reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zasypianie maluszka...

No Mia tez ma pokoj z nami, co najgorsze spi ze mna w lozku.
Tyle, ze nie usypia od dawna przy mleku. Na pewno mleko ja wycisza, ale czesto nie chce go po kapieli wiec wkladam do lozeczka i wychodze.
czasami w dzien ma problem z zasnieciem np przy zabkowaniu czy chorobie to musze jej pomoc na rekach ale tak to zasypia sama.
 
reklama
anik zasypia w lozeczku, po max 30min sie budzi z placzem i albo da sie ulozyc na bok i zasypia znowu albo juz tylko lozko wchodzi w gre, tam klade i odlot.
Pozniej czasami ja przekladam jak sie klade ale to nie ma zazwyczaj sensu bo zanim ja usne to ona juz sie orientuje gdzie jest i znowu placze.
dzis np zaryzykowalam i po nocnej butli ja odlozylam do lozeczka (zawsze wtedy jest placz) i o dziwo tam juz spala do rana. Bede to praktykowac w miare mozliwosci.
 
No to mój zasypia w naszym łóżku, ale całą noc mi prześpi w łóżeczku - owszem, zdarza się, że śpi z nami, ale już coraz rzadziej taka sytuacja ma miejsce... Więc w ogólnym rozrachunku jest mi obojętne gdzie zasypia, bo śpi w swoim łóżeczku. Pocieszę Cię - u nas też tak było, w łóżku odlot, w łóżeczku włączał się system wykrywania i ryk - i samo mu przeszło.
 
Hehe - to moj mlody jest z innej polki:)) W lożeczku bedzie spal cala noc, czasem raz sie obudzi na dotankowanie. A polozony w lozku ze mna od razu wchodzi w tryb zabawy - wstajemy, lapiemy sie za barierke od lożka i skaczemy.... Diabel. Wziecie go nad ranem do siebie na "dospanie" odpada, bo on momentalnie wstaje i tej przekletej barierki sie chwyta...

Zupelnie inaczej beda reagowaly dzieci, ktore maja swoj pokoj na zasypianie a inaczej takie, ktore musza zasnac w pokoju z rodzicami. Przeciez dzien nie konczy sie o 19, gdy dziecko idzie spać.
 
No u mnie sie konczy jak jedno dziecko idzie spac o 18 a drugie przed 20. Wtedy jest moj czas a ich dzien sie konczy i chwala im za to ;-)))))
 
reklama
Hehe - to moj mlody jest z innej polki:)) W lożeczku bedzie spal cala noc, czasem raz sie obudzi na dotankowanie. A polozony w lozku ze mna od razu wchodzi w tryb zabawy - wstajemy, lapiemy sie za barierke od lożka i skaczemy.... Diabel. Wziecie go nad ranem do siebie na "dospanie" odpada, bo on momentalnie wstaje i tej przekletej barierki sie chwyta...

Zupelnie inaczej beda reagowaly dzieci, ktore maja swoj pokoj na zasypianie a inaczej takie, ktore musza zasnac w pokoju z rodzicami. Przeciez dzien nie konczy sie o 19, gdy dziecko idzie spać.

Mój Młody urzęduje z nami w sypialni - on pada spać, my zbieramy manatki idziemy do pokoju obok - ma ciszę, spokój i delikatne światło lampki :) U mnie dosypianie jeszcze jako-tako działa, może dlatego, że i on jest jeszcze cholernie śpiący, ale jak widzi ramę łóżka to najchętniej robiłby to, co Twój Hubert - skoki, przysiady i dzikie wrzaski...
 
Do góry