reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

zdrowie,wychowanie i rozwój naszych dzieciaczków

Kubuś posadzony i podparty posiedzi chwilke na tyle długa że można zrobić zdjęcie, widac w grupie jak z Karolkiem Bozuwi siedza i widać jak to się skończyło - obaj rymnęli w bok;)
 
reklama
czy jest tu jeszcze jakieś dzieciątko, które nie siedzi samo? mam na myśli sytuację, w której dziecko jest posadzone i podparte, a i tak "leci" do przodu/tyłu czy na bloki?
niby wiem, że ma czas na samodzielne siadanie do 10 miesiąca (ale samodzielne, tzn że z pozycji leżącej lub raczkującej sobie siada),

btw my na razie na zęby nie czekamy:)

u nas o samodzielnym siadaniu nie ma mowy:( nie raczkuje, ani nie dźwiga pupy do gory :(

u nas z ząbkami to samo.... chyba jeszcze długo nie będzie...
 
dzięki dziewczyny za odp:*

głupia jestem, niby wiem, że ma jeszcze czas, ale nabili mi głowę i zaczęłam schizowac:/

krewetka u nas chociaż pupa jest w górze, ale też nie raczkujemy, ostatnio opatentował sposób, że lepiej rzucic się na zabawkę lub podciągnąc koc, aniżeli czworaczkowac:)

a zębami akurat się cieszę:)
 
Estragon spoko, niby wszystkie wiemy żeby nie słuchać mądrali co wlasne dzieci chowali 100lat temu, ale jak bzyczą i bzyczą nad uchem to prędzej czy później coś Ci w głowie zostanie. Zresztą lepiej zapytać niż coś przegapić, co nie;-)
 
Moja Majka też nie raczkuje jeszcze ale pełza wszędzie. Ostatnio zauważyłam, że próbuje synchronizować nogi z rękoma ale jeszcze jej to nie wychodzi i się rozjeżdża :p Natomiast dojście do zabawek czy czegokolwiek na co ma ochotę nie sprawia jej trudności, przemieszcza się po całym pokoju bez problemu :)

Co do siadania to u nas jest tak, że Majka próbuje. Udaje jej się usiąść ale tylko na chwilę, zaraz potem leci na bok :p Ja jej nie sadzam nigdy.
 
u nas też jeszcze daleko do raczkowania, wprawdzie od około tygodnia Tośka dźwiga dupcię i klęka na kolankach ale wytrzymuje w tym stanie kilkanaście sekund i potem pac na podłogę. O przemieszczaniu się jeszcze mowy nie ma...
tzn przepraszam, gdy położę ją na parkiecie ślizga się do tyłu, hehe
 
u nas też jeszcze daleko do raczkowania, wprawdzie od około tygodnia Tośka dźwiga dupcię i klęka na kolankach ale wytrzymuje w tym stanie kilkanaście sekund i potem pac na podłogę. O przemieszczaniu się jeszcze mowy nie ma...
tzn przepraszam, gdy położę ją na parkiecie ślizga się do tyłu, hehe

świetnie! to są początki do raczkowania :) a zobaczysz jak będzie za miesiąc smigać! wtedy dopiero bedziesz tesknic za obecnymi czasami ;)
trzymam kciuki za Tosię! :)
 
Podaję najnowsze "wymiary" Nadii;-) waży 8100 (w ogóle nie widać,wygląda najwięcej na 7 kg;-)) i mierzy 71 cm- byłyśmy dziś u alergolga,bo bardzo ropieją jej oczka-efekt alergii, tylko nie wiadomo na co.
 
reklama
świetnie! to są początki do raczkowania :) a zobaczysz jak będzie za miesiąc smigać! wtedy dopiero bedziesz tesknic za obecnymi czasami ;)
trzymam kciuki za Tosię! :)
haha zgadza się :-)
moze nie tęsknie do tego stanu, ale czasem chciałabym, żeby przez 10 minut siedział i się bawił, a nie tylko uciekał, mój ma frajdę własnie z tzw uciekania, a ja go gonię :-)
Podaję najnowsze "wymiary" Nadii;-) waży 8100 (w ogóle nie widać,wygląda najwięcej na 7 kg;-)) i mierzy 71 cm- byłyśmy dziś u alergolga,bo bardzo ropieją jej oczka-efekt alergii, tylko nie wiadomo na co.

wow to ładnie podciągnęła Nadia, gratuluję :-)
 
Do góry