aCH JAK FAJNIE
LILKA,STRASZNIE SIE CIESZE ,
Nalezy ci sie spokuj i inne lepsze zycie w końcu i Milci tez.A mama pewnie kiedys będzie wymagała waszej pomocy i co wtedy zrobicie z siostrą ?trudne pytanie
Życze ci żeby sie wszystko ułożyło dobrze i spokojnej podrózy ,dobrze ze mąż po was przyjedzie ,bedziesz miała lzej
POWIEM CI ZE TEZ MYSLAŁAM O WYJEŹDZIE,jUZ MIELIŚMY DUŻO ZAPLANOWANE ,ALE TO NIE NA MOJE NERWY ,wszystko mnie bolało ,brzuch ,żołądek ,kręgosłup nawet ,to moze sie wydać dziewne ale nerwy swoje robią i jesdnak zrezygnowaliśmy ,jakoś sobie tu żyjemy.
jeszcze raz powodzenia i spokojnej podróży ,rozumiem że tam tez bedziesz miała neta i sie bedziesz odzywac co jakiś czas:-)
no to moj post bedzie długi szczegolnie ze musze zacytowac by nie zpaomniec co chciałam pisac
Noelio,ja wyjezdzam i nawet gdyby sie paliło i dymiło to nie wroce tu dla niej....jesli cos jej sie stanie i potzrebowałaby opieki niech zrobi ze soba tak jak zrobiła ze swoja matka,czyli niech idzie do Caritasu
JA zajmowałam sie jej schorowana mama,czyli moja babcia przez pare meisiecy
babcia była schorowana,robiła pod siebie,byłam w domu przez pare meisiecy prawie 24h/dobe,musiałam robic przy babci wszystko łącznei z kąpaniem i uwierzcie nie raz musiałam sie złamac bo miałam wtedy 18 lat i ''takie widoki'' dla paneinkki były poprostu szokujace.....samo mycie miejsc intymnych wymagalo mega przełamania sie....
nie wytrzyamałam...zapragnełam normalnej pracy i do takowej poszłam...babcia nie mial kto sie zając,miala jakas piguła,ale moja mama musiała pojechac na wakacje i postanowiła na meisiac babcie oddac do Caritasu na tzw. ''przetrzymanie''
babcia załamała sie psychicznie i nikła w oczach z dnia na dzien co skonczyło sie jej smiercia....
nie mam do siebie wyrzutow bo najpierw zajmowała sie nia moja siostra,potem ja,a babcia miala 3 corki i zadna tego nie robiła....tylko my wnuczki.....
takze jesli moja matka bedzie potzrebowała pomocy ja odpadam
moze moja siostra sie przelamie ktora sporadycznie na miescie jak sie spotkaja to rozmawia z nią
ale ja nie....mnie unika,omija,obgaduje.....szkodzi ile mzoe
przez nia straciłam prace....rozpowiada ze moja tesciowa pracuje w burdelu
a to swietna kobitka,pracuje w poznaniu ale w Tp a nie....
mowie chory mega czlowiek!!!
dzieki
Noelio
my sie za wyjazd zabeiralismy dwa lata
szkoda nam było pracy Karlosowej bo miał dobra ale...i tak przy jego pensji nie sżło nic odłozyc....
a do wyjazdu sklonil nas fakt ze nei mamy własnego M a chcemy je meic....i to bez kredytu hipotecznego....
zagranica masz wieksze szanse
nasi znajomi sa w USA 3 lata i juz maja tyle kasy uzbierane ze za rok wracaja i sie buduja,a musza kupic jeszcze dzialke i ich juz stac!!
takze bez porownania.... z naszymi polskimi realiami
no i powiem wam ze same dodatki na dziecko w N. sa takie ze prawie pokrywaja nasz czynsz miesieczny :-)
bajer nie??!!
Lilka - gratuluje, gratuluje brzuszka i samopoczucia (choc pewnie niekoniecznie od ciebie zalezne;-)), gratuluje przeslicznej Pannicy w bialym kapelusiku, ktora tak czaruje oczkami ze zdjec, gratuluje wewnetrznej sily (to a propos syt z mama) i smialych decyzji (dit. wyjazdu). Widze, ze Ty to jestes baba z jajem, duzo przeszlas, na wiele Cie stac i wiesz, czego chcesz. Bedziesz szczesliwa! a jak brzuszek, duzy juz?? pochwalisz sie??
!
witaj
Wesolutka!!!:-):-):-)
dziekuje za gratulacje i wszystkie miłe mi strasznie słowa
buziaczki
ojj brzusio juz jest widoczny
jak tylko K mi zrobi jakies fotki to pokaze
bo sama sobie jakos nie umiem hihiii
i....sto lat dla twojego roczniaka!!!! :-):-):-)
poprosimy o foteczki z imrezki,torcika i wogole
qrcze jak ten czas zleciał