dziś był PIERWSZY DZIEŃ W ŻŁOBKU :-)i okazuje się,że było ok.Zaprowadziliśmy Mariankę na około 9.00 do żłobka i poszliśmy na zakupy.Wracając z nich,zaszliśmy zobaczyć,jak ona się sprawuje.Okazało się,że jest grzeczna,a pani ją akurat wozila w wózku,bo chciała ją uśpic.To jest jedyne,co mi się nie podoba jak na razie,bo moje dziecko nie wie,co to lulanie i noszenie na rękach-jak robi się marudna,to zasypia,ale sama.A panie w żłobku maja plan do wykonania-w godzinach od-do śpimy, od-do jemy, a od-do bawimy się.Mam nadzieję,ze mi się mala nie "zepsuje",że nie będę musiała jej usypiać potem na rękach czy w wózku.
Po odbiór małej poszlismy około godziny 12.00.Pani ją akurat karmiła zupką,ale jakoś małej za bardzo ta zupka nie podchodziła.Marianka je gerbery, hippy i bobovity,które są dobrze przemielone,a w żłobku pani gotuje zupki i je rozdrabnia,ale jednak nie na taką mazię,jak w słoiczkach.Mam nadzieję,że mała się nauczy jeść,że nie będzie niejadkiem.Jak przyszliśmy po nią,to pani ją karmila,a mała gadala
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
rozgadała się ta nasza panna na cały regulator
![Cool :cool2: :cool2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/cool2.gif)
czyli chyba jej tam dobrze było.Cieszę się,ale zobaczymy,jak długo,bp kierowniczka złobka stwierdziłą,że jak mala jeszcze nie chorowala,to pochodzi tydzień i wtedy się zacznie... niestety,tak może być.Ale jak będzie non stop chora,to najwyżej zrezygnujemy ze żłobka.Teściowa stwierdziła,że chce mieszkać bliżej nas,żeby nam pomagać przy małej,że myśli o zamianie mieszkania,ale co z tego wyjdzie?nikt nie wie
generalnie-żłobek ok,mała zadowolona,uśmiechnięta, rozgadana :-)