balon w brzuchu. Ogromny dyskomfort. Ostatnio jak tak było udało się.... oby tym razem też się poszczescilo.... Jestem 1dpt. Wy mialyscie jakieś objawy po transferach?

Ja jestem po udanym transferze 4 lata temu świeżego zarodka. Ma na imię Zuzia [emoji4] Potem mieliśmy crio i nie wyszło. Teraz znów czekam na wynik że świeżego. Przy crio jest to prawdopodobieństwo, że zarodek może się źle rozmrozic.

Dziewczyny. Jestem dzisiaj 1dpt. Obudziłam się z bólem gardła [emoji29] jak mogę sobie pomóc żeby nie zaszkodzić malenstwu?

Właśnie wracamy do domu z Naszym Kropkiem [emoji4] mówili, że mamy piękna blastocyste, silna. Zaczęła już pękać otoczka [emoji4] zdecydowaliśmy się na embryoglue. Za 10 dni mamy testować. Cholera, wypada niedziela.... trzymajcie kciuki [emoji4]

Warto, w sensie żeby myśleć o bliźniakach czy bardziej kwestia świeżego zarodka? Że jakby ten drugi był ten nasz, to po rozmrozeniu może się nie udać?

Dziewczyny, poratujcie, jakieś szczególne zalecenia przed transferem i po? Bo już nie pamiętam. Chodzi mi np. o taka blachostke jak wypicie kawy rano. Transfer po 12.

Dziękuję za kciuki [emoji4] Ten lek podaję się żeby obniżyć odporność. Żeby organizm nie odrzucił zarodka. Ja biorę teraz i 4 lata temu przy udanym transferze też brałam.

Dziewczyny, dostałam właśnie telefon, jutro o 12.45 mamy transfer [emoji173][emoji173][emoji173]

To sa takie emocje, ze chyba nikt nie zrozumie, kto sam tego nie przeżywa.... przede mną kolejne 11 dni udręki... przed Tobą już o jeden mniej. Ale niestety, choć podchodząc pierwszy raz nie każdy jest świadomy tego, co przeżyje, musi trwać....

Jeśli dobrze pamiętam, to około 18ego właśnie poczułam. Więc niedługo powinnaś zaznać tego cudnego uczucia [emoji4]

Przytulam! Teraz czas na odpoczynek. Regenerację sił, a od nowego roku nowe możliwości... Na pewno będzie inaczej! Życzę powodzenia z całego serducha [emoji173][emoji8]

Powiem Ci, że gdyby nie to, że mam już Zuzke, a byłabym na tym etapie co jestem, to chyba ciężko psychicznie bym to przyjęła.... na szczęście los był już dla nas łaskawy. Mam takie myśli czasami, czy nie zaklinamy rzeczywistości starając się o drugie..... A z drugiej strony, nie wybaczylibysmy...

Cudnie [emoji4] u nas problem z nasieniem. I to ogromny, praktycznie brak wojowników. Z 1 procedury nic nie było, z 2 dwa zarodki i wygląda na to, że teraz znów 2. Naprawdę, jak pamiętam ten dzień 4 lata temu.... aż łezka staje w oku. Oj życzę ż całego serca [emoji8][emoji173]

My podchodzimy trzeci raz. Drugim razem ze swiezaczka urodziła się nasza córcia. Potem mieliśmy crio nieudane i teraz trzecia procedura. Jak dla nas na pewno ostatnia. Także wierzymy mocno w powodzenie! Po punkcji czułam się fatalnie. Balon w brzuchu, dopiero dzisiaj mi zeszło i czuje, że...

Teraz jesteśmy na etapie czekania na transfer. W sobotę była punkcja. Jutro po południu mają dzwonić żeby na czwartek nas umówić. Oby tylko maluszki dobrze się miały. Z tego co wiem, będziemy mieć chyba max 2 zarodeczki. Z 3 zaplodnionych. Oby chociaż jeden z nich to był ten...

Po moim ostatnim udanym transferze 4 lata temu zrobiłam sikanego w 9ym dniu. Wyszła słaba kreska. Na 10 dzień byłam na becie. Wyszło 162. Tym razem zrobię podobnie. To czekanie najgorsze i myślenie czy jest dobrze czy nie. Ja dostałam olropnych boli brzucha wtedy. Lekarz uspokajal, że to dobry...

W takim razie chyba się zdecydujemy na embryoglue. W sumie to jeśli jest możliwość trzeba zrobić wszystko żeby tylko się udalo [emoji4]

My właśnie też czekamy na blastusie. Do czwartku. Oby wszystko poszło jak należy. Pewnie też się zdecydujemy na tą opcję. Kiedy będziesz testowac? Trzymam mocno kciuki [emoji173][emoji110]