Wiesz co jak zaczynałam leczenie to też nie mialam, ale zmieniłam ginke i ta mówi ze juz powinno być wszystko ok i zeby sprobować a wlasnie tez mi powiedziala ze jak w ciagu poł roku nie zajde to wtedy leczenie. ale kurcze w głebi duszy mysle ze może sie udać, ja przed braniem tabletek to miałam cykle 90dni i powyżej to była masakra, w dodatku jajnik miałam jak balon wszystko sie w nim zbierało, oby to nie powrociło;/
reklama
butterfly21
hope & love
No zobaczymy, u mnie jajniki wyglądają O.K z drobnymi pęcherzykami ale owulacji nie ma. Więc trzeba coś z tym zrobić. Ja mam problemy od 16 roku życia, i czasami okres miałam raz na 3-6 miesięcy. Teraz biorę ostatnie opakowanie Femostonu 2/10 przed stymulacją bo jedynie to jakoś podtrzymuje że w ogóle krwawienie się pojawia
ja podobnie jak ty gdzies ok 17-18 lat zaczeły sie problemy jednak dopiero jak miałam 19 lat odważyłam sie isc do ginekologa ;p no i mineło 5 lat w tym czasie to okresu wogole nie zauwazałam, no oprocz zmieniania podpasek haha był o wyznaczonej dacie i porze dnia, teraz to ja nie wiem co to będzie ale jestem dobrej myśli, trzymam kciuki za Ciebie też
butterfly21
hope & love
ja szlajałam się od lekarza do lekarza, którzy nie widzieli problemu i woleli mi dawać tabletki anty bo tak najlepiej i najłatwiej i problem z głowy. A najbardziej zdenerwowała mnie ostatnia lekarka która olała mój problem i jak poroniłam to stwierdziła,że nie pierwsza i nie ostatnia i czy to moja 1 ciąża czy cholera wie która i tak mogło to się stać bo nie ma reguły ... więc wróciłam do mojej ginekolog w Poznaniu i żałuję,że się przeniosłam od niej ... ale mam do niej 200 km w 2 strony i szukałam kogoś bliżej ale w okolicy nie ma dobrych specjalistów i zawróciłam się na porządną drogę
no widzisz bo ciężko trafić na jakąś kompetentną osobę, ja jak studiowałam we wrc to tam chodziłam do ginki wydawała mi sie ok ale pozniej zmieniłam zdanie, ciągle dawała mi ta cholerna diane jak jej mowilam ze moze zmienić na cos innego bo czytalam ze tego za długo nie wolno brac to mi mowila ze wszystko ok jak sie pani dobrze czuje to mozna brac no i wyprowadzilam sie z wrc pare razy jezdzilam do niej pozniej sie okazało ze juz nie przyjmuje w tym miejscu gdzie zawsze no i poszłam tu u siebie to lekarka sie złapała za głowe jak mozna tak dlugo przepisywać te tabletki ze tylko pół roku najlepiej brac itp no i dała mi cos innego brałam 6msc yasmin ale czułam sie coraz gorzej no i odstawilam dodam tylko ze nawet nie kazała robic zadnych badan itp mi cos zaswitalo i poszłam zrobic proby watrobowe po tej dianie ale naszczescie wyniki ok, ogolnie nie wiem czy tej ginki nie zmienie bo nawet porzadnego wywiadu ze mna nie zrobila i to wszystko takie na szybko a przeciez płace jej za wizyte... rece opadają... ale sie rozgadałam haha ;p sorki
butterfly21
hope & love
;-) ja mieszkam w WIELKOPOLSCE moja też się chwyciła za głowę ... ani porządnych badań nie porobionych, a jak już miałam wyniki to były złe gdzie mi wmawiano że są bardzo dobre miałam nadżerkę i lekarz jej nie widział gdzie mi cytologia wychodziła aż III a !!!!!!!!!!!
ok nie pytam, ja lubuskie skad ja to znam że wmawianie że wyniki dobre... szkoda słów, co do cytologi to robila mi 2 razy ale jakos nigdy nie powiedziala mi co i jak dokładnie, wiedziałam tylko że wszytsko ok, no ale wyniku nigdy nie miała w ręku bo po co :d
butterfly21
hope & love
;-) ja jak miałam III a to do mnie zadzwoniła (obecna) ginekolog. I musiałam usunąć nadżerkę solcogynem, teraz mam wynik II czyli w normie :-)
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 27
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 665
Podziel się: