reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

zdrowie,wychowanie i rozwój naszych dzieciaczków

To my jesteśmy zupełnie nie-kanapkowi. I Karolek właściwie nie jada mięsa, ale ryby uwielbia. W przedszkolu mają raz w tygodniu rybę, ale ja i tak mu dodatkowo daję w domu, więc 2 czasem 3 razy w tygodniu je jada. A jak dziecko czuje deficyt, tzn za mało ma tych ryb, to normalnie prosi mnie o tran:-D, poważnie:tak:.
 
reklama
my tez malo kanapkowi:tak:
jak zrobie Nicky kanapke na sniadanie czy kolacje to musze ja karmic,a nie zawsze mam na to czas i ochote

ryba u nas jest raz w tygodniu,w piatek,tak bylo u mnie w domu i tak tez zostalo:happy2:

u mnie dla odmiany jest problem z jajkami,musze chowac przed moim dzieckiem:baffled:,kiedy by jej nie zapytac co chcesz zjesc-jajko to normalna odpowiedz,
przedwczoraj zrobilam sledzia po japonsku to musielismy sie chowac z jedzeniem,bo juz jajko wychaczyla i ona tez chce.

Strega ten codzienny makaron to mnie od zawsze u Wlochow zadziwia,maz mojej kuzynki to na pierwsze danie je zamiast zupy:-D i choc lubie bardzo to dziennie bym nie dala rady:-)
 
wonka, ale podobnie jest u chinczykow chyba z ryzem... oni go jedza pod kazda postacia i w kazdej potrawie.. zreszta maja taka ich odmiane, ze kazdy chyba smakuje inaczej.. to jak w afryce banany...

u nas dla odmiany jajka są FEEEEE.. zawsze krzyczy: tylko nie dawaj mi jajka....!!!!
je to co chce bez udziwnien.. jak ma ochote na papryke i pomidora to go je.. nigdy bym nie ograniczala dziecku jedzenia jesli mialoby dobre jednak nawyki zywieniowe, tzn. ze jesli je wiecznie maczne rzeczy to wiadomo ze nnie dostarcza organizmowi takich skladnikow jakich powinna.. natomiast jesli te maczne sa w umiarkowanej ilosci plus do tego warzywa (nie musi jesc wszystkich, bo i ja jem te ktore lubie, wiec z warzywami i owocami jest podobnie.. je te ktore chce....) to uwazam ze tak powinno byc...
owoce, jogurty to wrecz nieodzowny skladnik diety, bez wzgledu na pore dnia i roku...

a moja agata ma 96 cm i wazy okolo 12700g.. wiec podejrzewam, że najlżejsza na forum..:-D:-D
ostatnio pytałam lekarke, czy aby nie za chuda.... rozesmiała się.. w sam raz powiedziała...:tak::tak:
 
Wiolan to u nie troche jak u chinoli ryz bardzo czesto,makarony zreszta tez:-) chodzilo mi tylko,ze nie codziennie,tak co drugi dzien:-D
zreszta u wlochow makarony,a w wielu polskich domach dziennie ziemniaki:tak:
 
No my niestety kanapkowi. Bardzo często na śniadanie czy kolację dzieciaki jedzą kanapki, szczególnie Jasiek, bo Jagoda je śniadanie w przedszkolu, więc tam jest różnie.
Ale ja nie mam pomysłu na zrobienie czegoś szybko i smacznie.
No a poza tym kanapka dla Jaśka to jedyna "potrawa", w której je mięso. Z racji tego kupuję wędliny bez konserwantów (taką mam nadzieję, że są bez). Mam takie fajne stoisko na rynku, gdzie przywożą wędlinki z Podhala. Jak zapach one mają! Są przepyszne.
Na szybko robię też naleśniory, ze 2-3 razy w miesiącu.
Może podacie mi jakieś pomysły na szybkie i dobre kolacje i śniadania.???

julita, ostatnio jak byłam z dzieciakami u pediatry, lekarka powiedziała, że jej synek ma 2,5 roku, 100 cm i 16kg. Nie uznała tego za coś niezwykłego.
 
U nas z jedzeniem jest roznie, na sniadanie z reguly chlebek, ale zawsze ciemny razowy, lub wieloziarnisty, czasem parowka, lub jajko pod kazda postacia. uwielbia jajka, wczoraj np. przy robieniu salatki zauwazylam, ze 'zniknely' mi dwa jajka, po czym, dziecko sie smieje i oznajmia, ze juz zjadl :-)
do tgo ser zolty wcina i kilka plasterkow ogorka, papryki lub pomidora.czasem platki sobie zazyczy.. Obiad dwudaniowy w przedszkolu, ale tam slabo z warzywami z tego co zauwazylam, na podwieczorek jogurt, ostatnio przekonal sie do danone naturalne ze zbozami, czasem fantasia z kuleczkami, od bolu danio, czy monte..
na kolacje wcina mleko lub platki.
ostatnio owocow nie chce, nie zmuszam, bo przynosi to odwrotny efekt..

wzrost 90 cm waga niezmienna od 1,5 roku czyli 12 kg
 
reklama
Julita, jeżeli czujesz, że nie dajesz Mai czegoś co sama nie lubisz to błąd, ja nie cierpię bananów, śmierdzi mi to, ale trzymam w domu, bo Leon lubi, innych przykładów nie mogę podać, bo ich nie ma:
Z tym, żeby komuś smierdzial banan, to się jeszcze nie spotkalam:-D ja za to proponuje mojemu dziecku WSZYSTKO co mogę, a on nic nie chce... Za to w zlobie je, a Ty wiesz jakie tam maja "oryginalne" menu... Chyba normalnie zapisze się do tej laski na kurs gotowania
To my jesteśmy zupełnie nie-kanapkowi. I Karolek właściwie nie jada mięsa, ale ryby uwielbia. W przedszkolu mają raz w tygodniu rybę, ale ja i tak mu dodatkowo daję w domu, więc 2 czasem 3 razy w tygodniu je jada. A jak dziecko czuje deficyt, tzn za mało ma tych ryb, to normalnie prosi mnie o tran:-D, poważnie:tak:.
Dobry jest! :-D
No wiadomo ile zup tyle past...a nawet wiecej ;-)))
Hehehehehe... U nas w grę wchodzą 3 zupy: ogorkowa, rosół i ćebulowa... A makaron tylko suchy, tzn. Bez sosu :-/U nas ostatnio z jedzeniem jest dramat.., tak jak pisałam, w żłobku zje i kaszę i kotlety z marchewki... A w domu tylko zupy, na śniadanie (naprawdę! W weekend na śniadanie wola o zupę!), obiad i kolacje. Ostatnio zrobiłam kotlety mielone, z szynki, to zjadł tylko tłuczone ziemniaki :-/ więc z mieśem u nas kiepsko... Teraz, w święta, je tylko chleb (suchy!!!) i kisiel zurawinowy, który robiła babcia, więc przynajmniej "uczciwy"... Nawet ciast ani ciasteczek nie chce... Na codzień z owoców tylko jabłka i migdaly w każdej ilości... Kanapki tylko oddzielnie- albo chleb, albo sam ser. Jajek w wigilię nie chce.. Ryż owszem, wtedy jakiś kurczaczek. Z warzywami bryndza.... Jogurty- 1/3 opakowania...
 
Do góry