natalinaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Styczeń 2014
- Postów
- 326
Tak właśnie rozczarowana masz rację dopóki Oni wiedzą że mają Nas w garści to nic nie robią. Mój sadzil ze pourzadza płacze i powie ze sam ze sobą nie może sobie poradzić ze wcale tsk nie sądzi jak mówił, ze niepanował nad tym co mówił, na złość mi mówił itd. i ja wezmę nogi za pas i przybiegne. Czeka teraz aż ja zmiekne za kilka dni i niby wszystko wróci do normy. Tylko ze ja nie zmiekne bo ja już tak nie potrafię. Chciałabym żeby ta terapia coś dała ale sądzę że to też musi potrwać i myślę że może w dwójkę dojdziemy do wniosku ze juz nie ma dla Nas szans, bo wiem że każda mądra kobieta nie wchodziła by w to po raz drugi. Tylko ze tutaj jest mój maluszek i mnie z nim zawsze już będzie łączyło dziecko...będę musiała go.widywac a dopóki coś się we mnie jeszcze tli nie potrafilabym iść do sądu i mówić że ja chcę rozwodu i nie interesuje mnie to że On tego nie chce. Mówię Wam ja już mam tego dosyć, w sumie to chciałabym żeby On powiedział ze już Nas nie chce i żebyśmy się z tym wszystkim pogodzili.
Ostatnia edycja: