reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mysl o porodzie

Moja mała miała wyjść 9 listopada w dniu terminu porodu.
Potem były jej imieniny 10 listopada, więc fajnie by było jakby się urodziła w swoje imieniny...Niestety...
Potem 11 listopada Święto Niepodległości też cisza.....
Przyszedł termin 12 listopada, który miał być terminem z USG i też nic.....
Dzisiaj są urodziny teściowej 15 listopada i tez cisza.........
Podobno 25 listopada jest pełnia księżyca....Może wtedy.........
Ehhh...............
 
reklama
Ale wiecie ze to zupelnie realna kwota za sam porod jak nie jest sie ubezpieczonym w polsce trzeba bulnac 2000 az pobyt w szpitalu doba 250 podanie lekow i opieka poloznej ok 500 wiec procz tego ze tamta kwaota to w euro to wszytko by sie zgadzalo....:cool: padna jak zobacza!!! a ja juz jakas taka spokojna sie zrobilam chcialabym poczuc ten blogostan podczas karmienia i zobaczyc to male cudo co tam sie chowalo przed nami przez 9m-cy!!! :-) :-D :sorry2: :sorry2: :sorry2:
 
Ibi do 25 listopada nikt Cię nie będzie trzymał. Za długo będzie po terminiie. Głowa do gory. To już lada dzień.
 
A ja miałam dzisiaj przedziwny sen. Mała zaczęła wybrzuszać się przez skórę, do tego stopnia, że (cały czas przez naciągniętą do granic możlwiości skórę na brzuchu) widziałam jej twarz, podawałam palec, który ona łapała rączkami-taki trochę horrorystyczny ten sen...
Chciałabym urodzić w niedzielę lub poniedziałek...A wczorajszy meczyk, według mojego życzenia Maleństwo pozwoliło mi obejrzeć...
 
Pola meczyk niezly !! nasz maly ladnie kibicowal!!! bylo wesolo
a sen?? ciekawy ciekawy... az czasm strach co nasza wyobraznia wykombinuje!!:-D
 
Cynamonka ale nie jest łatwo jak ci lekarze mówią że dziecko samo nie wyjdzie siłami natury....no chyba że zdarzy się cud i na niego liczę.....
Za 5 dni ide do szpitala.....chyba że nas córka zaskoczy i wyjdzie sama.......
 
Ibi ja urodziłam Wiktorka 11 dni po teminie, tak czy inaczej do końca życia z brzuchem nie będziemy chodziły ;-) . Nie martw się za wczasu,
będzie dobrze :tak: :-) jeśli nawet trzeba będzie zrobić cc, przecież wiele kobiet rodzi w ten sposób.
 
Dorotak

Napisz mi proszę jak u ciebie sie to działo....Bo ja od zmysłów odchodzę powoli...... Czy miałaś jakieś wcześniej skurcze, czy coś przepowiadało poród?
Czy wody ci odeszły? I jak mały to zniósł?
Czekam na odpowiedź z niecierpliwością!!!
 
Ibi moja przyjaciółka miała termin na 8 listopada, cały czas siedze jak na szpilkach, że może już..... dzisiaj dzwoniła, była u lekarza i kładzie ją do szpitala więc może już niedługo. Widocznie dobrze dzidzi w brzuszku i nie chce się stamtąd ruszać....
 
reklama
Ibi u mnie poprzednio było tak - Umówiąłm się z moja gin że tydzień po terminie mam się zjawić w szpitalu, więc po ośmiu dniach zgłosiłam się i przyjęto mnie na patologię. Ne miałam żadnych konkretnych skurczy, do samego końca nic, jakichkolwiek oznak zbliżającego się porodu :crazy: ani rozwarcia.
Przez trzy dni (piątek, sobota i niedziela) dostawałam po zastrzyku, zabij mnie ale nie pamiętam co to było :zawstydzona/y:. W poniedziałek lekarze mieli zadecydować co dalej z nami, a było nas cztery mamusie po terminie. Jednak w noc z niedzieli na poniedziałek o 1-wszej w nocy obudziłam się z silnym bólem w podbrzuszu i poczułam że chyba wody mi odeszły. Podeszłam do dyżurki położnej, która powiedział mi że muszę się przenieść na salę porodową.
Tam inna położna "pocieszyła mnie" :wściekła/y:, że rozwarcie na 2cm i może do rana się rozkręci, wrr... a dostałam takich okropnie silnych bóli co 5 min. Na szczęście akcja dość szybko się potoczyła rozwarcie szybko postępowało i o 7.30 Wiktorek był już ze mną :tak: :-D :-D. I tak w skrócie to się odbyło.
Teraz mam inaczej (póki co :confused2: ), dostaję skurcze przepowiadające, mam rozwarcie od ponad dwóch tygodni ale gin mówił że przed terminem urodzę, ciekawe :sorry2: bo jak na razie się nie sprawdza.:no: ;-)
 
Do góry