Hej wszystkim, mam pytanie ,może któraś z was miała podobną sytuacje. Jestem aktualnie na początku 13 tygodnia ciąży. Wszystko było idealnie do momentu wykonanie testu Pappa z krwi do badań prenatalnych. Na usg wszystko idealnie, maluch 57mm, przezierność karkowa w normie 1,4, kość nosowa widoczna, wszystkie inne parametry jak serduszko i reszta narządów, tętno w przewodzie żylnym też dobrze. Problem zaczyna się po analizie moich badań krwi. Beta 137,400 IU/l co odpowiada 2,8030 Mom, białko A-1,070 iU/l odpowiada 0,4658 mom. Jak widać beta zawyżona a biało niskie. Takie parametry występują z podejrzeniem u dzieci z trisomią 21. Bardzo się martwię. Dodam, że mam 24 lata, to moja pierwsza ciąża, jestem bez nałogów, nie biorę i nie brałam żadnych leków, łykam jedynie kwas foliowy. Ciąże znoszę dobrze, prócz okropnej nadwrażliwości na zapachy przez które jestem senna i mam mdłości. W mojej rodzinie ani mojego męża nie było nigdy chorób genetycznych. Poprzednie badania morfologia, tarczyca i cukier wyszły mi bardzo dobrze dlatego sama nie wiem skąd u mnie taka zła Pappa . Ryzyko trisomi 21 po badaniach prenatalnych wynosi u mnie 1;341. Płakałam cały weekend. Zdecydowałam się z mężem na badanie Nimfy z krwi. Dziś pobrano mi krew, czekam na wyniki.Ten czas oczekiwania jest dla mnie katorgą, nie wiem co mam myśleć, może któraś z was miała podobną sytuację bądź słyszała o podobnej sytuacji.
reklama
ewaa000000
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Czerwiec 2021
- Postów
- 312
I jak, masz już wynik ?Dziękuje dam znać na pewno
reklama
- Dołączył(a)
- 17 Grudzień 2021
- Postów
- 11
Tak, dzisiaj przyszedł, dostałam gwiazdkę z nieba a nawet wszystkie- zdrowy chłopczyk Mojego szczęścia nie ma końca i tym samym chciałabym dać nadzieję wszystkim przyszłym mamusiom, ze naprawdę trzeba mieć nadzieję. Nie życzę nikomu przechodzić przez taki stres, ale zawsze jest nadzieja i tak jak w moim przypadku tak i w większości kończy się to dobrym wynikiem. Jeśli ktoś ma możliwość, a boi się amniopunkcji polecam testy NIPTy, one dają jednak wiarygodne i miarodajne wyniki. Wiem teraz, ze nie będę już robić amniopunkcji. Nie ma takiej potrzeby i z tego powodu jestem także szczęśliwa, unikając tego dodatkowego ryzyka. Bardzo dziękuje Wam dziewczyny za wsparcie i wszystkie Wasze historie. Swoją z dobrym zakończeniem ślę dalejI jak, masz już wynik ?
ewaa000000
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Czerwiec 2021
- Postów
- 312
No to super, ciesze się piękny prezent na świętaTak, dzisiaj przyszedł, dostałam gwiazdkę z nieba a nawet wszystkie- zdrowy chłopczyk Mojego szczęścia nie ma końca i tym samym chciałabym dać nadzieję wszystkim przyszłym mamusiom, ze naprawdę trzeba mieć nadzieję. Nie życzę nikomu przechodzić przez taki stres, ale zawsze jest nadzieja i tak jak w moim przypadku tak i w większości kończy się to dobrym wynikiem. Jeśli ktoś ma możliwość, a boi się amniopunkcji polecam testy NIPTy, one dają jednak wiarygodne i miarodajne wyniki. Wiem teraz, ze nie będę już robić amniopunkcji. Nie ma takiej potrzeby i z tego powodu jestem także szczęśliwa, unikając tego dodatkowego ryzyka. Bardzo dziękuje Wam dziewczyny za wsparcie i wszystkie Wasze historie. Swoją z dobrym zakończeniem ślę dalej
- Dołączył(a)
- 17 Grudzień 2021
- Postów
- 11
Dokładnie, najlepszy jaki mogłam wymarzyćNo to super, ciesze się piękny prezent na święta
Cześć Obiecałam sobie, że opiszę także swoją historię, żeby dodać otuchy wszystkim dziewczynom, które otrzymały zły wynik badania prenatalnego z krwi. Mam 29 lat, jestem w pierwszej ciąży, w rodzinie brak chorób genetycznych. Zrobiłam badania prenatalne, z USG wszystko w porządku, NT 1,43mm, kość nosowa obecna, przepływy OK. Wiek ciąży z USG 12t+6 dni. Po tygodniu otrzymałam wynik badań krwi i tutaj już nie było tak wesoło. Wolne beta- HCG wyszło za wysokie: 127,9 IU/l, co odpowiada 3,65 MoM. PAPP-A w normie, 0,567 MoM. Ryzyko trisomi 21 wzrosło do 1:155. Słyszałam już wśród znajomych i nawet rodziny o przypadkach, kiedy badanie z krwi wychodziło źle, a dalsza diagnostyka pokazała, że dziecko jest zdrowe, ale i tak otrzymując taki wynik u siebie ciężko być spokojnym. Byłam na konsultacji u lekarza, który wykonywał badanie prenatalne, jednak za wiele mi nie powiedział, jedynie co mogę teraz zrobić i, że wg niego ryzyko mniejsze niż 1% to nie jest dużo. Zdecydowałam się praktycznie od razu na wykonanie badania SANCO, które można wykonać nawet w wybranych punktach Diagnostyki. Koszt badania nie jest mały, bo obecnie to 2300 zł, ale moim zdaniem bardziej uzasadniony niż wykonywanie aminopunkcji (oczywiście jeżeli jest taka możliwość, ponieważ kwota jest bardzo wysoka). Na wynik badania czekałam 6 dni roboczych i okazało się, że oczekujemy ZDROWEJ dziewczynki Przez ten czas niepewności i oczekiwania na wynik badania dużo czytałam i wiele otuchy dodawały mi historie dziewczyn, którym wyszły złe wyniki badań z krwi i które szczęśliwie się zakończyły. Osobiście znam lekarzy ginekologów, którzy swoim partnerkom odradzają wykonanie badań prenatalnych, a od razu kierują je na badanie SANCO/NIFTY, wiedząc jak duże ryzyko otrzymania złego wyniku niesie za sobą wykonanie tych badań, nie mówiąc już o ogromnym stresie, który źle wpływa na całkowicie zdrowe i prawidłowo rozwijające się dziecko.
Dziewczyny, głowa do góry, też przechodziłam przez to co Wy, ale mam nadzieję, że moja historia doda Wam trochę wsparcia i będzie kolejnym dowodem na to, że zły wynik badania z krwi tak na prawdę nic nie oznacza !
Dziewczyny, głowa do góry, też przechodziłam przez to co Wy, ale mam nadzieję, że moja historia doda Wam trochę wsparcia i będzie kolejnym dowodem na to, że zły wynik badania z krwi tak na prawdę nic nie oznacza !
rosenberg
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2020
- Postów
- 2 541
Wsparcie wsparciem, dobrze, że Twoja historia skończyła się happy endem, ale bywa różnie. Nawet przy ryzyku znacznie mniejszym wady mogą jednak wystąpić u płodu. Amniopunkcja diagnozuje dużo więcej zmian w obrębie chromosomów niż badania typu SANCO. To, że trisomie zostały wykluczone nie oznacza, że nie może ujawnić się np jakaś mikrodelecja albo nieprawidłowość w dna, której SANCO nie da obrazu. Oprócz dzielenia się pozytywnymi historiami warto szerzyc też taka stricte informacyjna wiedzę żeby kobiety nie tyle co szukały jedynie emocjonalnego wsparcia, a po prostu były świadome w temacie.Cześć Obiecałam sobie, że opiszę także swoją historię, żeby dodać otuchy wszystkim dziewczynom, które otrzymały zły wynik badania prenatalnego z krwi. Mam 29 lat, jestem w pierwszej ciąży, w rodzinie brak chorób genetycznych. Zrobiłam badania prenatalne, z USG wszystko w porządku, NT 1,43mm, kość nosowa obecna, przepływy OK. Wiek ciąży z USG 12t+6 dni. Po tygodniu otrzymałam wynik badań krwi i tutaj już nie było tak wesoło. Wolne beta- HCG wyszło za wysokie: 127,9 IU/l, co odpowiada 3,65 MoM. PAPP-A w normie, 0,567 MoM. Ryzyko trisomi 21 wzrosło do 1:155. Słyszałam już wśród znajomych i nawet rodziny o przypadkach, kiedy badanie z krwi wychodziło źle, a dalsza diagnostyka pokazała, że dziecko jest zdrowe, ale i tak otrzymując taki wynik u siebie ciężko być spokojnym. Byłam na konsultacji u lekarza, który wykonywał badanie prenatalne, jednak za wiele mi nie powiedział, jedynie co mogę teraz zrobić i, że wg niego ryzyko mniejsze niż 1% to nie jest dużo. Zdecydowałam się praktycznie od razu na wykonanie badania SANCO, które można wykonać nawet w wybranych punktach Diagnostyki. Koszt badania nie jest mały, bo obecnie to 2300 zł, ale moim zdaniem bardziej uzasadniony niż wykonywanie aminopunkcji (oczywiście jeżeli jest taka możliwość, ponieważ kwota jest bardzo wysoka). Na wynik badania czekałam 6 dni roboczych i okazało się, że oczekujemy ZDROWEJ dziewczynki Przez ten czas niepewności i oczekiwania na wynik badania dużo czytałam i wiele otuchy dodawały mi historie dziewczyn, którym wyszły złe wyniki badań z krwi i które szczęśliwie się zakończyły. Osobiście znam lekarzy ginekologów, którzy swoim partnerkom odradzają wykonanie badań prenatalnych, a od razu kierują je na badanie SANCO/NIFTY, wiedząc jak duże ryzyko otrzymania złego wyniku niesie za sobą wykonanie tych badań, nie mówiąc już o ogromnym stresie, który źle wpływa na całkowicie zdrowe i prawidłowo rozwijające się dziecko.
Dziewczyny, głowa do góry, też przechodziłam przez to co Wy, ale mam nadzieję, że moja historia doda Wam trochę wsparcia i będzie kolejnym dowodem na to, że zły wynik badania z krwi tak na prawdę nic nie oznacza !
Karolina&Zosia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Sierpień 2018
- Postów
- 226
Poza tym kiepska biochemia w tescie Pappa może wsazywac na problemy na późniejszych etapach ciąży i fajnie żeby lekarz zwrócił na to uwagę. Ja np. miałam wdrożony Acard 150 i uniknęłam nadciśnienia.Wsparcie wsparciem, dobrze, że Twoja historia skończyła się happy endem, ale bywa różnie. Nawet przy ryzyku znacznie mniejszym wady mogą jednak wystąpić u płodu. Amniopunkcja diagnozuje dużo więcej zmian w obrębie chromosomów niż badania typu SANCO. To, że trisomie zostały wykluczone nie oznacza, że nie może ujawnić się np jakaś mikrodelecja albo nieprawidłowość w dna, której SANCO nie da obrazu. Oprócz dzielenia się pozytywnymi historiami warto szerzyc też taka stricte informacyjna wiedzę żeby kobiety nie tyle co szukały jedynie emocjonalnego wsparcia, a po prostu były świadome w temacie.
- Dołączył(a)
- 4 Marzec 2022
- Postów
- 1
Cześć Dziewczyny. Ja jestem już pod koniec II trymestru, ale z racji że cierpię na bezsennosc w ciąży dziś w nocy natknęło mnie aby Wam napisać mój przypadek w ramach pocieszenia. U mnie na badaniach prenatalnych wszystko szło dobrze dopóki Doktor nie dołączył do ogólnej oceny testu Pappa moich wyników z krwi. Ryzyko wszystkich trisomnii znacznie się powiększyło... jak powiedział nam, że należy wykonać albo amnopunkcje albo test Harmony myslalam, że zemdleję w tym gabinecie...
Zrobiliśmy test Harmony gdzie ryzyko trisomnii wyszło 1:10000. Test Pappa wykonywałam wykonywałam klinice leczenia niepłodności, dzięki której mam w brzuszku Maluszka. Niestety Pan Doktor nie był zbyt gadatliwy i nie wyjaśnił czy wyniki moze cos fałszować... w II trymestrze zmieniłam lekarza juz na docelowego. Na pierwszej wizycie powiedzialam o naszej historii z Pappa i skąd było robione Harmony. On od razu spojrzał i powiedział, że zdecydowanie na wyrost skoro wszystko inne było ok. Dlaczego? Ano dlatego, że w I trymestrze dotknęła mnie nadczynność tarczycy. Moje TSH spadło prawie do 0. Mój lekarz prowadzący wyjaśnił mi, że dlatego moje HCG do testów Pappa wyszło zafałszowane, bo TSH i HCG mogą się wzajemnie "udawać" podczas badań a u mnie pojawił się problem tarczycy... Pisze nawet o tym Mama Ginekolog. Szkoda ze nikt nie wyjaśnił mi tego wcześniej i najadłam się niepotrzebnych stresów
Zrobiliśmy test Harmony gdzie ryzyko trisomnii wyszło 1:10000. Test Pappa wykonywałam wykonywałam klinice leczenia niepłodności, dzięki której mam w brzuszku Maluszka. Niestety Pan Doktor nie był zbyt gadatliwy i nie wyjaśnił czy wyniki moze cos fałszować... w II trymestrze zmieniłam lekarza juz na docelowego. Na pierwszej wizycie powiedzialam o naszej historii z Pappa i skąd było robione Harmony. On od razu spojrzał i powiedział, że zdecydowanie na wyrost skoro wszystko inne było ok. Dlaczego? Ano dlatego, że w I trymestrze dotknęła mnie nadczynność tarczycy. Moje TSH spadło prawie do 0. Mój lekarz prowadzący wyjaśnił mi, że dlatego moje HCG do testów Pappa wyszło zafałszowane, bo TSH i HCG mogą się wzajemnie "udawać" podczas badań a u mnie pojawił się problem tarczycy... Pisze nawet o tym Mama Ginekolog. Szkoda ze nikt nie wyjaśnił mi tego wcześniej i najadłam się niepotrzebnych stresów
Cześć Dziewczyny! Jestem w podobnej sytuacji. Mam 36 lat, 13 tydzień, USG idealne, ryzyko ZD po teście PAPP-A - 1:161. Czytałam już mnóstwo forów, artykułów, głowa mi pęka od tych wszystkich informacji... I przyszło mi teraz do głowy, żeby Was zapytać - te z Was, które robiły tylko test NIFTY, Sanco czy inny - czy już porodziłyście? Czy dzieci są zdrowe? Znalazłam kilka historii, że test mamę uspokoił, a dziecko jednak urodziło się chore...
reklama
To faktycznie wyższe ryzyko niż u mnie i to w tak młodym wieku, ale cudownie, że Twój synek urodził się zdrowy! Ja wciąż czytam i szukam pocieszenia, żeby iskierka nadziei, że jest wszystko dobrze, wciąż się tliła.ja robiłam nifty, syn jest zdrowy tak jak badanie wykazało, tylko u nas usg wskazywało na ZD, ryzyko 1:67, a lat miałąm dopiero 23
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 22
- Wyświetleń
- 18 tys
Podziel się: