reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zasypianie maluszka...

Olisiaa no to faktycznie... ale od kilku dni (nie wiem jak u Ciebie) u nas upałów nie ma :baffled::baffled: może się po prostu zbuntowała na mleczko i czeka, aż dostanie coś lepszego?
 
reklama
Stokrotko - czytałam to - stąd własnie wziełam metode z owijaniem małego pieluszka - sprawdzało sie u nas przez kilka tygodni. Pozwole sobie zacytować meritum z tego artykułu, przynajmniej dla mnie to sedno jego treści:

pięć łatwych technik uspakajania dziecka. Opiera on je na twierdzeniu, że odruch uspakajania się jest odruchem bezwarunkowym, tak jak odruch ssania, płaczu. Aby ten odruch zadziałał trzeba zastosować odpowiednie techniki. Dr Karpp jako pierwszą podaje owijanie dziecka. Ciasne owinięcie z rękoma wzdłuż ciała w kokon ponoć nieraz wystarczy. Technika ta u niektórych dzieci sprawdza się nawet do 8 miesiąca. Jednakże w większości przypadków dziecko po zawinięciu nie uspokaja się i trzeba zastosować inne techniki. Drugim sposobem wymienionym przez doktora jest położenie zawiniętego w kokon dziecka na boku i poruszanie nim, delikatne potrząsanie. Trzecią techniką, którą wymienia, jest uspakajanie dźwiękiem (powinno to być szumienie. Jeśli płacz jest bardzo głośny i dziecko nie słyszy naszego „szszz…” możemy włączyć odkurzacz lub suszarkę. Są to dźwięki zbliżone do tych, które dziecko słyszało w łonie matki. Czwartą metodą wyróżnioną przez H. Karppa jest huśtanie i kołysanie, a ostatnią ssanie (smoczek).
 
My stosujemy metode ostatnią :

U podstaw tej koncepcji leży przekonanie, że to rodzice powinni nauczyć dziecko zasypiać, dając mu poczucie bezpieczeństwa we własnym łóżku. Koncepcja snu rozsądnego jest autorstwa angielskiej położnej Trecy Hogg. Opiera się ona na kilku prostych zasadach, których należy się trzymać.
Pierwsza podstawowa zasada jest taka, żeby nie zaniedbywać dziecka ucząc je samodzielnego zasypiania. Chodzi o to, by brać na ręce i uspokoić płaczące dziecko. Gdy przestanie płakać można je odłożyć do łóżeczka. Zanim dziecko tego się nauczy kilkakrotnie należy powtarzać czynność.


Z racji tego, że dużo podróżowaliśmy Franek nauczył się zasypiac w wózku i od 3 dni uczę go zasypiac w łóżku.
 
A mój dzis po szczepieniu, śpi od 18 na narozniku w salonie przed telewizorem, co jakis czas tylko zapłacze przez sen, nawet oczy otworzy ale łapie go za łapki mówiąc do niego cichutko, wkładam smoczek i po chwili spi dalej - jak zgłodnieje i obudzi sie na dobre to nakarmię go i przeniose do łóżeczka. W ogóle musze sie pochwalic, że od kilku dni zasypia jednakowo - kapiel, cycek, odbicie na rączkach u mamuni z lekkim kołysaniem (dobre na moje biodra:)), odkładam na boczek do łóżeczka i zasypia po chwili. Warunek - daje mu dwa cyce, tak sie zamęcza jedzeniem, że choćby nie wiem jak szalał z ojcem w wanience przy kapieli to ja go pacyfikuję.
 
reklama
Do góry