reklama
- Dołączył(a)
- 19 Wrzesień 2007
- Postów
- 2
Cześć jeśli pozwolicie to i ja się do Was chętnie dopiszę.
Mój mąż pracuje miesiąc na miesiąc co szczerze mówiąc jest do wytrzymania bo czas szybko leci. Właśnie w tym tygodniu wraca do domku i będzie na święta co mnie bardzo cieszy. Mieszkam w Gdyni mam dwuletniego synka i niestety też brak mi przyjaciół także chętnie z Wami porozmawiam
pozdrawiam Iwona
Mój mąż pracuje miesiąc na miesiąc co szczerze mówiąc jest do wytrzymania bo czas szybko leci. Właśnie w tym tygodniu wraca do domku i będzie na święta co mnie bardzo cieszy. Mieszkam w Gdyni mam dwuletniego synka i niestety też brak mi przyjaciół także chętnie z Wami porozmawiam
pozdrawiam Iwona
eeee tam, to nie to samo hihihihi.. ja tak siedze 3 meisiace sama-non stop. ani rdziny tu nie mam, ani rodziny męża, ani przyjacioł-wiec straszna lipa. chociaz teraz jak urodze drugie dziecko to juz nawet czasu a myslenie nie bede miala. obym tylko depresji nie zlapala. bo samotnosc wykańcza.
Tak tylko sie wlacze.;-)
Moj G nie jest marynarzem ale moj tata. Jak bylam mala to wyplywal do chin wiec nie bylo go 6 mies bo podrodze jeszcze inne porty.
Teraz naszczescie plywa miesiac a potem miesiac w domu. Bylo by to nawet i spoko o ile spustoszenie w zyciu nie bylo wywolane nieco wczesniej.
Trzeba uwazac na depresje i inne sprway.
Moja mama ma depresje i tata pewnie tez , oprocz tego mozna powiedziec ze samotnosc doprowadzila obojga do alkoholizmu (no nie wliczajas imprezy). Najbardziej i tak odbiera to kobieta sama w domku bo co robic jak nie tylko pic od rana do wieczora bo nie ma co robic.
Bliskosc jest potrzebna bo po czasie czlowiek sie i nawet oddala od tej 2-giej osoby, nie ma tej bliskosci i problemy czy depresja sie nawarstwiaja.
Dlatego do wszystkich zon marynarzy zglaszam prozbe o to byscie cie trzymaly dzielnie by w przyszlosci nie byc problemem/zawiedzeniem czy wstydem dla waszych dzieci. Ja przezylam koszmar w domu i nie zycze tego zadnemu dziecku.
Trzymajcie sie dzielnie
pozdrawiam was.
depresje meiwam srednio 2-3 razy w roku. nawraca ciagle. chodze czasem do psychiatry jak Janek ejst w domku. gdy dgo nie ma nie mam szans by sie wyrwac. tak jak Wy jestem przyjezdna. pochodze zpoznania. przeprowadzilam sie tu 4 lata temu. jeszcze sie przyzwyczajam do samotnosci. mama daleko no i tesciowa tez. co do tesciowej to akurat sie ciesze moj maz wraca ponoc 14 grudnia na dzien dzisiejszy-jesli pogoda dopisze i porty sie nie przesuną
dla przypomnienia mam termin na 30 stycznia-wg USG na 18 lutego a wg mojego lekasza za ok 2-3 tyg bedzie juz po wszystkim choruję na cukrzyce i neistety bede miala wczesnia. urodze kolo 33 tygodnia. choc moze stanie sie cud i dotrwamy do 34 tygodnia.
kurcze, jesli dobrze pojdzie to we wtorek bede w domku-moze zmowimy sie na jakas kawke?
mieszkam w gdyni chwarznie.
dla przypomnienia mam termin na 30 stycznia-wg USG na 18 lutego a wg mojego lekasza za ok 2-3 tyg bedzie juz po wszystkim choruję na cukrzyce i neistety bede miala wczesnia. urodze kolo 33 tygodnia. choc moze stanie sie cud i dotrwamy do 34 tygodnia.
kurcze, jesli dobrze pojdzie to we wtorek bede w domku-moze zmowimy sie na jakas kawke?
mieszkam w gdyni chwarznie.
Izabela S.
uwielbiam kocurki
Masz rację. Człowiek to istotka, która powinna żyć w stadzie a nie samotnie. Ciężko znaleźć "złoty środek". Za dużo imprez i spotkań nie dobrze - bo zaniedbuje się rodzinkę ale odseparować się od znajomych to też źle, bo wkońcu z kimś trzeba rozmawiać. Ale los czasem nas nie oszczędza - ja po stracie rodziców zamiast poszukać takiego faceta, który byłby stale ze mną - znalazłam takiego co to znika mi na parę dni albo tygodni i buja się gdzieś po morzach i oceanach. Tak więc wciąż walczę z samotnością i czasem tylko zastanawiam się czy to tylko ja mam zawsze w życiu "pod górkę"...?!
ja nawet przyjaciol nie mam..no ale moze z czasem sie pojawią?
to przykre no i to niestety tez poglebia depresje.
Najlepiej sie umowic z dziewczynami z forum mieszkajacymi w gda czy gdyni.
My tak zrobilismy w Edynburgu, przez to poznaje sie znajomych;-)
Izabela S.
uwielbiam kocurki
A w jakim wieku jest Twój starszy synek?? Mój starszy ma 4 latka i 4 miesiące i właśnie siedzi w domciu zmiast w przedszkolu - bo złapał jakieś przeziębienietak, to fajny pomysl
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 720
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 165 tys
Podziel się: