reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zdrowie i uroda w ciąży

reklama
Ja nie jem. Z tym, że ja już bardzo dawno przestałam, lata temu, ze strachu:)
Obawiałaś się salmonelli?
Nie jem jajek na miękko bo mi nie smakują ale kogel-mogel lubię. Mamy swoje wiejskie kury które śmigają po ogrodzie i przez całe moje życie ani z tego co opowiadała mi babcia nie było u nas przypadku zatrucia po zjedzeniu jajek.
Prawdę powiedziawszy z jaja fermowego to ja nawet jajecznicy nie zjem a na surowo tym bardziej.
 
Właśnie chodzi o salmonellę . A le z tego co ja wiem, to ona znajduje się na skorupce jajka,więc po umyciu dobrze jajka i obgotowaniu przez np 4 min nic złego nie powinno być w nich być. Jestem właśnie ciekawa opinii Waszych :-) A druga sprawa - czytałam, że takie jajo gotowane 4 min jest najlepsze ;) Powiem tak - ja zjadłam dzisiaj dwa;) Bo bardzo lubię! A jajka mam od kur sąsiadki, zdrooowe;)
 
Ja bym już nie przesadzała z tą salmonellą. Wiadomo, że surowych jajek lepiej nie jeść, ale z jajek na miękko nie zamierzam zrezygnować. Nie dajmy się zwariować. W ten sposób, to w każdym pożywieniu może być coś nie tak. Najlepiej w takim razie w ogóle nie jeść...
 
Ja też z obawy przed salmonella nie jadam jajek na miękko, ale jeszcze kilka lat temu jadłam. Nie przemawia do mnie lejące się żółtko, fuj:)

A z tymi jajkami ekologicznymi uważajcie. Jakiś czas temu chciałam kupić w Tesco jajka z wolnego wybiegu. Jednak jako upierdliwy klient chciałam zdjąć ten kartonik, żeby sprawdzić jak wyglądają jajka, czy nie są potłuczone. Zdjęłam ten kartonik, a tak na opakowaniu taka przylepna kartka biała naklejona i ewidentnie coś prześwituje. Oczywiście zaczęłam zrywać, a tam :
jajka chów klatkowy....ale sprzedawane jako jajka z wolnego wybiegu. Zrobiłam zdjęcie, jak jesteście chętne to Was wstawię. Miałam je gdzieś wysłać, ale ciągle mi z głowy wypada.
Nie wierzę również w sprzedawców chodzących po blokach, bo ktoś kto ma tyle jajek, żeby zaopatrzyć całe osiedla na pewno nie ma jajek ekologicznych. Najlepiej poszukać kogoś kto ma kilka kurek dla siebie i odkupywać. My tak zrobiliśmy...co prawda nie ma wtedy tego w dużych ilościach, ale co jakiś czas Pani przynosi po 10 czy 20 jajek jak jeszcze weźmie od sąsiadki.

A warzywa eko...koleżanka mi opowiadała,że jak pracowała na stoisku eko to jak sie towar kończył to biegła do zwykłego warzywniaka po brakujące warzywa...taki to towar eko:_)
 
reklama
Do góry