reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

zdrowie naszych maluszków ( kolki i inne dolegliwości)

Musze przyznac (choc to egoistyczne i chamskie) ze wiedza o tym ile dzieciakow ma biegunki i bole z powodu zabkowania nieco mnie pociesza. Zaczy Ida nie jest mega chora czy co po prostu zabkuje. Placze, szlocha, ma luzniejsza kupke i odmawia jedzenia twardego.
 
reklama
Pass ja parę dni wczesniej pisąłam ze współczuję tak bolesnego ząbkowania innym mamom i dzieciom, ze u nas to bez problemów się odbywało a teraz zobacz co u nas było. Do tego mały zmienił się o 360 stopni, nie to dziecko (popłakuje sobie z niezadowolenia, jest bardziej niecierpliwy, marudny, slini się na potęgę i wszystko gryzie) aż nie mogę uwierzyć ze to mogę być ząbki, przecież najgorsze dwa dolne i dwa górne za nami i obyło się bez problemów (no może troszkę bardziej niecierpliwy i marudny i kupki z 5 na dobę ale w miarę ok) a teraz nie to dziecko. W dodatku jakiś diabełek w niego wstąpił, zabawki go w ogóle nie interesują, pędzi, biegnie, tak gdzie nie wolno! ;D
 
kilolek a ze starszym synem tez miałas takie przeboje?? i moim zdaniem jest sie czym martwic .. przeciez to jest prawie roczne dziecko... pamietam , ze wyprobowałs wszystkie sposoby swiata... a moze potrawy sa mu troch mdle? moze warto je doprawic , wybierajac mniejsze zlo..
 
kilolek a ze starszym synem tez miałas takie przeboje?? i moim zdaniem jest sie czym martwic .. przeciez to jest prawie roczne dziecko... pamietam , ze wyprobowałs wszystkie sposoby swiata... a moze potrawy sa mu troch mdle? moze warto je doprawic , wybierajac mniejsze zlo..
probowąłam i dosładzać i dosalać i soczku więcej dolewać... teraz to już nawet tych bananów nie chce jeść.
Kuba na samym początku jadł wszystko z dynią tzn obiadki, jak dodałam dynię to już było ok, bo owoce wszelakie bez najmniejszych protestów i jadl naprawdę sporo, wązył w normie i w normie przybierał
 
Ograniczyliśmy MM do 100ml dziennie bo mam nieodparte wrażenie że to zwracanie jedzenia jest od mleka właśnie. Jak dostała zastrzyk przeciwwymiotny to się uspokoiło na 1 dzień, teraz na nowo. Ech... Już nie wiem czy znowu lecieć do lekarza czy poczekać aż się unormuje? Może faktycznie zęby i te biegunki i wymioty od nich?

Nadal robi luźne kupy, ale 1-2 dziennie i już nie sama woda. Ale i tak mi się to nie podoba.

A dziś się głupia strachu najadłam!!!:-D:-D:-D Patrzę w pampka, a tam kupa, a w niej same czarne maleńkie robaki!!!:szok: Kurde! Zaraz zawartość pampka obejrzałam dokładnie, przeanalizowałam, stwierdziłam, że się nie ruszają, oczu nie mają;-), myślę - koperek:tak: Biegnę do A a ten mówi że młoda koperku nie widziała od dawien dawna! zaraz w google wklepałam i już wiem, że te "robaki" to, uwaga, BANAN:-D
 
Ograniczyliśmy MM do 100ml dziennie bo mam nieodparte wrażenie że to zwracanie jedzenia jest od mleka właśnie. Jak dostała zastrzyk przeciwwymiotny to się uspokoiło na 1 dzień, teraz na nowo. Ech... Już nie wiem czy znowu lecieć do lekarza czy poczekać aż się unormuje? Może faktycznie zęby i te biegunki i wymioty od nich?

Nadal robi luźne kupy, ale 1-2 dziennie i już nie sama woda. Ale i tak mi się to nie podoba.

A dziś się głupia strachu najadłam!!!:-D:-D:-D Patrzę w pampka, a tam kupa, a w niej same czarne maleńkie robaki!!!:szok: Kurde! Zaraz zawartość pampka obejrzałam dokładnie, przeanalizowałam, stwierdziłam, że się nie ruszają, oczu nie mają;-), myślę - koperek:tak: Biegnę do A a ten mówi że młoda koperku nie widziała od dawien dawna! zaraz w google wklepałam i już wiem, że te "robaki" to, uwaga, BANAN:-D
hhehe dobre. Ja poleciałam do lekarza z pampkiem, bo dziekco piaskiem kupe robi :D a propo banana ;)

no wiec moim dzieciom nieco się poprawia, za to ja dzis mam gorączkę :(((
 
Otoz :) rozmawialamdzisiaj z Gajewska (pediatra) dosyc otwarcie o odroczeniu szczepionki dla malej. Jej zdaniem nie ma sensu odraczac dluzej niz do 16 miesiaca, i tylko zpowodow pogodowych (co jest zwiazane z ogolna zachorowalnoscia).

Jej zdaniem:

- jesli chodzi o odre to rzeczywiscie od kilkudziesieciu lat nie ma zachorowan wsrod dzieci (bo sa szczepione), notuje sie jednak wzrost zachorowan (od 4 lat) wsrod doroslych ktorzy maja kontakt ze wschodem. Mozna powiedziec ze stanowia oni duze niebezpieczenstwo dla nieszczepionych w kraju.

- jesli chodzi o swinke to bardziej chodzi o jej powiklanie (odswinkowe zapalenie opon mozgowych) niz o sama swinke

- jest chodzi o rozyczke to nie chodzi o nasze dziewczynki tylko sa to tzw szczepienia pokoleniowe i chodzi o zdrowie kobiet w ciazy ktore przebywaja w naszym otoczeniu (im wiecej dzieci zaszczepionych tym mniej zachorowan w ogole)

Powiklanie poszczepienne po tej szczepionce to przedewszystkim "jakastam" odra - w przebiegu bardzo lagodnym,moze sie pojawic od 10 dni do 6 tygodni po szczepieniu. Zarowno autyzm jak i adhd wykluczone.

A ja jeszcze dodam, że słuchałam dziś jakieś stacji radiowej i właśnie tam wypowiadali się lekarze, że zapanowała jakaś "moda" na nieszczepienie dzieci i że gdyby szczepionki były szkodliwe wycofano by je, rodzice nie szczepiąc dzieci zagrażają ich zdrowiu, a dzieci nieszczepione zdrowiu innych.
Ogólnie sensownie się tam wypowiadano i proszono by szczepić maluchy, że to dla ich dobra. Że skoro obowiązkowe to z konkretnych powodów a nie żeby im szkodzić.

Mówili także że niezaszczepienie na cokolwiek z listy obowiązkowych szczepień powoduje skierowanie sprawy do sanepidu, sanepid do sądu i w jakimś polskim mieście (Lublin lub Łódź nie pamiętam) już bylo kilka takich spraw, rodzice płacili grzywnę rzędu 5000 zł.


Jednym słowem, przekonali mnie że dobrze zrobiłam szczepiąc dzieci :)

O dodatkowych szczepieniach nie było mowy.
 
A właśnie Kilolku - czy Ty wyleczyłaś to zapalenie płuc? Z Maćkiem leży facet który zaniedbał anginę czy grypę i ma teraz zapalenie mięśnia sercowego (czy jakoś tak) i ledwo go odratowali...
 
reklama
A właśnie Kilolku - czy Ty wyleczyłaś to zapalenie płuc? Z Maćkiem leży facet który zaniedbał anginę czy grypę i ma teraz zapalenie mięśnia sercowego (czy jakoś tak) i ledwo go odratowali...
wyleczyłam, wyleczyłam, musiałam na gwalt, bo mi lekarka nie chciala do pracy badań podpisać - cąła checa była musiałam jej przynieśc zaświadczenie od lekarza rodzinnego że już zdrowa jestem jakby sama nie mogła mnie osłuchać
 
Do góry