Kotuska83 nie byłam bo najbliższy termin był na 08.02 na godziny przedpołudniowe a ja 1) będę miała wtedy najprawdopodobniej @ 2) musiałabym brać wolne co po moim dziesięciodniowym obecnym L4 raczej jest niemożliwe 3) mój m nie mógłby w tych godzinach być ze mną. Plan mam więc taki że najpierw próba dogadania się z moim dr. a jak się nie da i kolejny transfer zakończy się tak samo - idę na konsultację. W międzyczasie zrobię kilka badań ale nie będę z nimi szaleć.
Smerfeta przemyślałam to i na razie stawiam na rozmowę z dr. - postaram się z nim dogadać i przekonać go do pewnych zmian bez wydawania kasy i czekania na wyniki z którymi częściowo pewnie tak jak piszesz bym nie zdążyła przed kolejnym crio. Po uspokojeniu nerwów dopuszczam myśl że jednak te 2 niepowodzenia mogą być 'pechem' a któryś z 2 pozostałych zarodków się przyjmie ...
Niektóre leki/zastrzyki można brać 'w ciemno' i tak robi wiele Klinik, bez badań bo a nóż pomogą a nie szkodzą. Kolejna kwestia to nie dam się zbyć z progesteronem - albo biorę więcej albo robię weryfikację 3dpt bo na forum kilka dziewczyn udowodniło mi na swoim przykładzie że moje dawki przy sztucznym cyklu bez owu wcale nie gwarantują właściwego poziomu PRG a ja miałam z nim wcześniej problemy (stwierdzona niedomoga ciałka żółtego - wiem że tu nie ma o tym mowy bo nie ma ciałka ale jestem na tym punkcie przewrażliwiona ;-)).
Kolejna kwestia to dawki leków które biorę na PCO i nie wiedziałam że powinnam zbadać czy są prawidłowe - od kilku lat biorę najniższe - to też może mieć jak się okazało wpływ na jakość komórek i proces implantacji.
Ehhh - po tym niepowodzeniu jak rozeznałam trochę temat (chociaż wiem że to kropla w morzu) wiem już mniej więcej jaką iść drogą - wątpliwości mam wiele, wymieniłam tylko kilka z nich.
Pewnie nie wszystko się wyjaśni przed najbliższym crio ale na pewno przynajmniej częściowo wdrożę mój plan a jeżeli znowu się nie uda - to idę że tak powiem co całkowitej weryfikacji i dopiero wtedy działam dalej ;-) -
edit: tą kwestię zweryfikuje pewnie życie bo ja po porażce jakość nie mogę dać sobie na wstrzymanie i jedyne co doprowadza mnie do psychicznej równowagi to wizja kolejnego transferu - to chyba trochę niedobrze ale nie umiem inaczej