reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

zdrada

Witam!
Ja w 100%popieram truskawkę.Nawet jeżeli mne mój facet kiedyś zdradził to to wyjdzie na pewno predzej czy pozniej.A to że mamy razem dziecko nie bedzie znaczylo dla mnie nic.Niech wraca do tamtej.Nie ma możliwości wybaczenia czegoś takiego.Jak potem iść do łóżka z taki mężczyzną??Ja bym nie umiała.Tak samo jak brzydzą mnie kobiety które zdradzają tak samo bym miała potem wstręt do swego faceta.Jeżeli wy umiecie wybaczać coś takiego to was podziwiam.Ja ani zdrady ani tego gdyby mnie facet uderzył nie wybaczę nigdy.Bo skoro tak to znaczy że mnie nie szanuje a ja śmieciem nie jestem dla nikogo.A zdradzając swoją kobietę facet ją tak w tym czasie traktuje.Nie ten to inny.Nawet jak ma się razem dziecko to nie znaczy że trzeba z kimś takim żyć po zdradzie.Pozdrawiam
 
reklama
maria09 wkońcu jedna ma odmienne zdanie:) Masz racje... Nie pojmuje naprawde tego jak kobiety moga wybaczac to... Od zdrady sie zaczyna pozniej tylko jeszcze gorzej. I pewnie na jednej zdradzie sie nie skonczy.


Mija Mam najlepszy przykłąd na moich rodzicach... I niestety tez okropne wspomnienia. Na szczescie rodzice sie rozstali i wcale nie jest mi przykro z tego powodu. Byłam młoda i było mi przykro nie tylk oz tego powodu ale tez z tego ze jak moj ojciec odszedł to nie mielismy nawet co do garnka włozyc. A do tego mialam wteduy rocznego brata... Okropne wspomnienia... Ale nie wracam do tego juz:) Jestem przewrażliwiona na punkcie zdrady.
 
Truskawa - Masz zle wspomnienia i dlatego tak podchodzisz do tematu. Moj ojciec tez zdradzal moja matke, bo byl kasanowa 1-wszej klasy i nieraz nie bylo go po kilka dni w domu bo "pracowal", i wiem jak to jest, ale tez widze jaka jest roznica miedzy postepowaniem mojego ojca, wielu znanych mi mezczyzn a mojego meza. Nie wmowisz mi, ze jesli zdradzil mnie raz to zrobi to NAPEWNO jeszcze raz. Owszem, ryzyko jest. Trudno. Ale chyba mniejsze niz u wielu innych, bo on wie jaka jest cena takiego wyskoku i nie ma zludzen, ze to przechodzi bezkarnie. A wielu zdradzajacych pierwszy raz tak wlasnie mysli - "jakos sie uda!".
Zycze Ci z calego serca, abys nigdy nie musiala przez to przechodzic. Ale jesli jednak tak sie stanie, to zycze Ci abys dobrze sie zastanowila zanim moze stracisz cos mimo wszystko wartosciowego, .....dla moze czegos duzo mniej wartego, ale o tym znowu przekonasz sie po latach.
Tak jak tu juz ktos napisal: Nasza dyskusja do niczego nie prowadzi. Kazdy ma prawo do swojego zdania. Poza tym dzieli nas cos, czego sie nieprzeskoczymy - doswiadczenie! I w tym temacie, i zyciowe, i (moje) zawodowe. Kazda z nas swoja opinie opiera na swoim doswiadczeniu. I tyle. To troche jak rozmawiac ze slepym o kolorach. Nie obraz sie, ale taka jest prawda. Ty znasz temat z teorii (przyklad Twojego ojca to doswiadczenie Twojej mamy z Twoim ojcem a nie Twoje z Twoim mezam!), ja z praktyki. I niech tak zostanie!
Pozdrawiam
 
Naprawde podziwiam kobiety, które maja sile zeby odciac sie od zdradzajacego mezczyzny, moj maz jak narazie (prawie 2lata malzenstwa) nie dawal mi powodów do obaw, ale mialam kiedys chlopaka, któremu tak wybaczalam raz potem drugi po czym i tak mnie zostawil dla innej, dlatego ja w wiernosc po zdradach nie wierze, jesli juz facet posmakowal i zdrada przyprawiala go o dreszczyk podniecenia to bedzie wracal do tego, a kobieta albo go zuci, albo bedzie udawala ze nic nie widzi, wybaczcie, ale nie wierze ze w malzenstwach po zdradzie nie ma awantur o jakies babki to jest przytlaczajace sa podejrzenia i niepewnosc, a nie o to chodzi w malzenstwie.Moj maz jeszcze przed slubem powiedzial mi tak:
"Ja cenie w zwiazkach wiernosc i zaufanie, nie interesuja mnie inne kobiety, gdy jestem z jedna nie tkne innej i tego samego wymagam od ciebie, jesli ktos cie tknie to z nami koniec na zawsze" ja jestem tego samego zdania mam nadzieje ze zdrada nas nie dotknie.Pozdrawiam.
 
Kobietka22 - Rzecz w tym, ze nie kazdy mezczyzna jesli sprobuje zdrady i tego dreszczyak to w nim zasmakuje. Niektorzy maja dosc i tyle. Zakazany owoc kusi ale nie oznacza to, ze dobrze smakuje. Nie wiem jak bedzie z moim mezem, ale mialam "pacjentow" ktorzy wlasnie stwierdzili, ze gra nie warta swieczki i przereklamowane. Zdradzili i stwierdzili, ze watpia aby kiedykolwiek tego sprobowali jeszcze raz swiadomie.
A co do tego, co Tobie powiedzial maz: znasz faceta, ktory przed slubem mowilby inaczej? Ja nie! Za to znam takich, ktorzy z czasem zmieniali zdanie co do siebie - bo od zony wiernosci wymagali zawsze. Nie mowie, ze z Twoim tez tak bedzie. Absolutnie nie. Chce tylko uswiadomic Wam, mlodym kobietom, ze to co facet mowi, jaki w stosunku do nas jest, co przyrzeka lub nie itd w praktyce jeszcze nic nie znaczy. Jedynie to, jak oboje partnerzy dbaja o zwiazek(na to ma sie wplyw), jak uklada sie zycie (na to wplyw sie ma tylko czesciowo), jaki stosunek ma sie do uzywek (z tym roznie bywa), jakich ma sie znajomych (tu tez tylko mamy wplyw na to z kim sami przystajemy) i jak czesto zdarzaja sie sprzyjajace okazje oraz jakie sa uczucia w zwiazku - tylko to ma wplyw na to czy zostaniemy zdradzone czy nie. Inna sprawa czy sie o tym dowiemy, czy blogo bedziemy zyc w nieswiadomosci i naiwnej wierze, ze nasz maz nigdy by nie mogl zdradzic! To tez zalezy od kilku czynnikow.
Pozdrawiam
PS. Podobno kryzysy przychodza co 4-6 lat;-) A facet na granicy 40-tki przechodzi swoj wlasny kryzys, ktory czesto ma duze znaczenie dla zwiazku.
Na szczescie my mamy to za soba:-D
 
Mam pytanko do kobiet tych już zdradzonych i co wybaczyły to swoim mężom.Ja nikogo nie zamierzam tu oceniać, ani atakować.Proszę mej wypowiedzi w ten sposób nie traktować.
Czy to nie jest naprawdę tak, że kobiety zdradzane przez swoich mężów wybaczają im to bo boją się zostać same z dzieckiem.często jest tak że są od nich zależne finansowo.Takiej kobiecie trudniej później znaleźć partnera jeżeli ma się dziecko z innym.Są takie pary ale....wiadomo że nie dużo.Mówią sobie że to jeden jedyny raz bo mąż miał słabość, podziałał alkohol że mąż JE kocha(bo im to powiedział po zdradzie).A tak naprawdę taki mężczyzna już wchodząc do łóżka innej kobiecie zapomniał o tym uczuciu i wrócił tylko dlatego że z żoną z którą jest kilka lat jest mu lepiej bo się czuje bezpieczniej przy niej??Mają wspólny dom majątek, dziecko.I jeszcze jedno.Kobiety zostają przy takim mężczyźnie mówiąc sobie:Mamy razem dziecko.To dla jego dobra. Ale tak naprawdę to tylko wymówka??Wręcz przeciwnie.Dziecko ma mamę i tatę.Ale czy miło mu jest patrzeć na smutna rozdrażnioną mamę, kłótnie rodziców(przecież taka kobieta nigdy nie zapomni tego co jej zrobił i gdy puszczą jej nerwy to mu to wypomni).Czy to nie jest gorsze niż odejście od tego mężczyzny i być może w przyszłości założenie innej rodziny.Czy to nie jest raczej tak że takie kobiety grają męczennice??nie wierzę w miłość mężczyzny ani kobiety który/a zdradziła.Pozdrawiam.Wszystkim kobietom które jednak zdecydowały się wybaczyć to swoim panom życzę jak najlepiej.Oby się to nie powtórzyło i oby to później w przyszłości nie zepsuło ich związku.
 
Muszelka05: znam takich , którzy podkreslaja ze wolnosc i prywatnosc co do tego co robia poza domem, jest dla nich bardzo wazna, moze nie rozjasnilam sytuacji, bylo to powiedziane w kontekscie: "powiem ci czego oczekuje w zwiazku, a jesli masz inna wizje to powinnismy sie rozstac teraz przed slubem", moj maz byl zdradzany przez swoja pierwsza milosc, a to dlatego ze jemu (co nie którzy pomysla ze jest dziwny), nie zalezalo na seksie uwazal ze sa za mlodzi i nie chce aby przydazyla im sie nieplanowana ciaza, mysle ze jak na faceta jest to odpowiedzialne podejscie do sprawy, jego kobieta nie uszanowala tego i zdradzala go z innymi, wiec nie dziwie sie mu, jest to czlowiek dla którego milosc wiaze sie z seksem i innej mozliwosci nie ma, kochamy sie i jest nam ze soba dobrze jest rozsadny i sadze ze nie zdradzi.Nie wiem co bedzie za x lat, ale narazie jestesmy sobie wierni, bo kobiety czuja takie zeczy, ja jemu ufam bezgranicznie, oboje bylismy zdradzani i dlatego tak dobrze sie rozumiemy.
Maria tez mysle ze wiekszosc kobiet mysli o dzieciach w takich chwilach, jednak co innego gdy facet za duzo wypije i naprawde nie kontroluje siebie po czym zaluje, niz dluzszy romans to jest dla mnie dzialanie z premedytacja, oczywiscie nie tlumacze ich alkoholem, ale jest wiele podstepnych kobiet, które wykorzystuja takie sytuacje, a czlowiek to tylko czlowiek, znam przypadek gdy facet byl tak pijany ze laska, która chciala go odbic wmuwila mu ze jest jego zona i facet byl o tym swiecie przekonany, po takiej ilosci alkoholu i to jeszcze rozumiem,ale dluzsze romanse sa dzialaniem celowym.
 
1. Jest duza roznica miedzy kobieta, ktora zostala zdradzona i wybaczyla, a kobieta, ktora jest zdradzana i wybacza! To zupelnie rozne sytuacje!
2. Powiem tak: problem zdrady to problem ogolnoglobalny (jesli moge takiego okreslenia uzyc). Natomiast problem uzaleznienia finansowego od faceta i bycie z nim "ze wzgledy na dziecko" to domena tylko niektorych narodowosci, w tym Polakow! Napewno jest wiele kobiet, ktore sa z facetem z wygoda ("dla dobra dziecka" to dobra wymowka) i ida na wszelkie kompromisy i uklady. Czasem tez z koniecznosci. Ale to jest tylko jakis, raczej niewielki procent kobiet ogolnie. W "cywilizowanych" krajach kobieta ma zawsze mozliwosc odejscia. Nie tylko panstwo dba o sciaganie alimentow, ale tez samo pomaga. Jesli nie odchodzi to dlatego, ze nie chce lub, ze wlasnie tak jej jest wygodniej.
To, co ja pisze opiera sie na statystykach miedzynarodowych, natomiast Polska jest dosc specyficzna pod tym katem, poniewaz wlasnie panstwo nie dba o samotne matki, i wlasnie w PL jest nadal "tradycja" bycia malzonka a nie rozwodka z dzieckiem - za wszelka cene. To chore podejscie do zycia, ale to inny temat.
Moj maz tez kiedy rozmawialismy o zwiazku, zdradach itd twierdzil, ze takich rzeczy nie uznaje itd. Malo, zostal sam zdradzony i wie jak to boli i dlatego kiedys mi powiedzial, ze nie rozumie, jak mozna zdradzic:-D I co? DUPA! Zrozumial! Byl na sluzbowym wyjezdzie (PL), byla kolacja, hotel, bar, koledzy, ktorzy za kolnierz nie wylewaja i.....mlode charpie! Akurat wtedy moj maz mial problem z piciem (kiedy pil to pil do nieprzytomnosci!) i ...poplyna. Rano obudzil sie z baba w lozku. Nie dyskutuje co zaszlo bo to niema sensu. Jednak wiem jaki przezyl szok i co bylo dalej. Wiem jak ciezko pracowal na to, abym nie odeszla, bo wiedzial, ze nie ma nic co mogloby mnie zatrzymac wbrew moim checiom (jestem calkiem niezalezna finansowo a rozwod zapewnia mi utrzymanie na dluuuugie lata!). Poszedl na odwyk, przestal pic. Przeszedl terapie i stal sie generalnie lepszym czlowiekiem. Minelo wiele lat a on jest w sumie coraz lepszym mezem. Idealem nie jest - ja tez. Jest wspanialym ojcem, ktory zawsze ma czas dla swojej corki, i zawsze ochote na to, zeby sie z nia bawic. Mezem, ktory potrafi wspierac, pocieszac, dyskutowac, klocic sie a potem zaraz przytulac (ja jestem zawzietus!), ktory stara sie spelniac moje marzenia. Ktory dzis dba o to abym nie musiala sie denerwowac co robi (choc i tak czasem to robie) - czesto np.uzywa videotelefonu kiedy wyjezdza - niby dla zabawy; do jego maili, telefonow, poczty itp mam wolny dostep (z ktorego nie korzystam); ciaga mnie wszedzie gdzie sie da ze soba (dlatego tyle podrozujemy razem). Mam meza, ktorego sobie wymarzylam. Czy dlatego, ze raz nad soba nie zapanowal powinnam to wtedy stracic i nie dac mu sznasy (ktora jak widac wykorzystal). Znalezc kogos nowego, kochanego kto moze po kilku latach okaze sie, ze jest tylko sprytniejszy od mojego ex, bo jego skokow w bok dlugo nie zauwazylabym. Jedno jest pewne: niewiele jest szansy na to, ze znajde lepszego meza; ze znajde gorszego szanse sa kolosalne!
Zacytuje co mi napisal wczoraj na kartce z zyczeniami (bedzie to tlumaczenie, wiec romantycznie nie zabrzmi):
"16 sierpnia....nasz dzien. Tego dnia panna K stala sie pania D; .....tego dnia ksiaze dostal swoja ksiezniczke; .....tego dnia stalismy sie jednoscia! To jest tak fantastyczne, ze trudno w to uwierzyc. Dostalem cos, na co nie zasluzylem - dlatego jest to dla mnie tak drogocenne. Jestes moim szczesciem i kocham Cie kazdego dnia i kazdej nocy. Kocham Ciebie coraz bardziej, dojrzalej, rozsadniej.....Czego moge wiecej chciec?......Ty i Misia jestescie dla mnie wszystkim!"
Jest to tylko wczorajsza kartka. Mam wiele podobnych. Jednak po tylu latach nadal sa rownie romantyczne.
Warto mu bylo wybaczyc. I mam nadzieje, ze nie bede musiala tego robic wiecej.... Ale kto wie?
PS. Jestesmy z mezem w wieku ca.40-50 lat! Ilu "staruszkow" tak kocha?......
 
I dla jasnosci: nie generalizuje. Wiem, ze wiekszosci facetom nie warto dawac szansy. Chodzi mi o to, ze sa tacy, ktorzy ta szanse powinni dostac, bo potrafia ja wykorzystac. I zanim sie kobieta uniesie honorem powinna sie dobrze zastanawic, a nie sluchac "kolezanek" czy innych "dobrych" doradcow!! To nasze zycie a nie ich.
 
reklama
Popieram Kobietke22 i marie mamy to samo na mysli tylko inaczej to piszemy. Tez mi sie wydaje ze jak sie wybacza zdrade to nie tylko dlatego ze sie kocha ale zeby nie zostac samej z dzieckiem bo to chyba pewne ze jak kobieta ma utrzymac dziecko jednoczesnie wychowujac je? Mnie by tam na tym nie zależało... Ja bym sobie to poukładała wszytko. Może byłoby mi trudno ale nie bede z takim człowiekiem który nie jest wobec mnie wierny. Tak jak powiedziała maria jak mozna isc z takim mezczyzna pozniej do łozka wiedziac ze nhie pragnie mnie tylko ta inna kobiete na ktorej widok dostal wzwodu i kochał sie znia... ohhhhh aż mniecoś zbiera jak czytam ze zdrade sie wybacza tak bez nieczego...:[
 
Do góry