Kugela moja w wózku też w domu zasypiać nie chciała ale znalazłam źródło problemu. Za gładka podłoga i nie było wybojów takich jak na spacerze. problem rozwiązałam w ten sposób, że najeżdżam wózkiem na "próg" między przedpokojem a pokojem (u nas to taka lekko wypukła listewka) i pomaga. Rzadko w ten sposób ją usypiam bo mimo wszystko częściej pryz cycu pada ale czasem się przydaje. Wieczorem jak zaśnie przy cycu daję smoka i odkładam do łóżeczka.
reklama
To nie jest metoda na każde dziecko .Są wyjątki od regułyNIe wyplakac... poszukaj na necie, mozna tam przeczytac.
Czyli po kapieli sie bawi.
Metoda moja i nie tylko jest taka, ze jak kapiel to juz lozeczko, lampka lub nie (ja wlaczam laptopa i muzyke relaksacyjna) i wychodze.
Jak smoczek jej nie wypadnie to zasypia, czasami szaleje i dlugo gada az zaczyna marudzic, wchodze, wkladam smoczek i spi.
A czasami gada ze smoczkiem w buzi az zasypia.
NIe ma zabawy, swiatel itd.
Dziecko ma sie wyciszyc maxymalnie i wiedziec, ze jest czas spania albo poprostu czas pokapielowy czyli cisza i spokoj.
Jesli placze, wchodzisz i uspokajasz glaskaniem czy na rekach po czym odkladasz.
Robisz tak do skutku i nie pozwalasz plakac.
Patryka nauczylam takiego zasypiania dopiero w 8 miesiacu. 2 dni i 2 wieczory.
Z Mia mialam gorszy hardcore bo codziennie od 19 po kapieli siedzialam z nia wyjaca w sypialni do 23 albo i pozniej.
Poddalam sie jak miala 2 miesiace i zastosowalam wlasnie ta metode.
2 dni...zasypia sama w dzien i wieczorem.
Mojej też się tak nie da.Zasypia tylko przy cycku .
Od urodzenia zdarzyło się 2 razy ,że zasneła sama
Moja po kąpieli też powera dostaje i to jedyny moment ,kiedy ma ochotę na przekręcanie w obie strony .ale Wy jestescie rozpsute dziewczyny Moj przy cycku bywa, zasypia, ale odlozyc sie nie da. W swoim lozeczku nie zasnal ani razu od dnia urodzin. W wozku po domu jedzdzic nie chce. Po kapieli jest zwawy jak nigdy w ciagu dnia. Rajskie zycie macie lasencje a narzekacie, zeby Was nie pokaralo ;-)
Jak spać trzeba iść to najlepsza zabawa się zaczyna .
Katasza - on tez lubi byc bujany ale plynnymi ruchami (jak u rodzicow na rekach czy w chuscie), nie takimi szarpiacymi jak jazda po progu / kamieniach / kraweznikach Chusta tez juz z reszta stracila swoja "magiczna moc", bo z jej perspektywy swiat jest taki ciekawy, ze zal go przespac :-)
DrAsia - niestety na zime raczej nie da rady, bo jak potem wyjsc na spacer Z malzem czasem wyskakujemy po jego pracy na zakupy a to bywa i 18, wiec Ja tez rano glowy nie myje, wiec nie chcialabym rozgrzanego woda bobasa wystawiac na mrozne powietrze.
Ech, pora zasypiania to jedno, trudniejsza sprawa, ze on beze mnie spac nie chce
DrAsia - niestety na zime raczej nie da rady, bo jak potem wyjsc na spacer Z malzem czasem wyskakujemy po jego pracy na zakupy a to bywa i 18, wiec Ja tez rano glowy nie myje, wiec nie chcialabym rozgrzanego woda bobasa wystawiac na mrozne powietrze.
Ech, pora zasypiania to jedno, trudniejsza sprawa, ze on beze mnie spac nie chce
Kugela, a ja myję rano włosy ;-)od zawsze.
;-)
Rozumiem o co chodzi - ale jakbyście go wykąpali około 8-9 to około 12-13 przecież już można chyba iść na spacer? :-)Poza tym może chociaż sprawdź czy to zadziała i jesli nie chcesz wychodzić na spacer po kąpieli, to tego dnia odpuść sobie spacer? To tylko moje propozycję, zrobisz jak uważasz - ja bym po prostu próbowała wszystkiego, bo z jednej strony Wam współczuję, ale z drugiej nie wyobrażam sobie, żeby Amelka zasypiała o 1 w nocy:-)
;-)
Rozumiem o co chodzi - ale jakbyście go wykąpali około 8-9 to około 12-13 przecież już można chyba iść na spacer? :-)Poza tym może chociaż sprawdź czy to zadziała i jesli nie chcesz wychodzić na spacer po kąpieli, to tego dnia odpuść sobie spacer? To tylko moje propozycję, zrobisz jak uważasz - ja bym po prostu próbowała wszystkiego, bo z jednej strony Wam współczuję, ale z drugiej nie wyobrażam sobie, żeby Amelka zasypiała o 1 w nocy:-)
reklama
hah.. ja też jeżdżę wózkiem przez listwę między korytarzem a salonem i dodatkowo wózek pod skosem, żeby trzęsło przy najechaniu każdym kółkiem..Kugela moja w wózku też w domu zasypiać nie chciała ale znalazłam źródło problemu. Za gładka podłoga i nie było wybojów takich jak na spacerze. problem rozwiązałam w ten sposób, że najeżdżam wózkiem na "próg" między przedpokojem a pokojem (u nas to taka lekko wypukła listewka) i pomaga. Rzadko w ten sposób ją usypiam bo mimo wszystko częściej pryz cycu pada ale czasem się przydaje. Wieczorem jak zaśnie przy cycu daję smoka i odkładam do łóżeczka.
wcześniej miałam metodę jeżdzenia po porozrzucanych japonkach jak mąż dzwonił i pytał co robię, to mówiłam, że jadę do Japonii, to znaczylo, że usypiam dzieciatego
Podziel się: