Aga_27
Ciężarówka :)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2011
- Postów
- 859
Właśnie o to mi chodziło, czy to możliwe ;-) Domyślam sie że chodzilaś na monitoring cyklu??? Mam takie techniczne pytanie - co jaki czas trzeba wtedy chodzić do gina i czy za każdym razem płaci się za USG?? Bo mój bierze za wizytę z USG 150 zł i jakby miał za kazdym razem tyle ode mnie brać to nie wiem skąd wytrzasnęłabym takie pieniądzeMój gin beztrosko stwierdził że mogę mieć bezowulacyjne cykle ale narazie mam próbować bez monitoringu no bo w końcu 2 razy zaszłam już w ciążę....
Ile się starałyście?? Bo ja po poronieniu 3 cykl teraz i testuję 10.02. Mam strasznego stresa ale coś mi podpowiada że jednak owu nie było i szans na fasolkę tym bardziej nie....
Tak miałam monitoring co 2 dni (łącznie 3 USG, bo tyle mi kazano, potem nie było już sensu, bo wszystko było jasne). U mnie USG też jest drogie - 130 zł / jedno. I za każde trzeba płacić. A jak chcę wizytę do tego (np. potrzebuję recepty) to kolejne 130 zł do tego. Skarbonka bez dna
Ale cóż począć...
Ja się staram od lipca, więc 7 miesiąc się kończy, a zaczyna 8 :-( Strasznie długo :-( Ale, że nie mam owulacji wiem od 3 cykli dopiero. Bo od 3 cykli robię USG. Leki na wywołanie brałam już 2 cykle (bez efektów), a za kilka dni zaczynam terapię nowymi. Tym razem dostałam CLO (2 tabl.) + Estrofem + Duphaston. Ale już nie wierzę, że się uda na lekach. Nie nastawiam się w ogóle. Psychika mi ostatnio już siadła :-( Teraz odliczam czas do 15.02. Na ten dzień mam zaplanowane USG. Wtedy pewnie po raz kolejny usłyszę, że jest doopa, nie ma pęcherzyka dominującego, a endo jest zdecydowanie za chude. Znam to już na pamięć. Wtedy szybciutko lecę do mojej ginki po skierowanie na laparo i w najszybszym możliwym terminie melduję się na sali operacyjnej A potem mam nadzieję zajść w ciążę jakoś szybko