NomiMalone
Fanka BB :)
madziarra - ja mam wizytę zaraz po świętach w piątek 28 grudnia. Jestem bardzo ciekawa co mi doktorowa powie, bo tak szczerze powiedziawszy nie myślałam , że 20 minut wcześniej (niz regulaminowe 120min) moze być dla mnie taką niepewnością . Nie wiem w jakim tempie człowiekowi spada cukier ale być może gdybym miała po tych 120 minutach pobraną krew a nie po 100 to wynik mógłby być zamiast równe 140 np 120-130 czyli byłoby w normie, nie wiem nie znam sie na tym i nie mam u siebie w rodzinie lekarza co by mi mógł wyjaśnić pare rzeczy.
Betina - ja jeszcze jestem zielona w temacie cukrzycy, dopiero pewnie będę czytała na necie co i jak. Dla mnie ograniczenie się z owocami do 1-2 jabłek dziennie to masakra , przy moim jedzeniu to ja zjadam na raz 2-3 jabłka a po godzinie lub 2 jem kolejne, także u mnie naprawdę owoc to podstawa mojego codziennego odżywiania i liczone są na kg a nie na sztuki. Tak samo biały ryż i gotowane ziemniaki i makaron (biały nie brązowy)to najczęściej jedzone przeze mnie produkty obiadowe plus oczywiście duuuużżoooo surówki i troszke mięsa . Będę musiała to jakoś zastąpić , ale raczej będę chodziła głodna przez jakiś czas, bo głód zaspokajałam owocem lub marchewką ale nie 1 szt na dzień.
Z mleka jestem w stanie zrezygnować , choć nie wiem jak wtedy będzie z moim trawieniem bo wcześniej jadłam otręby z bakaliami zalane mlekiem , dzięki temu co dzień lub co drugi odwiedzam WC bez problemów, no i Inka z mlekiem . Ale wszelkiego rodzaju sery białe , jogurty naturalne, lub owocowe hmmmmm będzie problem .... z głodem głównie , bo po prostu nie będe miała co jeść , przecież nie będę zagryzała głodu mięsem , bo po pierwsze nie specjalnie lubie po drugie poszłabym z torbami przy dzisiejszych cenach
No nic zobaczymy co to będzie , co mi powie doktorowa, jak to będzie z tym mierzeniem cukru , bo to też jest dla mnie nowość - trzeba będzie przestawić żywienie i myślenie na te kolejne 3 miesiące i modlić się by dzidzia urodziła się zdrowa i w terminie , resztę przeżyję , nawet jakbym miała jeść wątróbkę której nienawidzę
Betina - ja jeszcze jestem zielona w temacie cukrzycy, dopiero pewnie będę czytała na necie co i jak. Dla mnie ograniczenie się z owocami do 1-2 jabłek dziennie to masakra , przy moim jedzeniu to ja zjadam na raz 2-3 jabłka a po godzinie lub 2 jem kolejne, także u mnie naprawdę owoc to podstawa mojego codziennego odżywiania i liczone są na kg a nie na sztuki. Tak samo biały ryż i gotowane ziemniaki i makaron (biały nie brązowy)to najczęściej jedzone przeze mnie produkty obiadowe plus oczywiście duuuużżoooo surówki i troszke mięsa . Będę musiała to jakoś zastąpić , ale raczej będę chodziła głodna przez jakiś czas, bo głód zaspokajałam owocem lub marchewką ale nie 1 szt na dzień.
Z mleka jestem w stanie zrezygnować , choć nie wiem jak wtedy będzie z moim trawieniem bo wcześniej jadłam otręby z bakaliami zalane mlekiem , dzięki temu co dzień lub co drugi odwiedzam WC bez problemów, no i Inka z mlekiem . Ale wszelkiego rodzaju sery białe , jogurty naturalne, lub owocowe hmmmmm będzie problem .... z głodem głównie , bo po prostu nie będe miała co jeść , przecież nie będę zagryzała głodu mięsem , bo po pierwsze nie specjalnie lubie po drugie poszłabym z torbami przy dzisiejszych cenach
No nic zobaczymy co to będzie , co mi powie doktorowa, jak to będzie z tym mierzeniem cukru , bo to też jest dla mnie nowość - trzeba będzie przestawić żywienie i myślenie na te kolejne 3 miesiące i modlić się by dzidzia urodziła się zdrowa i w terminie , resztę przeżyję , nawet jakbym miała jeść wątróbkę której nienawidzę