reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zasypianie maluszka...

marisamm jak wytrzymalam wrzaski? trwalo to 2 dni, czyli dwa dni i 2 wieczory, na trzeci dzien usnal sam i tak zostalo do dzis.
No i nie wrzeszczal tylko plakal, wchodzilam uspokajalam na rekach i odkladalam i tak w kolo..

O Mii sie teraz nie wypowiem bo sie zepsula i ma jak Wasze maluchy...darcie, wrzask, smoczek ble, machanie rekami i nogami...ale przynajmniej wiem, ze nic jej nie jest skoro nie ona jedna..
 
reklama
No u nas nie ma szans na samodzielne zasypianie - po prostu nie - próbowaliśmy i akurat Krzysiek stawia tak czynny opór, że kapitulujemy i usypiamy go na naszym łóżku. Zwykle trwa to góra 15 minut, choc i wyjątki od reguły się zdarzają... :baffled::baffled::baffled:
 
to ja moge Bogu dziekowac ale Ola od samych narodzin sama zasypia, tzn po kapieli dostaje mleka i zostawiam ja w łóżeczku, gasze swiatło i ona sobie zasypia. Czasmi spi w ciagu 3 minut a czasami po pol godziny jak pogada sobie i powierci sie oczywiscie przy zgaszonym swietle. Jak jej nie słysze to lece ja przykryc :) bo smacznie spi
 
jesli o zasypianie chodzi to jestem szczesliwa z tego powodu ze usypiac jej ni emusze. Wiadomo czasami sie zdarzyło ze posiedzialam przy niej ale to gora 5razy, wiec nawet nie biore pod uwage tego.
A tak jak znajomi przychodza i jakas mini imprezka jest to olka wykapana włozona do łózeczka i wie ma jej pora na sen i sie nie buntuje.
 
Olisiaa u nas to samo. Od samego początku tak był przyzwyczajany i zasypia zawsze sam,zarówno w dzień jak i wieczorem :) Bardzo się z tego cieszę,że nie mam problemów z usypianiem. I u nas identycznie,czasem zaśnie od razu,czasem pogada sobie,czasem pomarudzi i wtedy muszę przyjść i smoczka dać (przy okazji buziaka i pogłaskać lub przytulić )
 
Nie wiem, gdzie popełniłam błąd... bo Krzyś z dnia na dzień się zbuntował i żadne metody - prośby, groźby - nic nie pomagało. Ubzdurał sobie po swojemu i koniec...
 
no to ja do narzekania mam pół na pół..
noce od początku bez problemu..
dzień- usypianie, kołysanie..
trudno.. wyrośnie mam nadzieję!! ja jakoś przetrwam..:ninja2::ninja2:

anik- ja myślę, że to nie kwestia błędu, a jeśli nawet ciężko znaleźć ten moment..
może po prostu takie są nasze dzieci i tyle..
nie każdy ma kolorowo
 
Nauczylam Mie zasypiac samodzielnie w wieku 2 miesiecy.
Teraz w dzien coraz czesciej ma problem z zasypianiem, odkladam do loezeczka, bawi sie a jak przychodzi do usypiania to jest wrzask, czasmi histeria. Rzadko ja usypiam na rekach, stoje nad loezeczkiem i wtykam smoczka dotad az sie uspokoi, albo podnosze na rece i uspokajam, po czym odkladam i tak w kolko. Czasami musze wyjsc i policzyc do 10 bo mnie trafia ale coz... nie moge dac sie sterroryzowac bo bede miala problem caly czas.
 
reklama
Mikołaj usypia sam. Ale w sumie od początku było tak, że mu fraczej przeszkadzałam niż pomagałam w usypianiu, więc po prostu go odkładałam i sam zasypiał. Żadna w tym moja zasługa:(
 
Do góry