E
etna36
Gość
Ulenka biedulko rozumiem twoj nie pokoj i rozzalenie. Mi małego też babcia zaraziła i sama sie z tym zle czuje. Teraz ja nawet sie rozchorowalam, prawie nic nie mowie bo tak mam zawlane gardlo. Mowie tejsciowej ze to nie jej wina, ze po prostu musial miec slabsza odpornosc czy cuuuus, bo wczesniej mial stycznosc z choroba np ja bylm mocno i nic nie zlapal, jedyna wina jej byla taka ze nie poszla do lekarza i przez dwa tygodnie sie leczyla sama i dalej chodzi i kaszle. Nie mysle o tym i nikogo nie obwinim. Robie wszystko zeby maly wyzdrowial, wczoraj po kapaniu tak mu zatklo nos ze przez godzine mi beczal, nawet jak go odetchalam. Jest juz lepiej, ale jeszcze duzo do idealu.
Ten katar to straszne dziadostwo, jak dziecko nie moze jesc i plakac bo brakuje mu powietrza... sma z nim ryczalm
Ten katar to straszne dziadostwo, jak dziecko nie moze jesc i plakac bo brakuje mu powietrza... sma z nim ryczalm