reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

zdrowie naszych maluszków ( kolki i inne dolegliwości)

Ulenka biedulko rozumiem twoj nie pokoj i rozzalenie. Mi małego też babcia zaraziła i sama sie z tym zle czuje. Teraz ja nawet sie rozchorowalam, prawie nic nie mowie bo tak mam zawlane gardlo. Mowie tejsciowej ze to nie jej wina, ze po prostu musial miec slabsza odpornosc czy cuuuus, bo wczesniej mial stycznosc z choroba np ja bylm mocno i nic nie zlapal, jedyna wina jej byla taka ze nie poszla do lekarza i przez dwa tygodnie sie leczyla sama i dalej chodzi i kaszle. Nie mysle o tym i nikogo nie obwinim. Robie wszystko zeby maly wyzdrowial, wczoraj po kapaniu tak mu zatklo nos ze przez godzine mi beczal, nawet jak go odetchalam. Jest juz lepiej, ale jeszcze duzo do idealu.
Ten katar to straszne dziadostwo, jak dziecko nie moze jesc i plakac bo brakuje mu powietrza... sma z nim ryczalm
 
reklama
Zawsze piszę na tym watku jak mały jest chorutki a dziś dla odmiany napiszę , że jest zdrowiuski jak ryba :)
Jeżeli chodzi o sprzatania , zmywanie podłóg to nie jestem wzorową mamą. Sprzatamy porządnie raz w sobotę , wtedy tez zmywamy podłogi. Odkurzam za to codziennie , bo kotki czasem jakieś ziarenko z kuwety przyniosą.
Trzymam kziuki za Wasze maleństwa :)
 
co do oblizywania, całowania w usta i takich podstawowych zasadach higieny to chyba wszystkie się zgodzimy :))
martolinka ja mam podobny schemat jak ty :)) tylko że ja mojej na razie nie kłade na ziemi :)) a jeśli już to rozkładam kołdre pod spód. Podobają jej się kolorowe poszewki :))
 
-nie chodzę z dzieckiem do hiper i super marketów (ostatnio widziałam tatusia karmiącego może z niespełna miesięcznego malca w molochu, w tłoku, smrodzie, brudzie, gdzie był hałas i tłum ludzi - żal mi było dziecka, ze ma aż tak dennych rodziców....
-
mnie tez zdarzylo sie karmic dziecko na miescie bo jak jadla co 3 h a ja w jedna strone mam dobre pol h to chyba musialabym w ogole z nia nigdzie nie wychodzic zeby nie jadla przypadkiem w centrum....i jakos nie uwazam zebym byla denna, a juz napewn, zo ze komus powinno byc z tego powodu zal mojego dziecka..... lizanie, gryzienie, dotykanie nie koniecznie czystych rzeczy to etap w zyciu dziecka ktorego sie nie uniknie....
 
poruszałam dzisiaj ten temat z masażystą ( mój kręgosłup nie wytrzymał i muszę odbyć kilka zabiegów) i nawet on mówił że żeby dziecko się uodporniło to musi popróbować różnych bakterii , nie można całkowicie dziecka wyizolować
co prawda nie karmiłam małego w markecie ale na lotnisku jak polecieliśmy po paszport bo inaczej biedactwo by nie jadło cały dzień , myśle że są sytuacje które zmuszają nas do takiego czy innego postępowania i chociaż czasem mówimy że my byśmy tak nie zrobili to życie potrafi nas zmusić do zmiany decyzji
 
Alana, nie, ale Maciejka czesto zdazalo mi sie karmic w samochodzie! Albo jak jechalismy do rodzicow lub tesciow, albo pod marketem przed lub po zakupach...Czasem inaczej sie nie da. I nie czuje sie z tym zle :)


A jak bylam malutka, to na naszam osiedlu w miejscowosci mojej rodzinnej mieszkala pani ktorej urodzila sie coreczka. Ona fisiowala na jej punkcie, na punkcie czystosci i sterylnosci. I mala umarla :( Powodem byl brak odpornosci na zarazki spowodowany sterylnoscia w domu! Lekarze tak ocenili. Pozniej urodzil sie jej syn. Tez fisiowala ale mniej, i wyrosl na pieknego mlodzienca. Ale jakim kosztem musiala dojrzec do tego ta kobieta...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
:-D a ja w sklepie rozebrałam Gaję do golaska i myłam jej plecy i włoski chusteczkami, bo taka kupa poszła ;) a Gaja w kupie po szyję nie chce spokojnie wyleżeć... w sumie też nie czułam sie z tym źle, ale do tego sklepu już nie chodzę :/
 
Dziewczyny już skonczcie bo nie wytrzymam...........chodziło mi o te maleńkie dziecko może 2-3 tygodniowe!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Uważam, że takich maluchów wmiarę możliwości nie należy zabierać do molochów...ale co ja będę pisać...............
 
reklama
Ja czesto ladowalam w McDonaldzie - mala miala mega kolki i jak nie przypilnowalam odbicia w dzien to byl koszmar - czasem odbijala po kilka, kilkanascie razy w tym po 2 godzinach od jedzenia. Czoz, najczesciej wlazilam do Mc, wyjmowalam ryczaca mala z wozka, ona klasycznie i glosno bekala, czesto ulala prosto na siebie, mnie i podloge :). Ocieralam ja chusteczka, ladowalam do wozka, mowilam grzecznie "do widzenia" i wychodzilam :).
 
Do góry