reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Zostałam mamusią kiedy miałam lat...

No ja co prawda jeszcze nie urodziłam, ale lat mam 21 (rocznikowo 22, ale to się nie liczy!) i muszę szczerze przyznać, że czasem czuję się, jakbym miała 15 ;D Rzeczywiście urosło w społeczeństwie jakieś przeświadczenie, że rodzić się powinno... no właśnie, kiedy? Chociaż ostatnio dopadł mnie jakiś dziaduś w tramwaju, zdrowia życzył i gratulował, bo cytuję "za mało młodych kobiet teraz dzieci rodzi". Szkoda, że nikt nie podzielił jego zdania.
Odnośnie tego, co napisała Pati89 o małżeństwach, które nagle starają się i okazuję się, że już nie jest tak łatwo z tą dzidzią, to przypomina mi się moja pierwsza (pierwsza w ciąży) wizyta u ginekologa. Byłam strasznie zestresowana (nawet zabrałam mamę ;]) i ogólnie siedziała tam taka prawie czterdziestka. Mówiła, że stara się jakoś od 5 lat i nic, a wcześniej nie chcieli, bo kupienie dobrego samochodu i domu było dla nich priorytetem. Najgorsze jest to, że była dość niemiła. Rzuciła zdaniem (niestety w moją stronę): niektórzy to chcą i nie mogą, a ci co się nie nadają na rodziców, to mają... Na szczęście moja mama nie pozostała jej dłużna w komentarzach.
Ja cieszę się z tego, co mnie spotkało (i nie było to wcale nieplanowane), a inni niech żałują :)
 
reklama
mysia618 ale masz farta. ciekawe czy będziesz obchodziła urodzinki tego samego dnia co twoje maleństwo.:-)
ja 18 skończyłam w kwietniu termin mam na pażdziernik dzień przed urodzinami mojej najlepszej przyjaciółki.
mój tata jest z 28 kwietnia ja z 29 więc też fajnie.:)
 
No ja co prawda jeszcze nie urodziłam, ale lat mam 21 (rocznikowo 22, ale to się nie liczy!) i muszę szczerze przyznać, że czasem czuję się, jakbym miała 15 ;D Rzeczywiście urosło w społeczeństwie jakieś przeświadczenie, że rodzić się powinno... no właśnie, kiedy? Chociaż ostatnio dopadł mnie jakiś dziaduś w tramwaju, zdrowia życzył i gratulował, bo cytuję "za mało młodych kobiet teraz dzieci rodzi". Szkoda, że nikt nie podzielił jego zdania.
Odnośnie tego, co napisała Pati89 o małżeństwach, które nagle starają się i okazuję się, że już nie jest tak łatwo z tą dzidzią, to przypomina mi się moja pierwsza (pierwsza w ciąży) wizyta u ginekologa. Byłam strasznie zestresowana (nawet zabrałam mamę ;]) i ogólnie siedziała tam taka prawie czterdziestka. Mówiła, że stara się jakoś od 5 lat i nic, a wcześniej nie chcieli, bo kupienie dobrego samochodu i domu było dla nich priorytetem. Najgorsze jest to, że była dość niemiła. Rzuciła zdaniem (niestety w moją stronę): niektórzy to chcą i nie mogą, a ci co się nie nadają na rodziców, to mają... Na szczęście moja mama nie pozostała jej dłużna w komentarzach.
Ja cieszę się z tego, co mnie spotkało (i nie było to wcale nieplanowane), a inni niech żałują :)

Ja uważam, że nigdy nie ma dobrego wieku na rodzenie dzieci ;-)Bo czy jest jakaś wyznaczona granica, która mówi, że teraz jest za wcześnie, a potem już będzie za późno? Jak ktoś chce się przyczepić, to przyczepi się do każdego wieku. Głupia baba w poczekalni. Skąd ona wie, kto się nadaje na rodziców. Skoro Ty masz mieć dziecko, a ona nie, to widocznie tak miało być. Pozdrawiam! :happy2:
 
mysia618 ale masz farta. ciekawe czy będziesz obchodziła urodzinki tego samego dnia co twoje maleństwo.:-)
ja 18 skończyłam w kwietniu termin mam na pażdziernik dzień przed urodzinami mojej najlepszej przyjaciółki.
mój tata jest z 28 kwietnia ja z 29 więc też fajnie.:)

A u nas jest tak ze 8ego czerwca urodzinki bedzie miał Mikołaj, 10ego ma urodziny mój mąż a 13 ego mam ja :-D a 14ego mam imieniny :-D cały tydzień imprezowy ;-)
 
17 lat i 9 miesiecy. Zabolało mnie to, kiedy dostajac zastrzyk syknelam z bolo a pielegniarka na to TRZEBA SIE BYŁO NIE PIER**LIĆ TO BY NIE BOLAŁO
 
reklama
Hej laseczki
Ja urodziłam mając jeszcze 23 lata - do 24 brakowało 3 m-cy.

Co do pobytu w szpitalu to jak każda z Was tu widzi wiek nie jest regułą...Ja niby miałam piłkę, wannę i położną, która przychodziła co chwilę, ale w chwili kiedy leżałam już na łóżku porodowym i błagałam o pomoc usłyszałam, że to poród rodzinny (hmm czyli mój mąż powinien znać się na odbieraniu porodów chyba) :no: Potem tępe nożyczki, i lekarz po 2 dobach dyżuru i teksty "wzięłam sobie tępe nożyczki do nacinania" A kiedy już Hania wychodziła lekarz do mnie żebym nie parła, więc mu mówię, że nie prę, że to sam mięśnie mi wypierają już dziecko, a on "k...wa mówię żebyś nie parła" no to ja " k....wa przecież mówię, ze nie prę" :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Przy rodzeniu łożyska położna szarpała za pępowinę, a lekarz wbijał mi łokieć w brzuch, że aż się popłakałam. Dopiero pielęgniarki na sali okazały się super babkami i bardzo mi pomogły (a miałam baby bluse więc wyłam całymi dniami).
 
Do góry