reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zaniedbanie higieny osobistej

reklama
Zawsze można kupić mu sznur zamiast spróbować pomoc 💁‍♀️
Czyli kobieta ma wziąć na siebie odpowiedzialność za siebie, swoją ciążę, potem poród, połóg, opiekę nad dzieckiem, a na dodatek faceta, który się nie myje, bo ma depresję? Nie no, spoko. Daleka jestem od wyśmiewania tej choroby, sama się na nią leczę, ale bez przesady. Bez przesady.
 
Czyli kobieta ma wziąć na siebie odpowiedzialność za siebie, swoją ciążę, potem poród, połóg, opiekę nad dzieckiem, a na dodatek faceta, który się nie myje, bo ma depresję? Nie no, spoko. Daleka jestem od wyśmiewania tej choroby, sama się na nią leczę, ale bez przesady. Bez przesady.

No nie wiem, nie ma dla mnie nic dziwnego w wspieraniu partnera q chorobie. Tak czasem to trudne, tak czasem nieprzyjemne. Ale skoro się kochają i tworzą związek to nie widzę nic uwłaczającego w próbie pomocy ukochanemu człowiekowi.
Dla mnie to zupełnie normalne.
Trochę słabo zostawić partnera bo objaw jakiejś choroby (o ile ją ma, ale żeby się tego dowiedzieć trzeba iść do lekarza a nie na forum) nam się nie podoba 💁‍♀️
Nie przypominam sobie, żeby ludzie przysięgali sobie "w zdrowiu i chorobie pod warunkiem, że choroba będzie ładna i będzie mi pasować do butów".
Jeśli mimo prób pomocy nie będzie efektów to wtedy należy zadbać o siebie i nie spalać się za wszelką cenę.
Natomiast gdybym miała chociaż cień podejrzeń, że mój partner obrobiłby mu doope w necie, zwyzywał od brudasów i olał bo na przykład po kolejnym poronieniu nie byłabym w stanie zeskrobać się z podłogi to by nie był moim partnerem 💁‍♀️
Tymczasem on prowadził mnie pod prysznic, zmieniał mi pościel i czesal wlosy. Kiedy ja nie mialam zasobów by to robić.
Polecam wybierać takich ludzi na partnerów a nie takich, którzy w chwili kryzysu rzuca "bez przesady"
 
Polecam wybierać takich ludzi na partnerów a nie takich, którzy w chwili kryzysu rzuca "bez przesady"
W tym momencie to ona jest w najsłabszym okresie swojego życia. Powinnaś wiedzieć, że ciąża jest takim czasem, kiedy kobieta powinna być otoczona opieką, odizolowana od nadmiernych stresów, a już w szczególności od ekscesów swojego partnera. To na nim teraz spoczywa obowiązek dbania o swoją kobietę i dziecko. Tymczasem on śmierdzi, nie myje się, uważa to za powód do chwalenia się, gra sobie w gry, a ona nie wie co ma z nim zrobić. To co będzie po porodzie? Wiesz? Bo ja wiem. Zarwane nocki, karmienie, niepewność, nerwy, popełnianie błędów, obwinianie siebie za bycie niedoświadczoną matką, która nie wie co robić. I inne takie "bajery". A on w tym czasie rozłoży ręce i będzie śmierdział. Liczyć na to, że będzie się zajmował dzieckiem i wesprze partnerkę? Wątpię.

Mi niczego polecać nie musisz, ja jestem zadowolona ze swojego partnera i odwdzięczam mu się opieką jeśli tego potrzebuje.
 
W tym momencie to ona jest w najsłabszym okresie swojego życia. Powinnaś wiedzieć, że ciąża jest takim czasem, kiedy kobieta powinna być otoczona opieką, odizolowana od nadmiernych stresów, a już w szczególności od ekscesów swojego partnera. To na nim teraz spoczywa obowiązek dbania o swoją kobietę i dziecko. Tymczasem on śmierdzi, nie myje się, uważa to za powód do chwalenia się, gra sobie w gry, a ona nie wie co ma z nim zrobić. To co będzie po porodzie? Wiesz? Bo ja wiem. Zarwane nocki, karmienie, niepewność, nerwy, popełnianie błędów, obwinianie siebie za bycie niedoświadczoną matką, która nie wie co robić. I inne takie "bajery". A on w tym czasie rozłoży ręce i będzie śmierdział. Liczyć na to, że będzie się zajmował dzieckiem i wesprze partnerkę? Wątpię.

Mi niczego polecać nie musisz, ja jestem zadowolona ze swojego partnera i odwdzięczam mu się opieką jeśli tego potrzebuje.

Generalnie ton Twojeh wypowiedzi jest po prostu obrzydliwy. A za nazywanie potencjalnej depresji (bo kontekst mojej wypowiedzi cały czas odnosi się do choroby nie lenistwa) "ekscesem" powinnaś po prostu dostać bana 💁‍♀️
Kończę z Tobą dyskusje bo lekceważenie depresji i obrażanie ludzi chorujących na nią jest poniżej jakiekolwiek krytyki.
 
Generalnie ton Twojeh wypowiedzi jest po prostu obrzydliwy. A za nazywanie potencjalnej depresji (bo kontekst mojej wypowiedzi cały czas odnosi się do choroby nie lenistwa) "ekscesem" powinnaś po prostu dostać bana 💁‍♀️
Kończę z Tobą dyskusje bo lekceważenie depresji i obrażanie ludzi chorujących na nią jest poniżej jakiekolwiek krytyki.
Kontekst odnosi się do tego, że koleżka się nie myje, a chętnie spędza czas na grach. To jest eksces. Hormony Cię ponoszą, bo imputujesz mi coś, czego nie mam nawet na myśli. Tobie również zalecam troskę o siebie, mniej nerwów i uważne przyglądanie się swojemu zdrowiu. Oszczędzaj je, bo przed Tobą długa droga.
 
Kontekst odnosi się do tego, że koleżka się nie myje, a chętnie spędza czas na grach. To jest eksces. Hormony Cię ponoszą, bo imputujesz mi coś, czego nie mam nawet na myśli. Tobie również zalecam troskę o siebie, mniej nerwów i uważne przyglądanie się swojemu zdrowiu. Oszczędzaj je, bo przed Tobą długa droga.
Przecież autorka napisała, ze grał ale razem sobie z tym poradzili i nie gra z tego co rozumiem 🙂
 
Przecież autorka napisała, ze grał ale razem sobie z tym poradzili i nie gra z tego co rozumiem 🙂
To widocznie ja źle zrozumiałam, możliwe.

Nie zmienia to faktu, że jest w wysokiej ciąży i powinna teraz o siebie dbać, a nie zajmować się problemem śmierdzącego męża. Bo to czy on depresję ma, jest niewiadome. Ona w ciąży, on się nie myje, ona ma z tym problem, on żadnego. To są fakty.
 
To widocznie ja źle zrozumiałam, możliwe.

Nie zmienia to faktu, że jest w wysokiej ciąży i powinna teraz o siebie dbać, a nie zajmować się problemem śmierdzącego męża. Bo to czy on depresję ma, jest niewiadome. Ona w ciąży, on się nie myje, ona ma z tym problem, on żadnego. To są fakty.
Ale uważasz, ze ma nie pomagać mężowi w podjęciu kroków do zdiagnozowania ewentualnej choroby bo jest w wysokiej ciąży tylko co ma zrobić ? Wykopać za drzwi ? A jak się zacznie myć to ma wrócić ? Nie wiem jak to jest w wysokiej ciąży ani w jakiejkolwiek innej, ale rozmowa z mężem o terapii itp., czy nawet pójście z nim na wizytę ( o ile nie ma nakazu leżenia) nie jest jakimś wyczynem.
A co jeśli ma faktycznie depresje a ona go zignoruje ? Jakby ten post napisał facet, ze jego dziewczyna się nie myje to wszystkie by napisały, ze biedna ma depresje pewnie.
 
reklama
Ale uważasz, ze ma nie pomagać mężowi w podjęciu kroków do zdiagnozowania ewentualnej choroby bo jest w wysokiej ciąży tylko co ma zrobić ? Wykopać za drzwi ? A jak się zacznie myć to ma wrócić ? Nie wiem jak to jest w wysokiej ciąży ani w jakiejkolwiek innej, ale rozmowa z mężem o terapii itp., czy nawet pójście z nim na wizytę ( o ile nie ma nakazu leżenia) nie jest jakimś wyczynem.
A co jeśli ma faktycznie depresje a ona go zignoruje ? Jakby ten post napisał facet, ze jego dziewczyna się nie myje to wszystkie by napisały, ze biedna ma depresje pewnie.
Rozmawiała z nim przecież. W normalnym związku ludzie rozmawiają i powinni móc wydusić z siebie, że im źle. Nie oczekuję od mężczyzny, żeby po przeanalizowaniu swoich emocji powiedział, że cierpi, nie może się odnaleźć bez pracy, martwi się o przyszłość, nie może spać, nie może się zwlec pod prysznic i nie widzi sensu w niczym. Ale wycisnąć z siebie "nie najlepiej się ostatnio czuję" to chyba mógłby dorosły człowiek będący w poważnym związku? Czy nie? Czy znowu mam wyidealizowane wyobrażenia na temat partnerstwa?
 
Do góry