reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Znieczulenie zewnątrzoponowe tylko dla wybranych? Jak było w Twoim przypadku.

Ja napiszę to co się dowiedziałam z rozmowy z moim ginekologiem ostatnio. U mnie w mieście (Wałbrzych) mamy szpital typowo ginekologiczny, samodzielny a nie jako oddział w szpitalu. Ja tu nie rodziłam, bo personel jest wg mnie okropny i strasznie mnie na patologii ciąży przeorały położne. W Świdnicy w szpitalu ginekologia to tylko oddział wielkiego szpitala i ja rodziłam w Świdnicy. W Wałbrzychu jest znieczulenie przy porodzie, w Świdnicy jest napisane ze oczywiście oferują zzo a w rzeczywistości nie ma znieczulenia. Pytałam gine o co chodzi i mi powiedział, że Wałbrzych ma po prostu anastezjologa cała dobe na szpital, ale tu jest ten anastezjolog na jeden oddział, wiec nie ma problemu żeby podał zzo jak jest potrzeba. W Świdnicy natomiast jest 2 anastezjologow na zmianę ale maja do obskoczebia cały szpital i po prostu nie przychodzą do porodów siłami natury bo nie ma czasu. Jakby miał szpital zabezpieczyć anastezjologa tylko dla oddziału ginekologicznego to byłby dla nich ponad milion rocznie wiec maja to gdzieś , mimo ze podobno NFZ nałożył na szpitale obowiązek dostępności zzo. Ja o tym przy pierwszym porodzie nie wiedziałam i poszłam rodzic do Świdnicy , poród wywoływany oksy, ból taki ze błagałam o śmierć , plus łyżeczkowanie na żywca po porodzie.. No do szycia miałam znieczulenie to widzę po wpisach ze już jakby luksusowo. Ogólnie nie wiem gdzie urodzę drugie dziecko. Tu źle i tu niedobrze 🤷‍♀️
 
reklama
Wjadę teraz kompletnym offtopem, ale przypomniało mi się co o anestezjologach powiedziała mi moja psychiatra. Musiała kiedyś uwagę zwrócić jak komentują uśpionych chorych przed elektrowstrząsami, bo mówili coś typu "jak wyjdę od wariatów, to jadę potem na 24h na chirurgię". To było po tym jak jej się wypłakałam, że mój anestezjolog obśmiał przyczynę mojego wskazania do CC - panicznego lęku przed porodem sn i pobytem w tym konkretnym szpitalu. Powiedziała, że pacjenci nie chcieliby wiedzieć co oni gadają kiedy my śpimy albo jesteśmy w innym świecie po znieczuleniu.
 
Wjadę teraz kompletnym offtopem, ale przypomniało mi się co o anestezjologach powiedziała mi moja psychiatra. Musiała kiedyś uwagę zwrócić jak komentują uśpionych chorych przed elektrowstrząsami, bo mówili coś typu "jak wyjdę od wariatów, to jadę potem na 24h na chirurgię". To było po tym jak jej się wypłakałam, że mój anestezjolog obśmiał przyczynę mojego wskazania do CC - panicznego lęku przed porodem sn i pobytem w tym konkretnym szpitalu. Powiedziała, że pacjenci nie chcieliby wiedzieć co oni gadają kiedy my śpimy albo jesteśmy w innym świecie po znieczuleniu.
Rodziłaś drugi raz w tym samym szpitalu?
 
Ba, nawet roniłam. Nie przyjęliby mnie w żadnym innym szpitalu w województwie, bo miałam cukrzycę na insulinie.
I właśnie to uważam za niesprawiedliwe, że nie miałaś wyboru. To świadczy o niewydolności służby zdrowia i struktur państwa, że mamy województwa z 1 wysokoreferencyjnym szpitalem i kobiety są na niego skazane i muszą ryzykować bezpieczeństwem noworodka albo swoim, bo w szpitalu z neonatologiem nie ma anestezjologa. Ja wiem, że nie każdy powiat potrzebuje 3 szpitali, ale nie powinno być tak, że całe województwo ma 1 szpital 2/3 stopnia a w Warszawie jest taki prawie w każdej dzielnicy.
 
Wjadę teraz kompletnym offtopem, ale przypomniało mi się co o anestezjologach powiedziała mi moja psychiatra. Musiała kiedyś uwagę zwrócić jak komentują uśpionych chorych przed elektrowstrząsami, bo mówili coś typu "jak wyjdę od wariatów, to jadę potem na 24h na chirurgię". To było po tym jak jej się wypłakałam, że mój anestezjolog obśmiał przyczynę mojego wskazania do CC - panicznego lęku przed porodem sn i pobytem w tym konkretnym szpitalu. Powiedziała, że pacjenci nie chcieliby wiedzieć co oni gadają kiedy my śpimy albo jesteśmy w innym świecie po znieczuleniu.

Mój który dawał mi znieczulenie to człowiek ANIOŁ ❤️ opowiadał jakieś tam swoje śmieszne historie związane z nim i jego zona i dziećmi. I tak szybko mówił że nie byłam w stanie wszystkiego wyłapać.
A później gdy mieliśmy komplikacje z młoda przyszedł do mnie do sali ❤️
Nawet położne były zaskoczone i pytały się po co przyszedł. A on przyszedł zobaczyć jak się ma córka ❤️
W ogóle po cc na drugi dzień też przyszedł bo jak to mówił przy cięciu on zawsze przychodzi do pacjentek zobaczyć jak się czuja ale drugi raz byłam bardzo zaskoczona jego wizyta.
 
Dostałam zzo, kiedy o to poprosiłam - w publicznym szpitalu - ale długo czekałam na anestezjologa, a poród postępował szybko (wywoływany oxy w 42 tyg). Dostałam je w ostatniej chwili i zadziałało tylko na chwilę. Szycie po porodzie ze znieczuleniem.
 
Ostatnia edycja:
I właśnie to uważam za niesprawiedliwe, że nie miałaś wyboru. To świadczy o niewydolności służby zdrowia i struktur państwa, że mamy województwa z 1 wysokoreferencyjnym szpitalem i kobiety są na niego skazane i muszą ryzykować bezpieczeństwem noworodka albo swoim, bo w szpitalu z neonatologiem nie ma anestezjologa. Ja wiem, że nie każdy powiat potrzebuje 3 szpitali, ale nie powinno być tak, że całe województwo ma 1 szpital 2/3 stopnia a w Warszawie jest taki prawie w każdej dzielnicy.
Wiadomo, że większość ciąży i porodów jest niepowikłana, ale w sytuacji kiedy nie ma wyjścia, to byłoby pięknie gdyby można było wybrać. Druga sprawa, że często w tamtym szpitalu lądują kobiety, które mogłyby rodzić w dwójkach i jedynkach, ale mają tam lekarza, koleżanka rodziła, bla bla bla. I potem faktycznie może być tam pełne obłożenie, masa roboty, personel nie ma się kiedy wysikać. Ale czy to nasza wina? Bo wiesz, mnie w mojej pracy strasznie wku.wia ZUS i urząd skarbowy i nic nie mogę zrobić, żeby poprawić sytuację w kraju, ale to nie znaczy, że mogę pyskować do klientów albo wysyłać ich deklaracje źle albo z opóźnieniem. Robię swoje i muszę to robić jak najlepiej, bo inaczej spotkamy się w sądzie. A medycy mogą się swobodnie wyżywać na pacjentkach, bo co kto im zrobi? Fundacja im palcem pogrozi, zmusi do napisania listu z przeprosinami? Pfff...
 
Pierwszy poród sn sierpień 2021, sami zaproponowali mi znieczulenie i się zgodziłam. Byłam wymęczona oxy a rozwarcie szło bardzo powoli, udało mi się odpocząć i szczęśliwie urodzić zdrowego synka 49cm i 2630g .
Drugi poród listopad 2022, nikt znieczulenia nie zaproponował ale pomagał mi gaz i piłka, więc nie dopraszałam się. Rozwarcie szło naturalnie na przód i chciałam się przekonać jak to jest bez znieczulenia. Nie żałuję, ale wolałabym mieć wybór. Zdrowa córka 4kg i 58cm.
 
reklama
Trzy porody w tym samym szpitalu.
Pierwszy 13 lat temu gdy znieczulenie było płatne - nie otrzymałam, chociaż prosiłam bo ponoć anestezjolog był na nieplanowanej cesarce.
Drugi 2021 - otrzymałam podpajęczynówkowe po 3h proszenia o nie w ostatnim momencie (7cm) - działało 1h do partych. Chyba tylko dlatego że zaczęłam się z wycia z bólu zapowietrzać i tętno dziecku zaczęło skakać (poród wywoływany, położna twierdziła, że nie urodzę dzisiaj i olała mnie, potem była zdumiona, że rozwarcie tak szybko idzie).
Trzeci 2023 - chcieli wywoływać poród, położna od razu na moje zapytanie o znieczulenie powiedziała, że nie dostanę, bo mam za słabe wyniki i anestezjolog się nie zgodzi. Ja też się w takim razie nie zgodziłam na wywołanie i godzinę później zrobili mi CC - oczywiście ze znieczuleniem 🤷
 
Do góry