Ania.falko ja planuje wychodzic na spacerki juz od lutego, jesli nie bedzie duzych mrozow. Wczesniej trzeba przyzwyczaic do tego dziecko przez otwieranie okna w domku( oczywiscie male musi byc urbane w domu jak na spacerek). Moja kolezanka urodzila 16stycznia i juz pod koniec stycznia chodzila na spacerki.
reklama
daga23
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 9 Czerwiec 2005
- Postów
- 1 790
tak jak Celinka pisze na początek dziecko trzeba werandować przy otwartym okniem albo na balkonie. Myślę że jak nie będzie dużego mrozu to gdzieś po 2 tygodniach na pierwszy spacerek będzie można wyjść. Oby zima była lekka i byle do wiosny. :-)
No jeśli zima będzie taka, jak w tym roku, to spędzimy ją całą na dworze z maluchami
Chociaż jest ryzyko (odpukać!), że klimat zechce wyrównać rachunki i tym razem średnia temperatura od grudnia do marca będzie -15...
Chociaż jest ryzyko (odpukać!), że klimat zechce wyrównać rachunki i tym razem średnia temperatura od grudnia do marca będzie -15...
mamjakty
styczniówka 2009
ja też jestem zimowym dziaciakiem (z grudnia), rodzice tak mnie zahartowali - codzienne spacerki na balkonie dały swoje i dziś nie narzekam na zdrowie, nie pamiętam kiedy ostatnio chorowałam ja swoje maleństwo też mam zamiar zahartować
Ja jestem jak najbardziej za tzw zimnym wychowem i hartowaniem dzieci, na zachodzie się uważa, że jeśli noworodek może być wypisany ze szpitala, to znaczy, że może też wychodzić na spacery, a w Polsce co?? Zalecają werandowanie najpierw. Mój syn urodził się w środku lata i też zalecono nam najpierw werandowanie, spacer dopiero po 2 tygodniach!!!! paranoja jak dla mnie... zalecenie olałam, oczywiście.
Moje dziecko nie było przegrzewane, śpimy przy otwartym oknie, nawet zimą, codziennie spacery (tylko w najgorsze ulewy nie) plus długie karmienie piersią i to się sprawdza! Mój dwulatek niemal nie choruje, sporadycznie ma przeziębienia trwające góra trzy dni, uchował się bez antybiotyku, podczas gdy jego rówieśnicy co chwila chorują i jedzą antybiotyk za antybiotykiem.
Córeczkę zamierzam wychowywać w taki sam sposób.
Moje dziecko nie było przegrzewane, śpimy przy otwartym oknie, nawet zimą, codziennie spacery (tylko w najgorsze ulewy nie) plus długie karmienie piersią i to się sprawdza! Mój dwulatek niemal nie choruje, sporadycznie ma przeziębienia trwające góra trzy dni, uchował się bez antybiotyku, podczas gdy jego rówieśnicy co chwila chorują i jedzą antybiotyk za antybiotykiem.
Córeczkę zamierzam wychowywać w taki sam sposób.
Ostatnia edycja:
ania.falko
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 18 Maj 2008
- Postów
- 1 818
Co racja to racja. ja tez mam zamiar szybko wyjsc z dzidzia na swieze powietrze
kuleczka_ok
Zadomowiona(y)
Hejka,
macie racje. Ja jestem z 1978 roku z 25 grudnia czyli tzw. zimy stulecia. Niestety mnie przegrzali i bardzo cześto jako dziecko chorowałam - głównie angina i oskrzela, teraz jest znacznie lepiej, ale po senatoriach trochę się z mamą najeździłam.
Boję się ze historia lubi się powtarzać, iż też trafię na grudzień. Tym bardziej że termin na 2 stycznia jest mało prawdopodobny ;-) Skoro ja się miałam urodzić w styczniu (był grudzień), a mój brat 5 lat po mnie w lutym a przypadł mu 26 grudzień ;-) A że jestem mała i drobna to kolejny czynnik - nie dotrwania do terminu i przewidywana cesarska (wskazania okulistyczne).
Ale zmierzam do tej zmimy. Wg www.twojapogoda.pl na dzień dzisiejszy tak to wygląda:
Grudzień mroźny i śnieżny Nasze najnowsze prognozy wskazują na grudzień z akcentami prawdziwej zimy. Będziemy mieć śniegu pod dostatkiem, a nawet za dużo, ponieważ miesiąc ten przyniesie temperaturę na poziomie poniżej normy wieloletniej, w dodatku padać będzie częściej niż zwykle w tym miesiącu. Jeśli prognozy się sprawdzą, to będziemy mieć pierwszy od trzech lat początek zimy w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Oby się mylili
macie racje. Ja jestem z 1978 roku z 25 grudnia czyli tzw. zimy stulecia. Niestety mnie przegrzali i bardzo cześto jako dziecko chorowałam - głównie angina i oskrzela, teraz jest znacznie lepiej, ale po senatoriach trochę się z mamą najeździłam.
Boję się ze historia lubi się powtarzać, iż też trafię na grudzień. Tym bardziej że termin na 2 stycznia jest mało prawdopodobny ;-) Skoro ja się miałam urodzić w styczniu (był grudzień), a mój brat 5 lat po mnie w lutym a przypadł mu 26 grudzień ;-) A że jestem mała i drobna to kolejny czynnik - nie dotrwania do terminu i przewidywana cesarska (wskazania okulistyczne).
Ale zmierzam do tej zmimy. Wg www.twojapogoda.pl na dzień dzisiejszy tak to wygląda:
Grudzień mroźny i śnieżny Nasze najnowsze prognozy wskazują na grudzień z akcentami prawdziwej zimy. Będziemy mieć śniegu pod dostatkiem, a nawet za dużo, ponieważ miesiąc ten przyniesie temperaturę na poziomie poniżej normy wieloletniej, w dodatku padać będzie częściej niż zwykle w tym miesiącu. Jeśli prognozy się sprawdzą, to będziemy mieć pierwszy od trzech lat początek zimy w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Oby się mylili
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 39
- Wyświetleń
- 9 tys
Podziel się: