reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zwolnienie od ginekologa.

No widzisz, czyli netto może wychodzić podobnie jak bez zwolnienia. U nas nie wychodzi. No i w niektórych miejscach za granicą leki dla kobiet w ciąży są za darmo. U nas jakaś mała pula jest ale większość jednak nie.

Generalnie cała Europa ma coraz niższy przyrost naturalny i powinna o to walczyć więc jeśli rzeczywiście chcą jakoś zachęcić to właśnie takie rzeczy powinny być w standardzie.

Ja to jeszcze uważam, że to rozwiązanie z częściowym L4 ma sens. Tak jest chyba w Niemczech. Można dostać zwolnienie z połowy etatu jeśli jest się w stanie wykonywać pracę na przykład 4h dziennie. Mam koleżankę, która rzygała jak kot do 10 rano a potem czuła się świetnie. Powtarzała, że chętnie by z tego skorzystała.
Tzn nie, na zwolnieniu tracisz, czy to ciąża zagrożona czy tez nie. Jeśli ginekolog wystawi informacje o zagrożonej to właśnie ubezpieczenie coś dopłaca ale to wciąż nie jest 100% jak w PL. A na niezagrożonej to już wogole 70-75% płatne.

Kwota brutto tyczy się tylko macierzyńskiego i tacierzynskiego który wynosi po 16 tyg dla kazdego.

Co do leków to nie wiem czy są darmowe, wątpię, ale są napewno sporo tańsze z receptą. Przypomnę że za metformine place 1.9 euro 😁
Chyba w UK mają jakieś darmowe leki ale nie jestem pewna.
 
reklama
Tzn nie, na zwolnieniu tracisz, czy to ciąża zagrożona czy tez nie. Jeśli ginekolog wystawi informacje o zagrożonej to właśnie ubezpieczenie coś dopłaca ale to wciąż nie jest 100% jak w PL. A na niezagrożonej to już wogole 70-75% płatne.

Kwota brutto tyczy się tylko macierzyńskiego i tacierzynskiego który wynosi po 16 tyg dla kazdego.

Co do leków to nie wiem czy są darmowe, wątpię, ale są napewno sporo tańsze z receptą. Przypomnę że za metformine place 1.9 euro 😁
Chyba w UK mają jakieś darmowe leki ale nie jestem pewna.
Ja za metforminę płacę około 15 PLN - 100 procent płatna. Bo to tani lek na szczęście.
 
Zwolnienia są chyba tak na max 30-31 dni, tak mi mówiła moja gin. Dłużej nie mogą.
Mi wystawił na prawie dwa miesiące ale pracowałam do końca 7 miesiąca więc już mi wystawił do dnia porodu.
Kobiecie w ciąży przysługuje 270 dni zwolnienia lekarskiego, lekarz ginekolog nie może wystawić tego w całości do porodu?
A niby z jakiej racji? Zwolnienie jest na chorobę w trakcie ciąży, a nie z powodu ciąży. Na początku kobieta może się czuć słabo, mieć mdłości ale później może czuć się dużo lepiej i wrócić do pracy.
 
ano żywcem żywcem ,już widzę co się dzieje 😏
Sama przez to przeszłamna tym forum.
I dokładnie z tego samego powodu co autorka postu.
I będąc już po ciąży mam wyrobione swoje zdanie - jajo komukolwiek do tego czy będę w ciąży w domu leżeć na kanapie tylko po to, żeby se odpocząć .
Czujesz się rewelacyjnie i chcesz pracować ?
Pracuj , masz do tego prawo 👍
Ale jeśli ja chcę iść na L4, a pracodawcy dodatkow jest to też na rękę- to co to kogo obchodzi na litość boską 😶

Dziękuję, więcej się wypowiadać nie będę bo wiem już z niejednej tutejszej dyskusji jak potoczy się dalsza burza 😄
Jasne, że jajo, o ile ogół społeczeństwa nie musi płacić za Twoje leżenie na kanpie. Bez L4 leż sobie do woli i choruj na ciążę. Ale w momencie kiedy sięgasz do publicznych pieniędzy, żeby "odpocząć" to już nie jajo i zachowanie bardzo nieetyczne.
 
Jasne, że jajo, o ile ogół społeczeństwa nie musi płacić za Twoje leżenie na kanpie. Bez L4 leż sobie do woli i choruj na ciążę. Ale w momencie kiedy sięgasz do publicznych pieniędzy, żeby "odpocząć" to już nie jajo i zachowanie bardzo nieetyczne.
15lat przepracowałam uczciwie więc uważam że tak, mam pełne prawo skupić się wyłącznie na sobie przez ten pewien okres bo lada moment wracam do pracy z powrotem.
Dookoła miliardy idą na pierdoły również z moich podatków, a ja się mam przejmować czy ktoś mnie wrzuca do worka osób źyjących na czyjś koszt ?
Tak, mam to centralnie w nosie o ile nie w 4literach.
 
to jest Twoja sytuacji i ja w Twoje buty nie mam zamiaru wchodzić. Moja sprawa jest również to czy będę miała problem ze znalezieniem pracy czy nie.
Takie posty zdają się zapominać, że żyjemy w społeczeństwie a nie każdy na bezludnej wyspie. I być może konkretnie Ty nie będziesz mieć problemów na rynku pracy, ale problem dyskryminacji kobiet w skali makro istnieje, w dużej mierze właśnie przez takie nieetyczne zachowania.
 
15lat przepracowałam uczciwie więc uważam że tak, mam pełne prawo skupić się wyłącznie na sobie przez ten pewien okres bo lada moment wracam do pracy z powrotem.
Dookoła miliardy idą na pierdoły również z moich podatków, a ja się mam przejmować czy ktoś mnie wrzuca do worka osób źyjących na czyjś koszt ?
Tak, mam to centralnie w nosie o ile nie w 4literach.
No pewnie, każde nieetyczne zachowanie można wytłumaczyć tym, że inni jeszcze gorzej robią. Dla mnie naciaganie ZUS i wyłudzanie świadczeń to zwyczajna kradzież.
 
Ja tam żadnej chorującej na ciążę nie życzę, żeby faktycznie miała zasadne zwolnienie w ciąży 🙄
Fajnie się tak mówi, o skupianiu się na sobie, latach pracy i odpoczynku, jak na zwolnieniu się odpoczywa, spaceruje, idzie do sklepu, na kawkę, ogarnia mieszkanie, gotuje obiadki i generalnie full chill.

Ciąża, która faktycznie wymaga siedzenia od początku na L4 to nie jest sytuacja, w której ma się przestrzeń w głowie na skupianie się na sobie i plecenie makram czy robienie haftu diamentowego.
 
reklama
Ja tam żadnej chorującej na ciążę nie życzę, żeby faktycznie miała zasadne zwolnienie w ciąży 🙄
Fajnie się tak mówi, o skupianiu się na sobie, latach pracy i odpoczynku, jak na zwolnieniu się odpoczywa, spaceruje, idzie do sklepu, na kawkę, ogarnia mieszkanie, gotuje obiadki i generalnie full chill.

Ciąża, która faktycznie wymaga siedzenia od początku na L4 to nie jest sytuacja, w której ma się przestrzeń w głowie na skupianie się na sobie i plecenie makram czy robienie haftu diamentowego.
Ano dokładnie!

Bo jak się ma na prawdę problemy to lepiej zająć łepetynę czymś innym niż mieć za dużo czasu na myślenie ;-). Ale to jest ciężko zrozumieć dopóki się nie doświadczy.
 
Do góry