reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zycie w Niemczech...

Hausfrau, najlepszości!

A ja dalej z pytaniami do Was... słyszałam o jakimś programie, w ramach którego młode młżeństwa dostają mieszkania w Niemczech za free i tylko rachunki trzeba pokryć. Nie ukrywam, bylibyśmy wtedy uratowani... słyszałyście coś może?
 
reklama
A ja tez z pytaniem
Jak nazywa sie kurs niemieckiego gdzie mozna isc z dzieckiem? Wiem ze cos takiego organizuja ale nie mam pojecia jak sie to nazywa:baffled:Mam sie uczy jezyka a dziecko sie obok bawi
 
wiecie co ja pracowalam na kasie , platne dobrze nawet wiecej niz w h&m , a mam mature nie zadne studia i nie mialam problemow
teraz studiuje tutaj i jest ok

joanna zofia nie koniecznie musi miec twoj facet prywatne ubezpieczenie , bo prace mozna zmieniac i przytym zostac w ty samym ubezpieczeniu
 
Witam wszystkich mieszkających w Niemczech i zainteresowanych wyjazdem. Ja mam również dylemat. Studiuje na II roku pedagogiki wczesnoszkolnej z językiem niemieckim, po uzyskaniu dyplomu licencjata mam zamiar wyjechać z dziećmi na stałe do Niemiec. Jestem po rozwodzie i sama wychowuje 2 dzieci. Znam bardzo dobrze język niemiecki. Tutaj nie mam nawet prawa do zasiłku rodzinnego, ponieważ wliczyli mi dochód z pola, o alimenty też walcze. Ale mam dylemat co robić.:-(
 
Chciałabym tego licenjata zrobić, zostały mi jeszcze 3 semestry. Jedna dziewczyna która studiuje na moim kierunku, pracuje w Niemczech w przedszkolu, jest bardzo zadowolona, wiem też, że dużo niemieckich nauczycieli przechodzi na emerytury, oczywiście na początek byłabym asystentem (chyba tak się nazywa) nauczyciela. Ale może za bardzo się rozmarzyłam. Cięzko by mi było tam mieszkać a tu na studia (to są oczywiście zaoczne) jeździć. Ale szczerze Wam powiem mieszkam w tym kraju 32 lata i cały czas kłody pod nogi.
 
To może i ja sie wypowiem... Ponad rok temu za radą szwagierki przyjechaliśmy tutaj z mężem. On ma papiery niemieckie a ja Polskie. Mieliśmy ze sobą tylko 400 euro, na szcęscie mieliśmy gdzie spać przez pierwsze miesiące zanim wszystko załatwilśmy. Co do urzedów: Niemcy nie lubią polaków!! szukają byle powodu żeby nam Nie dać ani mieszkania ani pieniędzy! Z mężem nie było problemy bo ma papiery i od razu mu wszystko przysługuje ale ze mną był problem. Chociaż jesteśmy po ślubie i mi sie wszystko należy jako żonie Niemca ( bo w ich świetle prawa on jest niemcem) załatwienie wszystkiego trwało długo jakieś 3 miesiące. po 1 miałam paszost na stare nazwisko sprzed ślubu wiec musialam wyrobic w hamburgu nowy paszport zanim go dostałam mielismy tymczasowe zameldowanie w urzedzie do ktorego przychodzila poczta. pieniądze(bezrobotne) dostaliśmy dopiero 3 miesiąca jak ja mialam juz paszport i do paszortu dopinke(aufenchalt erlaubnis)później załatwianie mieszkania którego szukaliśmy ze 2 tygodnie a dopiero póżniej jak mieliśmy zameldowanie to dostaliśmy karty z kasy chorych bez tego ani rusz! po drodze i w społdzielni robili problemy i w urzedzie pracy mąż musiał jechać do polski żeby pozamykać konta w banku bo niemcy tak chcieli bo myśleli że on ma gdzieś na boku pieniądze w polsce na koncie. gdyby je miał to byśmy nie dostali z urzedu bezrobotnego.
Więc sumując dobre i złe strony powiem tyle: fajnie jest bo na bezrobotnym płacą i na dziecko i na nas na życie i za czynsz też no i nawet kurs mężowi językowy opłacają z urzedu ale niefajne jest to że nie lubią polaków i trzeba walczyć o swoje tutaj gdybyśmy nie mieli znajomych tutaj to byśmy nic nie załatwili bo słabo jezyk znamy.
 
To może i ja sie wypowiem... Ponad rok temu za radą szwagierki przyjechaliśmy tutaj z mężem. On ma papiery niemieckie a ja Polskie. Mieliśmy ze sobą tylko 400 euro, na szcęscie mieliśmy gdzie spać przez pierwsze miesiące zanim wszystko załatwilśmy. Co do urzedów: Niemcy nie lubią polaków!! szukają byle powodu żeby nam Nie dać ani mieszkania ani pieniędzy! Z mężem nie było problemy bo ma papiery i od razu mu wszystko przysługuje ale ze mną był problem. Chociaż jesteśmy po ślubie i mi sie wszystko należy jako żonie Niemca ( bo w ich świetle prawa on jest niemcem) załatwienie wszystkiego trwało długo jakieś 3 miesiące. po 1 miałam paszost na stare nazwisko sprzed ślubu wiec musialam wyrobic w hamburgu nowy paszport zanim go dostałam mielismy tymczasowe zameldowanie w urzedzie do ktorego przychodzila poczta. pieniądze(bezrobotne) dostaliśmy dopiero 3 miesiąca jak ja mialam juz paszport i do paszortu dopinke(aufenchalt erlaubnis)później załatwianie mieszkania którego szukaliśmy ze 2 tygodnie a dopiero póżniej jak mieliśmy zameldowanie to dostaliśmy karty z kasy chorych bez tego ani rusz! po drodze i w społdzielni robili problemy i w urzedzie pracy mąż musiał jechać do polski żeby pozamykać konta w banku bo niemcy tak chcieli bo myśleli że on ma gdzieś na boku pieniądze w polsce na koncie. gdyby je miał to byśmy nie dostali z urzedu bezrobotnego.
Więc sumując dobre i złe strony powiem tyle: fajnie jest bo na bezrobotnym płacą i na dziecko i na nas na życie i za czynsz też no i nawet kurs mężowi językowy opłacają z urzedu ale niefajne jest to że nie lubią polaków i trzeba walczyć o swoje tutaj gdybyśmy nie mieli znajomych tutaj to byśmy nic nie załatwili bo słabo jezyk znamy.

Zgadzam się z zupełności!!!!!
 
reklama
witam jestem tu nowa mąż dostał prace w niemczech i chcemy razem tam wyjechac chciala bym wiedziec co mi jest potrzebna z urzedow jakies ubezpieczenia bardzo prosze o odpowiedz mam mala coreczke roczna jak to jest z zapisuwaniem do przeczkola czy jest mi potrzebna jakies pozwolenie na pobyt z gory dziekuje
 
Do góry