Wyniki

Oooo megusek może przyszedł czas na Was, trzymam kciuki ;-)

Miło nam powitać nowych rodziców i małego listopadowego szkraba Filipka (też tak chce nazwać swojego synia), zaglądajcie cześciej :-)

Kurcze ja dziś też miałam tragiczną noc, co chwilkę do łazienki, miejsca już sobie nie moge znaleźć, żadna pozycja do spania nie jest dobra :wściekła/y:, nie mówiąc już o wstaniu z łóżka :dry:. Ciekawe ile to jeszcze potrwa :confused:

U nas podobnie jak u Ewy, jak dzwonię do niego, to pyta czy już? :-D, w nocy też się budzi jak ja wstaję, czujny tatuś...:tak: Nie panikuje, raczej to mnie uspokaja, choć czasem mnie to denerwuje że mądrala się znalazł, jakby wiedział co to znaczy ciąża, poród i obawy z tym związane, wrr... Ale...

No właśnie, mi też lekarz wmawiał że na pewno przed terminem i co?? i du....a, tzn jeszcze dwa dni, ale się nie zapowiada :baffled:. Po prostu dzidzi wie kiedy ma wyjść i już, niech się jeszcze dogrzeje u mamy w brzuszku i jak będzie gotowe to da znać :tak:.

Jstem, jestem... :tak: Moja buzia też jakaś bardziej opuchnięta (to te dodatkowe kg :baffled: ), reszta raczej oki bo pierścionków jeszcze nie musze ściągać z palców ;-). A mi przez sobotę i niedzielę odchodził czop śluzowy, teraz już wiem jak to wygląda. Najpierw był taki nie za gęsty śluz o...

Kurcze to Lucyann pewnie teraz już się szykuje do szpitala :eek: ciekawe jak długo w nim pobędzie?

Ja też dzisiaj dwa prania zrobiłam. Usg zrobili mi w piątek w szpitalu i wszystko było ok, nawet pani gin powiedziała że dzidzi nie jest jeszcze strasznie nisko w kanale rodnym, więc tym bardziej byłam spokojna że to nie już. W środę pewnie się wybiorę na KTG, aha i do środy mam zwolnienie...

no to trzymamy kciuki Ewciu, może Tobie się uda :-)

Jeszcze jestem z Wami, czekam na swoją kolej :-D

Megusek ładnitki brzuszek, u mnie prawie 16 kg+ To jeszcze ja z brzuszkiem wczorajszym, 3 dni przed terminem (40 tydz)

Też się rozglądałam za tą gazętką, może jeszcze gdzieś uda mi się ją dopaść, widziałam reklamę.

A ja właśnie jestem po 1 dobie w szpitalu (wyszłąm dziś na własne żądanie), podejrzenie odejścia wód płodowych, ale wszystko raczej oki więc po co mam się stresować. Jeszcze kilka dni, a będąc na sali porodowej wczoraj, złe wspopmnienia wróciły, tym bardziej że jakoś nie czułam żeby się coś...

No ja też zastanawiam się jak to będzie teraz przy drugim porodzie. Mam nadzieję że sprawniej i szybciej przebiegnie, choć poprzedni wcale nie był taki długi bo od momentu odejścia wód urodziłam po 6,5 h, ale faktycznie im bliżej tym bardziej się przypominają tamte chwile, łeeee..... :baffled...

Pisałyście coś o bolesnym badaniu, ale chyba w innym wątku. Wczoraj też na władnej skórze się o tym przekonałąm jak mnie badała doktorka myślałam że będe kwiczek, jakoś tak niedelikatnie. Może to dlatego że chciała wszystko dokładnie sprawdzić, rozwarcie i czy z tymi nieszczęsnymi wodami...

Lepiej czekać w spokoju w domku, bo ja po dniu w szpitalu mam dość, się napatrzyłam, najpierw na porodówce potem na patologii. :baffled: Mój termin jeszcze nie minął i mogę jeszcze sobie czekać, tylko za wszczu mnie gin nastraszył że przed terminem urodzę. Rozwarcie takie samo, skurcze...

Wczoraj rano zaszło podejrzenie że mi wody odeszły, to było przed godz. 6. Nie zdążyłąm dojść do łazienki i coś mi po nodze pociekło, cała bielizna i wkładka mokra, a no i potem z moczem pewnie coś też poleciało. Coągle miałam wątpliwości czy jechać czy nie, czy to wody, bo bóli nie dostałam...

Dokładnie ze względu na mojego synia dziś wypisałam się na własne żądanie ze szpitala, bo serce mnie bolało że na tyle bym go w domu zostawiła, a okazało się że nic się jeszcze nie dzieje. Buziaki

:-) Patija i Anii ooooooooogromniaste gratulacje dla dzielnych mamuś!!!!! :-) Trzymajcie się, wracajcie szybko do pełni sił i cieszcie się swoimi maleńkimi skarbmi :tak: :-)

Gratuluje dumnym rodzicom, Anii śliczna córeczka !!!!! :-)

Szkoda kicia, bo po tylu latach stał się członkiem rodziny :-(. Ale wasze maleństwo szybko wam to wynagrodzi po stokroć :-D :-D , zresztą to nie do porównania, zobaczycie :tak:.

aha no i teraz jak od tygodnia siedze w domu to mnie strasznie nosi, ciągle bym po troszkę różne rzeczy jadła :-D

góralka daj spokój, ja poprzednio miałam 19+, teraz pewnie czy też może skończy się na 16kg, aktualnie 15-15,5kg +. U każdej ciężarnej jest inaczej, jedne do 10 nie dobijają inne ponad 20kg, troche nie fer, ale trudno.:sorry2: Oby wszystko było ok, reszta nie ważna, klogramy można zrzucić. :-) ;-)

Ibi mój R. nie był przy porodzie, tzn był w szpitalu ale nie na sali porodowej, bo nie chciał, tym razem bym bardzo chciała żeby był ze mną ale siła przecież go nie zaciagnę :no:. Od razu do niego dzwoniłam, ale mówili że jeszcze czas więc nie kazałam mu przyjeżdżać, około 3 stwierdzili że dość...

Ibi u mnie poprzednio było tak - Umówiąłm się z moja gin że tydzień po terminie mam się zjawić w szpitalu, więc po ośmiu dniach zgłosiłam się i przyjęto mnie na patologię. Ne miałam żadnych konkretnych skurczy, do samego końca nic, jakichkolwiek oznak zbliżającego się porodu :crazy: ani...

Ibi ja urodziłam Wiktorka 11 dni po teminie, tak czy inaczej do końca życia z brzuchem nie będziemy chodziły ;-) . Nie martw się za wczasu, będzie dobrze :tak: :-) jeśli nawet trzeba będzie zrobić cc, przecież wiele kobiet rodzi w ten sposób.

Sliczota maju, chyba do Ciebie podobna kruszynka, choć tatusia nie widziałam :-) :-) A Wiktorek przy oglądaniu zdjęć powiedział - "Dzidziuś telaz śpi" ;-) :-D i przyłożył do ust paluszek mówiąc "ciiii....."