anowi82 doskonale Cie rozumiem.... my bylismy razem 6lat, tez myslalam ze go znam, choc mialam tez nadzieje ze bedzie lepiej kiedy dziecko sie urodzi.... a co do zycia w poznaniu to tez wcale latwo nie jest, nie ma tyle pracy ile mogloby sie wydawac, tym bardziej ze ze wzgledu na to jakich mialam rodzicow-musialam rzucic szkole i zaczac zyc na wlasna reke, teraz bez wyksztalcenia nie latwo cokolwiek znalezc.... poza tym zlobek czy opiekunka tez duzo kosztuja, a w panstwowych nigdzie nie maja miejsc dla dzieci.... musze mieszkac caly czas u tescia, z bylym partnerem i znosic jego alkoholickie awantury i ponizanie... po prostu nie mam dokad isc, bo moi rodzice tez pija... wzielam sie teraz ostro za szukanie jakies pracy, ale nie wiem czy uda mi sie zarobic na zycie, zlobek i wynajecie jakiegos chocby pokoju.... na razie zostaly mi jeszcze resztki optymizmu, trzymam sie dla synka, ale nie wiem jak sobie poradze....
tej kraj to jedno wielkie bagno, tylko w tv wciaz chwala sie, ze pomagaja samotnym matkom, szkoda tylko ze samotna matka to taka, ktorej maz nie zyje badz ojciec dziecka nie znany... my nie zaliczamy sie do zadnej kategorii...
zaluje ze wrocilam z anglii, bo tam na prawde mozna ta pomoc uzyskac od panstwa, a teraz nawet nie chce myslec o tym co bedzie... zgody na paszport dla dziecka w zyciu nie dostane, wiec jakos musze sobie radzic.... na razie wlasciwie utrzymuje mnie tesc, były cos tam czasem dolozy i jakos idzie....
damy rade dziewczyny, bedzie dobrze
trzeba myslec pozytywnie i nie zalamywac sie, ale prawda jest taka, ze musimy liczyc tylko i wylacznie na siebie. nie patrzcie na te zasilki bo to niewiele da, o ile w ogole cos dostaniecie....