reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

reklama
Josie na pewno wróci! :tak: Ja już przywykłam do tych "faz"..

A tak w ogóle, to byliśmy dzisiaj u rodziców M. na kolacyjce i w ciągu dwóch godzin z ust teściowej padły następujące komentarze:

- ...musisz go tak bujać? (M. bujał go w foteliku bo był już marudny i był to jego czas spania)
- weź mu tą pieluchę od buzi, bo mu może za gorąco (mały zawsze zasypia z pieluszką)
- uważaj na główkę!
- uważaj na paluszki, żeby mu nie wygiąć! (przy zakładaniu kurteczki)
- ma czkawkę, może ma mokro?
- czemu mu trzymasz buzię na swoich kolanach, weź i podłóż jakąś pieluchę (do M. na którego kolanach mały leżał na brzuszku)

a na zakończenie:
- no ale przecież wy najlepiej wiecie co robić

:-D:-D:-D:sorry2:
 
Ostatnia edycja:
Cudowne,mogę o swojej? (teściowej rzecz jasna)...

-mydło jeszcze nikomu nie zaszkodziło, powinnaś mu myć przy każdej zmianie pieluszki
-to Twoja wina, że masz za małe brodawki (w odpowiedzi na moje stwierdzenie, że nakładki które ona wymyśliła nie były najlepszym pomysłem bo zaczęłam przez to tracić pokarm)
-jesteście niereformowalni ( bo nie uważamy za odpowiednie przygotowywanie pokarmu i trzymania go w butli przez godzinę czasem półtorej, żeby tylko jak mały zażąda jedzenia była gotowa i żeby broń Boże nie zdążył się rozpłakać)
-a jak organizowaliśmy chrzciny to zrobiła własny obiad, my mieliśmy kurczaka, ale on był za mało odświętny ...więc jadła "odświętne" kotlety

może nie miało być o teściowych, ale poczułam się zainspirowana żeby to z siebie wyrzucić - jak dobrze...
 
niezapominajka - ja właśnie wygarnęłam swojemu m co myślę o jego zachowaniu i traktowaniu mojej osoby :-:)wściekła/y:tylko, u nas problem w tym ,że on nie umie się odnaleźć w roli ojca tzn. inaczej sobie to wyobrażał , przez co teraz się dołuje , a cała jego frustracja odbija się na mnie :no: dziś już nie wytrzymałam i wszystko co czuje mu prawie wykrzyczałam :zawstydzona/y: zobaczymy jaki będzie tego efekt, na razie widzę,że mega mu głupio bo nie zdawał sobie z tego sprawy :tak:
porozmawiaj ze swoim m ,choćby siłą :-) bo do facetów wiele rzeczy nie dociera :-)


ja też ciągle powtarzam ,że zostawi mnie dla młodszej , ładniejsze itp. tylko u mnie wiąże się to z bardzo niską oceną siebie :-( a teraz to już w ogóle :-:)no:eh...

dobranoc , kolorowych
 
Witajcie,

Niezapominajka współczuję. Musisz z Nim pogadać bo się zameczysz psychicznie. Bardzo mi przykro ale mam nadzieje, ze zrozumie to i Ci będzie pomagał, przytulal, a Ty będziesz miała też czasami dla siebie czas. Trzymam kciuki.

Ja na szczęście ma mojego nie narzekam i na brak seksu też nie :zawstydzona/y: wkurza mnie czasami tak jak i ja Jego ale pomaga przy dzieciach.

Co do mowy dzieci to mój Kuba ma takie niektóre swoje słowa, ze tylko my wiemy o co chodzi. Np. Fafa to ciuchcia, lyjka to pielucha:-D
nie wiadomo skąd się mu to wzięło.
Kurcze deszcz wieczorem zaczął padać a chcieliśmy jutro jechać do zoo. Coś czuje, ze pogoda nie dopisze. Wtedy maz jedzie z Kuba na basen a ja odpoczywam oczywiście jak Wojtek będzie spal:)
 
michu spał dziś od 19.30 do 3:15 !!!! :-) a potem po 7 wstał, zjadł butlę, poleżał i znów śpi. a ja już kawkę wypiłam, sniadanko zjadłam :-) a z tymi facetami to już tak jest, ja zazwyczaj się wkurzam że mój m. nie czyta mi w myslach :zawstydzona/y:
 
Dzień dobry Drogie Czerwcowki:-):-)

Dziś chyba więcej pobudek miałyśmy niż zwykle. No ale cóż taką karma ;-)
Teraz Gosia jest po jedzeniu i śpi już... razem z tatą. Tylko ja wstalam - samotny jeździec spragniony kawy:-)

Myślę, że każdy etap rozwoju dziecka ma swoje plusy. Np teraz te wszystkie pierwsze razy uśmiechy itd są cudowne:-) Etap mówienia będzie też niezmiernie ciekawy chociażby że względów zainteresowań zawodowych jezykowca;-) takie żywe laboratorium doświadczalne:-) Bardzo jestem tego etapu ciekawa:-)

Gosikk ja też tak mam. Mój P zawsze powtarza Mów do mnie żebym wiedział. Bo faktycznie w myślach nie czyta choć dobrze się rozumiemy. Ale myślę, że czasami mógłby...:p

Kamila kryza kreza kresa ;-) jeden pies;-) Teraz już zapamietam nie ma to jak pomoc z bb:-)

Mysiaczek witaj na forum:-) napisz nam coś o sobie. Teściowa już wiemy, że masz fajną :p:p
 
Ostatnia edycja:
Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia. W takich sytuacjach dobrze wiedzieć, że ktoś wspiera ;) Fakt jest faktem, że przez to wszystko sama czuję się jak kopciuch i utwierdzam się ciągle w tym przekonaniu. Czasem zaszaleje i sie umaluje, odstroje...to zamiast komplementu słyszę, że się odwaliłam jak stróż w boże ciało. Podoba mi się też pomysł z listem ale zobaczymy. Gorzej, że pogoda za oknem jest dokładnie taka sama jkak mój humor- buro, szaro i ciemno eh.


Jeśli chodzi o mojego synka to naprawdę dobre dziecko. Ma swoje fazy- wiadomo, ale generalnie naprawdę nie mam co narzekać. nie choruje, jest stosunkowo grzeczny i rośnie jak na drożdżach;) Gada sam do siebie, śmieje się ciągle i wcina piąstki;) Martwię się tylko tym, że bardzo częstoo się zachłystuje jakiś czas po jedzeniu mimo tego, że odbiło mu się i wogóle, i wtedy mało nie padam ze strachu, i tak samo często zaczyna płakać bez powodu i się zanosi. Masakra z tym. Uciekam może w domu coś zrobię. Jak mi się zechce. W końcu mąż w pracy więc nie mogę sie "nudzic". Bo co ja moge robic całymi dniami?"nudze sie"...eh

a co do tekstów teściowej, najbardziej rozwala mnie jak przychodzi tesciowa i jak tylko mały się skwasi na chwilę( już nie mówie o placzu) to od razu: ojej a co boli??brzuszko boli?? ania prasuj pieluszkę położymy na brzuszko" OMG!!! i to takim tonem to mówi, że podbija....wg niej jak cokolwiek mu nie pasuje to od razu brzuszko boli...a i jeszcze jak przychodzi, bierze malego ode mnie jak go karmię itp i mówi;:"co Piotrusiiu chcesz do tatusia tak? idz do tatusia a nie tylko mama i mama" wrrrrrrrrr
 
reklama
ja narazie na tesciową nie narzekam, nie wtrąca sie, nie dzwoni, nie pyta, a jak widzi malego to zachwycona jak nie wiem co. gorzej z tesciem, na sile chce go na rece, na spacer itp. mysli ze jest szefem klanu :D
za to byla tesciowa to juz temat rzeka. jak starszy mial 3 miesiace, nakarmila jego serkiem aktivia, bo akurat jadla bo on mielil językiem :szok: czujecie?? ale wtedy dalam jej czadu. i ciagle sluchalam, ze po co jemu ubranka kupuje, skoro on tak szybko rosnie? bo co mu kupuje zabawki bo on szybko rosnie i zabawki sie jemu nudza? to byla czarownica. a teraz syn ma 7 lat, nie mieszkam z jego ojcem 6 lat, a ona ani razu nie zadzwonila zapytac jak tam? a jak synio jest u nich raz na pol roku to co dostaje od babci? uwaga - 3-4 banany !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jak dobrze ze nie widze tej wiedźmy :crazy:
 
Do góry