R
rouż
Gość
Co do antybiotykow-tez nie lubie naduzywac, ale czasem trzeba.
Mam przyklad na Alanie jak skonczyl 3tyg i dostal zapalenia oskrzeli.
Dr w srode wieczorem stwierdzila, ze jeszcze mu nie dawac ale dala nam recepte jakby stal sie apatyczny, caly czwartek zastanawialam sie czy jest bardziej apatyczny czy nie, wieczorem zalowalam ze nie kupilismy antybiotyku, w piatek rano maz pojechal kupic okazalo sie ze dawka nie taka co do wieku malenstwa wiec popoludniu pojechalismy do dr a potem prosto do szpitala z zapaleniem pluc...
Wiem ze to wina i dr i nasza.
Dr sama stwierdzila-czasem sie chce dobrze a nie wychodzi...(chodzilo o podanie antybiotyku, ze nie kazala od razu, ze zostawila nam decyzje)
Nasza, bo moglismy od razu prosic o antybiotyk(ale nie chcielismy faszerowac dziecka), moglismy nie czekac, moglismy jechac na pogotowie itd...
Teraz mozemy tylko sie zastanawiac...Ech...
Mam przyklad na Alanie jak skonczyl 3tyg i dostal zapalenia oskrzeli.
Dr w srode wieczorem stwierdzila, ze jeszcze mu nie dawac ale dala nam recepte jakby stal sie apatyczny, caly czwartek zastanawialam sie czy jest bardziej apatyczny czy nie, wieczorem zalowalam ze nie kupilismy antybiotyku, w piatek rano maz pojechal kupic okazalo sie ze dawka nie taka co do wieku malenstwa wiec popoludniu pojechalismy do dr a potem prosto do szpitala z zapaleniem pluc...
Wiem ze to wina i dr i nasza.
Dr sama stwierdzila-czasem sie chce dobrze a nie wychodzi...(chodzilo o podanie antybiotyku, ze nie kazala od razu, ze zostawila nam decyzje)
Nasza, bo moglismy od razu prosic o antybiotyk(ale nie chcielismy faszerowac dziecka), moglismy nie czekac, moglismy jechac na pogotowie itd...
Teraz mozemy tylko sie zastanawiac...Ech...