reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zakupy dla naszych malenstw

reklama
Tylko ty uważaj moja droga z tym wspomaganiem rozwoju - żeby ci się szymek nie "przerozwojował" jak te moje dwa potwory;) Ha,ha,ha.... Jak mi młoda wskoczy z przemową to włosy dęba stają. Już pani w przedszkolu powiedziała że moja Anka to się do szkoły nie nadaje - tylko od razu na studia, a najlepiej filozofię.
ale ja się tobie nie dziwię. Twoje pierwsze upragnione dziecko - więc chcesz mu dać wszystko co najlepsze, nie licząc się z kosztami. Mi już tak na tym nie zależy - tnę koszty gdzie się tylko da. Zresztą przy takim rodzeństwie hałaśliwym to się Marysia nudzić nie będzie.
pewnie z czasem bede zalowac ze kupilam taka a nie inna ale co tam;) mnie moj juz meczy o mate edukacyjna jakas cholernie droga! na razie nie chce o tym slyszec:no: mój mąż teraz mnie zarazil takimi bajerami szczerze mowiac- twierdzi ze zarabia "duzo"to go stac:angry: szkoda ze ja tej "duzej" kasy nie odczuwam:wściekła/y: a jesli chodzi o rozwoj mlodego to mam troche obawy bo ja mam jezyk niewypażony:baffled: a moj natomiast chodzacy inteligent (czasem uzywa takiego slownika- ze prosze go o tlumaczenie:szok:) w kazdym badz razie jesli mlody odziedziczy głównie geny ojca to ja sie pakuje i wyprowadzam!!:-) moj to taki Kujon (klasa maturalna a on srednia 5,7:szok: ) wiec mądrzejszy od encyklopedii:cool2:
 
Jesli chodzi o rozwoj maluszkow to polecam na poczatek fajna ksiazeczke:
"Zabawy fundamentalne 1"
Colin Rose & Gordon Dryden /od urodzenia do dwoch lat/
Nie wiem jak okladka tej ksiazki wyglada, bo ja dostalam ksero od kuzynki bez okladki, wydaje mi sie , ze to ta ksiazka : empik.com - Zabawy fundaMentalne I - Gordon Dryden, Colin Rose -

W mojej mam tez karty czarno-biale, ktore mozna przyczepic na sciane czy lozeczko , zeby dziecko na nie patrzylo . W ksiazce tej sugeruja , ze pierwsza zabawka dziecka powinna byc czarno-biala panda :-)

klaudoos
no to gratuluje takiego madrego meza :-)
Ja na swojego tez nie moge narzekac, moze takiej sredniej nie mial hehehe, ale rzeczywiscie duza wiedze ogolna ma /chociaz twierdzi inaczej/ .
no ale i tak czasem jak do niego mowie, to prostych i oczywistych rzeczy nie rozumie :-D
 
Ja chce mojemu kupić jednego solidnego misia
żeby miał ulubionego;-)
syn od kuzynki ma i bez niego ani rusz:-)
zasypia z nim też - fajna rzecz, bo jak jest niegrzeczny to się mu mówi, żeby szedł po Pana Misia i idzie
 
claudia synek i tak sam wybierze swoja ulubiona rzecz :) Moze to bedzie zabawka, moze pieluszka, a moze kocyk ;)
Moj ma swoj kocyk, ktory w koncu podzielilam na dwie czesci /zeby zamiennie mu dawac i prac w miedzyczasie jeden ;)/, bo tarmosi go i targa wszedzie, usypia zawsze z nim, fredzle wisza /absolutnie nie moge ich obciac bo bedzie tragedia :)))/ , tymi fredzlami smyra sobie zawsze po uchu i sie wycisza w ten sposob ;-)
Kiedys kuzynka byla u nas i kocyk lezal na dywanie, a ona mnie pyta co to za szmata? :-D:-D:-D
 
claudia synek i tak sam wybierze swoja ulubiona rzecz :) Moze to bedzie zabawka, moze pieluszka, a moze kocyk ;)
Moj ma swoj kocyk, ktory w koncu podzielilam na dwie czesci /zeby zamiennie mu dawac i prac w miedzyczasie jeden ;)/, bo tarmosi go i targa wszedzie, usypia zawsze z nim, fredzle wisza /absolutnie nie moge ich obciac bo bedzie tragedia :)))/ , tymi fredzlami smyra sobie zawsze po uchu i sie wycisza w ten sposob ;-)
Kiedys kuzynka byla u nas i kocyk lezal na dywanie, a ona mnie pyta co to za szmata? :-D:-D:-D
nieźle, bo tak ogólnie to ja zabawek nie kupuję, bo po co
chce aby miał coś do przytulania, a co wybierze - jego sprawa :-D
 
claudia - ja się na początku wkurzałam, jak goście przychodzili z misiem:wściekła/y:
myślałam, że po takiemu małemu dziecku misie
a teraz, od jakichś 2-3 miesięcy wszystkie misie są ulubione :-D
zanim pójdzie spać, wszystkie mu trzeba obok położyć. jak jemy śniadanie najpierw trzeba misie nakarmić. jak tańczymy - ktoś musi z misiem tańczyc :-D
ma tych misiów chyba z 6 czy 7.
jeden jest większy od niego (chyba metrowy) - ten nabardziej ulubiony, którego przytula i ściska najwięcej, który służy czasami jako poduszka, czasami się na nim kładzie, na szczęście jest również leciutki :-)

poza tym miś to nasz "dobry przykład".
jak Jaś nie chce jeść śniadania to sadzam misia i udaję że karmię i pokazuje mu jak misio ładnie je, to Jaś od razu zjada bez gadania całe śniadanie (czy obiad, czy podwieczorek, czy cokolwiek innego :-D)

poza tym Jaś chwali misia i głaszcze jak cos ładnie "zrobi" itp.. :-)
także u nas misie robia furorę :-D

chociaż nie kupowałam żadnego - goście wszystkie przynieśli
 
claudia - ja się na początku wkurzałam, jak goście przychodzili z misiem:wściekła/y:
myślałam, że po takiemu małemu dziecku misie
a teraz, od jakichś 2-3 miesięcy wszystkie misie są ulubione :-D
zanim pójdzie spać, wszystkie mu trzeba obok położyć. jak jemy śniadanie najpierw trzeba misie nakarmić. jak tańczymy - ktoś musi z misiem tańczyc :-D
ma tych misiów chyba z 6 czy 7.
jeden jest większy od niego (chyba metrowy) - ten nabardziej ulubiony, którego przytula i ściska najwięcej, który służy czasami jako poduszka, czasami się na nim kładzie, na szczęście jest również leciutki :-)

poza tym miś to nasz "dobry przykład".
jak Jaś nie chce jeść śniadania to sadzam misia i udaję że karmię i pokazuje mu jak misio ładnie je, to Jaś od razu zjada bez gadania całe śniadanie (czy obiad, czy podwieczorek, czy cokolwiek innego :-D)

poza tym Jaś chwali misia i głaszcze jak cos ładnie "zrobi" itp.. :-)
także u nas misie robia furorę :-D

chociaż nie kupowałam żadnego - goście wszystkie przynieśli

no szkoda kupowac zabawek tak małemu dziecku, potem jak będzie starsze to ok
 
reklama
Ja po dwójce mam już doświadczenie że zabawki są "be" i teraz sto razy pomyślę zanim kupię jakąś zabawkę. Mała chciała płaczącego konika - leży w kącie, młody żyć nie mógł bez zegarka ben ten - kosztowało to stówę, a on bawił się tydzień. Wózek dla lalek nowiutki stoi w piwnicy a lalka leży gdzieś sponiewierana. O pluszakach nawet nie chcę słyszeć. W domu się ostał jedynie mój Lucek i Julek, no i Tymek ma swojego miśka - bo u nas chłopak do snu ma przytulankę. Ania dostała kiedyś takiego dużego konia - marzyła o nim a teraz koń pod łóżkiem kurz zbiera.
Małej na pewno kupię:
- gryzaczek z wystającą cześcią, takie okrągłe się nie sprawdzają bo nie idzie tego do buzi włożyć i dzieci się tylko irytują
- wańkę- wstańkę - można przewracać do oporu a to i tak wróci do pionu ( ciekawe jak ona to robi)
- książeczkę do kąpieli (rogi można w niej poobgryzać)
- bączek - ta zabawka chyba wszystkich fascynuje
- wieżę z kółek do układania od największego do najmniejszego
- i takie coś mi się podoba (choć też nie tanie) "Kostka dźwiękowa "Gospodarstwo"" - Sklep internetowy KDC.pl - Aktualna cena: 49.90 zł. Tania i szybka wysyłka: Warszawa, Opole, Poznań, Lublin...
no i mnóstwo książek. Przed tym mnie nikt nie powstrzyma
 
Do góry