reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zakwalifikowane do ivf z rządowym dofinansowaniem

smerfetko dobrze pamiętasz 30 października mam wizyte w gamecie :tak:
Ja po tygodniu nieobecności i mega dużej ilości pracy dzisiaj odpoczywam i nadrabiam wszystko co się da, łącznie z tym że pies musi się mną nacieszyć bo rzadko mnie widywał a M wyjechał i już 3 tydzień go nie ma............
ostatni tydzień miałam niezły zapieprz w pracy, znowu szykowaliśmy zawody wiec nawet nie miałam siły włączać kompa, właściwe w pracy też nie miałam nawet czasu, troszkę więcej musze pracować ale za to pieniążki większe wpadają i zbieram na kolejne podejście wiec jest już szanse ze będzie w marcu a nie w czerwcu :)
a co do info od MZ i Kliniki o zmiane realizatora to jakieś jaja, dzisiaj wzięłam wolne żeby wszystko pozałatwiać i spróbuje was troszkę nadgonić w postach, tydzien mnie nie było wiec pewnie troszkę tego jest...... niestety nie mam odpowiedzi o zmianie realizatora, wiec telefon do MZ i się okazuje ze klinika prawdopodobnie nic nie przekazała bo nie mają zadnego pisma wrrrrrrrrr, kurde miesiąc czasu a ja wizyte w gamecie mam 30 października, na szczęście miła pani z MZ kazał do nich napisac takie pismo i szybko mi to załatwią, taki plus :)
Pani Immunolog na chorą kasę chorych okazała się w porządku i żeby nie obciążać mnie badaniami (właściwe mojego portfela) każe mi przychodzić co 2-3 tygodnie po skierowania na badania żeby oszukać NFZ:) na razie mam skierowanie na podstawowe badania takie jak morfologia z rozmazem oraz fenotypowanie limfocytów, nie mam pojęcia co to........kolejna rzecz zapisałam się do poradni genetycznej dzisiaj i termin mamy już na 5 listopada
shocked.gif.pagespeed.ce.zTDkkC3Wvr.gif
wiec bombastycznie szybko a 6 litopada kolejna wizyta u immonologa. więc się dzieje i to sporo :)
kochane doczytam was jak najszybciej obiecuje, ale na razie musze zając się domem i psem, Mąż wyjechał w delegacje już 3 tydzień go nie ma wiec wszystko na mojej głowie, łącznie z przeglądem i ubezpieczenie samochodu wrrrrrr
buziaki kochane :)

wszystko zaczęło się układać jupijajej :-)

Malwisia 3mam kciuki za maleństwa walczą, są silne ;-)
 
reklama
Infinity, przepraszam, że o to zapytam, ale ciężko mi się doszukać tej informacji na forum. Znalazłam, że masz AMH 11 (ja mam 10,9) i doszło u Ciebie do hiperstymulacji. Jakim szłaś protokołem i jakie brałaś leki? Obawiam się hiperki u siebie, stąd moje pytanie...
 
keki84 nie ma problemu, jak dołączyłam do forum też nie dałam rady wszystkiego przeczytać i spamiętać ;-)
Niestety lekarz zabrał mi pod koniec kartę stymulacji gdzie miałam wszytko dokładnie rozpisane więc podam trochę z pamięci. Niestety nie pomyślałam żeby to sobie spisać ....

Szłam krótkim protokołem. Leczenie zaczęłam od 1 dc który był 1 dniem stymulacji.
Brałam Gonal - pierwsze trzy dni po 150j. później miałam zmniejszony od 4ds na 50j. Nie chcę skłamać od którego dnia zaczęłam Menopur - wzięłam na pewno całe opakowanie w którym było 5 zastrzyków, nie brałam ich od 1ds - zaczełam chyba od 3ds ale nie jestem już pewna. Dawka była 75j. Na pewno brałam też Cetroitide - wydaje mi się że 2-3 dawki. też dopiero od któregoś dnia. Niestety poza Gonalem te leki mi się zaczęły już mylić z perspektywy czasu. Dwa dni przed punkcją brałam na pewno 2 zastrzyki Gonapeptyl Daily (zamiast zastrzyku z HCG np. Ovitrelle aby nie zwiększyć hiperstymulacji, dodatkowo w przeciwieństwie od Ovitrelle pęcherzyki po tym nadal rosną a moim właśnie brakowało tych 1-2-mm).

Na pierwszej kontroli miałam estradiol 1200 co na ówczesne 17 pęcherzyków było akceptowalne. Miałam już wtedy dzień z dawką 50j Gonalu więc była szansa że wszytko się unormuje. Dwa albo trzy dni później - estradiol 2400 więc wyglądało super - pęcherzyki miały wtedy ok. 12-14mm. Niestety 2 dni później estradiol wynosił już prawie 6500 i było 19 pęcherzyków z czego ok 6-9 dopiero zbliżało się do wielkości 16-17mm a reszta maluchy. Wtedy niestety zapadła decyzja że robimy punkcję ale transfer będzie na pewno odłożony.

Jeżeli chcesz wiedzieć coś więcej - pytaj :tak:

genna jak to miło czytać że poza ogromem obowiązków wstąpiły w Ciebie również nowe siły i nadzieja - tak trzymaj :tak:
 
Ostatnia edycja:
Infinity, dzięki za odpowiedź! Czy lekarz jakoś argumentował dodanie do Gonalu Menopuru? Z tego co czytam, to działanie mają identyczne, dlatego jestem ciekawa, co go do tego skłoniło.
Ja na pierwszej kontroli miałam "kilka pęcherzyków 10mm", a estradiol 200 z haczykiem (nie pamiętam dokładnie), ale lekarz powiedział, że niski. Wiem, że to nic mi nie daje, bo wszystko może się zmienić z dnia na dzień... No ale miejmy nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. Nie boję się hiperki samej w sobie, ale konieczności odłożenia transferu - to by chyba bolało bardziej...
 
keki84 nie pytałam o to - jeżeli chodzi o leki i dawki w pełni zaufałam i nie drążyłam szczerze mówiąc tematu (bo można oszaleć ;-) ). Te leki działają podobnie ale mają chyba trochę inne składy - Menopur gdzieś czytałam że jest zalecany przy PCO i chyba był tańszy ...
Estradiol 200 i 'kilka pęcherzyków' raczej hiperki nie zrobią :) Już po kilku dniach miałam policzone pęcherzyki i w sumie tylko o 2 sztuki się pomylił lekarz bo trudno to zliczyć jak jest dużo bardzo małych. Jeżeli pęcherzyków masz w normie to nie powinny wytworzyć aż takiego poziomu hormonów (zobacz jaką różnicę masz na pierwszej kontroli -u mnie 1200 a u Ciebie tylko 200 i ilość - u Ciebie jak rozumiem <10 u mnie 17).


Odłożenie transferu o ile punkcja i zapłodnienie kończy się owocnie i jest na co czekać - nie jest aż takie straszne - zapewniam :-) Jest czas na pozbieranie myśli a nasz organizm po tym zestawie leków/zastrzyków też musi odpocząć -to co wymieniłam to ok. połowy tego co do chwili obecnej wzięłam (później leki po punkcji i związane z kontrolowaniem hiperstymulacji). Także jak mówią: nie ma tego złego ...
 
milagors, ja wiem, że zaawansowana hiperka to nawet śmiercią grozi i na pewno odłożę transfer w przypadku jej wystąpienia. Ale nie mogę się nastawiać, że czeka mnie najgorsze, bo to też może przebiegać łagodnie. Dziękuję jednak za uprzedzenie i przykro mi, że akurat Ty znalazłaś się w tym bodaj 1%, który przebiega źle :sad:
 
Dziewczyny nie popadajmy w skrajności inie zakładajmy najgorszego, na razie nic nie wskazuje na problemy :tak:
Oczywiście jeżeli sytuacja nagle się zmieni i lekarz zasugeruje odłożenie transferu - trzeba posłuchać. U mnie na przykład już minęło ale przy takim estradiolu jaki miałam gdybym zaszła w ciążę podobno mogło by być kiepsko - dlatego nie warto ryzykować.

Ale na razie - nie ma się co martwić na zapas!

Miłego wieczoru.
 
reklama
keki84 właśnie nie wiem - za tydzień mam wizytę i pewnie wszystkiego się dowiem :)
Całą procedurę poza pierwsza wizytą prowadził mi inny lekarz, mój dopiero wczoraj wrócił z jakiegoś szkolenia więc nie miałam okazji jeszcze z nim porozmawiać.
Ja naturalnie nie mam owu więc chyba będzie na cyklu naturalnym bez owu, z lekami. Chyba że wezmę leki do stymulacji ale z tego co czytałam raczej przy pierwszych próbach transferu się tego nie praktykuje.
 
Do góry