reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zdjęcia Naszych brzuszków :)

reklama
Ojj jak można zwierzątek nie lubić.. :(
Ja mam jamniczkę, ale po przeprowadzce została z rodzicami, bo tata chory po wielu latach pracy z dnia na dzień musiał firmę zamknąć więc zostawiłam ją żeby mu towarzystwa dotrzymywała i żeby miał chęci do życia. :)
A jest naprawdę szalona i zachowuje się jak dziecko :D
Mieliśmy kupić beagla ah. no ale jak się okazało że będziemy rodzicami to psinka została przesunięta w czasie..
Nie wyobrażam sobie życia, rodzinki bez psa.
Taką mam mała czarną bestyjkę :D :
 

Załączniki

  • _DSC0019.JPG
    _DSC0019.JPG
    231 KB · Wyświetleń: 105
Też mam psa (konkret 32 kg) i 2 koty. Żałuję, że koty właśnie tak późno w życiu odkryłam - sama wygoda i przyjemność. Mój mąż brał mnie w pakiecie z psem (choć w domu zwierząt nie miał), innej opcji nie było, choć uważam, że duży pies to problem przy wyjazdach- trudno zabrać i nie z każdym można zostawić. Jak ktoś nie chce kłopotu to lepsze domowe koty (zostają same, nie trzeba wyprowadzać) albo piesek do torebki.
 
To my mieliśmy pieska, kundelka, długie lata, ale prawie 2 lata temu zdechł i jak na razie nie chce kolejnego. Z mężem postanowiliśmy, że weźmiemy jakiegoś rasowego, dużego psa jak już się wybudujemy. Ja kocham psy w domu, mąż lubi ale raczej do ogrodu, do pilnowania obejścia, nie jest nauczony, żeby psa trzymać w domu.
Za to mamy dwa koty a'la persy i królika :D kotów akurat nie lubię, ale mama jest ich miłośniczką no i cóż. Mam nadzieję, że dziecku nigdy krzywdy nie zrobią.

Sylwia jaki fajny jamniczek! :)
 
reklama
Nie lubiee kotów , kiedyś miałam.swoją kotkę "pusie" . Niestety zrobiła mi krzywde. Ogólnie bała się strasznie odkurzacza , gdy mama zaczęłam odkurzac ona zawsze chowala się za łóżko - a ja jako dziecko zawsze do niej lgnelam. I tez to zawsze bieglam za nią i schylalam się zza te łóżko żeby ja wziąść na ręce . No i któregoś pięknego dnia schylilam się a ona mnie pazurami po szyji podrapala (całe szczęście nie mam znamion) ale.od tamtej pory mam dystans do kotów.
 
Do góry