reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sen 4 miesiecznego dziecka

reklama
Myślałam, że młodsze dzieciątko. Mój starszy syn obecnie 12 latek w wieku 11 miesięcy miał dwie drzemki po godzinie w ciadu dnia za to teraz odrabia sen.

No jak miał 4 miesiące to jego OA to były 40 minut - w tym oczywiście przewijanie i karmienie. Miałam wrażenie, że byłam wstanie obejrzeć cały Netlix 😅 bo drzemeczki tylko kontaktowe.

Tak naprawdę poprawa jest mniej więcej od września czyli koło 9 miesiąca życia. Te 2.5h okna go już coś da się zrobić, a drzemki z 3-4 krótszych są dwie po ok 2h, sen nocny ok 11-12h

Ja mam w domu jeszcze 13 latka i 9 latke.
Aktualnie 13 latek jest najbardziej wymagajacy bo ma cukrzycę typu 1 i wstajemy przynajmniej raz w nocy bo z cukrem coś jest nie tak
 
No jak miał 4 miesiące to jego OA to były 40 minut - w tym oczywiście przewijanie i karmienie. Miałam wrażenie, że byłam wstanie obejrzeć cały Netlix 😅 bo drzemeczki tylko kontaktowe.

Tak naprawdę poprawa jest mniej więcej od września czyli koło 9 miesiąca życia. Te 2.5h okna go już coś da się zrobić, a drzemki z 3-4 krótszych są dwie po ok 2h, sen nocny ok 11-12h

Ja mam w domu jeszcze 13 latka i 9 latke.
Aktualnie 13 latek jest najbardziej wymagajacy bo ma cukrzycę typu 1 i wstajemy przynajmniej raz w nocy bo z cukrem coś jest nie tak

No jak miał 4 miesiące to jego OA to były 40 minut - w tym oczywiście przewijanie i karmienie. Miałam wrażenie, że byłam wstanie obejrzeć cały Netlix 😅 bo drzemeczki tylko kontaktowe.

Tak naprawdę poprawa jest mniej więcej od września czyli koło 9 miesiąca życia. Te 2.5h okna go już coś da się zrobić, a drzemki z 3-4 krótszych są dwie po ok 2h, sen nocny ok 11-12h

Ja mam w domu jeszcze 13 latka i 9 latke.
Aktualnie 13 latek jest najbardziej wymagajacy bo ma cukrzycę typu 1 i wstajemy przynajmniej raz w nocy bo z cukrem coś jest nie tak
 
No rzeczywiście w ciągu 40 minut nie za wiele można zrobić. A jak wyglądały i w sumie u Was wyglądają teraz jakieś gosciny. Mój młodzieniec ma problem żeby zasnąć w obcym miejscu. Poza tym jak jest więcej osób nawet u nas w domu to też ma problem z zasypianiem. Po dwóch godzinach biedak jest już tak zmęczony. Jak gdzieś jedziemy to staram się nie siedzieć za długo bo szkoda mi maluszka gorzej jak ktoś do nas przyjdzie, przecież gości nie wygnam. Super jest jeśli zaśnie.
I w sumie mam jeszcze jedno pytanko czy Twój synek jak był mniejszy potrafił poleżeć i pobawić się samemu, mój najlepiej czas na rękach tylko by spędzał
 
No rzeczywiście w ciągu 40 minut nie za wiele można zrobić. A jak wyglądały i w sumie u Was wyglądają teraz jakieś gosciny. Mój młodzieniec ma problem żeby zasnąć w obcym miejscu. Poza tym jak jest więcej osób nawet u nas w domu to też ma problem z zasypianiem. Po dwóch godzinach biedak jest już tak zmęczony. Jak gdzieś jedziemy to staram się nie siedzieć za długo bo szkoda mi maluszka gorzej jak ktoś do nas przyjdzie, przecież gości nie wygnam. Super jest jeśli zaśnie.
I w sumie mam jeszcze jedno pytanko czy Twój synek jak był mniejszy potrafił poleżeć i pobawić się samemu, mój najlepiej czas na rękach tylko by spędzał
A czemu gościom nie możesz powiedzieć wprost, ze wizyta do tej godziny, bo potem dziecko idzie spac? Jak gość nie rozumie, to nie Twój problem.
 
A czemu gościom nie możesz powiedzieć wprost, ze wizyta do tej godziny, bo potem dziecko idzie spac? Jak gość nie rozumie, to nie Twój problem.
Trochę może źle napisałam. Dopóki synek jest malutki nie organizuje gościn do późnych godzin nocnych. Chodzi mi np. o sytuację gdzie ktoś przyjdzie o 14 o siedzi dobrych kilka godzin a ja mam problem z uspaniem synka. Niestety nie mam warunków mieszkalnych żeby synek spał w oddzielnym pokoju.
 
Trochę może źle napisałam. Dopóki synek jest malutki nie organizuje gościn do późnych godzin nocnych. Chodzi mi np. o sytuację gdzie ktoś przyjdzie o 14 o siedzi dobrych kilka godzin a ja mam problem z uspaniem synka. Niestety nie mam warunków mieszkalnych żeby synek spał w oddzielnym pokoju.
No ale ja o tym mówię. Dla mniw nie jest problemem to, żeby gościowi nawstepie powiedzieć, o której jest pora zakończenia wizyty.
 
reklama
No rzeczywiście w ciągu 40 minut nie za wiele można zrobić. A jak wyglądały i w sumie u Was wyglądają teraz jakieś gosciny. Mój młodzieniec ma problem żeby zasnąć w obcym miejscu. Poza tym jak jest więcej osób nawet u nas w domu to też ma problem z zasypianiem. Po dwóch godzinach biedak jest już tak zmęczony. Jak gdzieś jedziemy to staram się nie siedzieć za długo bo szkoda mi maluszka gorzej jak ktoś do nas przyjdzie, przecież gości nie wygnam. Super jest jeśli zaśnie.
I w sumie mam jeszcze jedno pytanko czy Twój synek jak był mniejszy potrafił poleżeć i pobawić się samemu, mój najlepiej czas na rękach tylko by spędzał

Nie mamy gości, nie chodzimy w gości w czasie drzemek ;)

Serio, ja jestem matka polka i dla mnie bąbelki są najważniejsze. Obecnie druga drzemka trwa gdzieś tak do 15.00 więc zwykle tak się umawiam na 15.30 (np jutro do mojej mamy) i z racji tego, że o 18 chodzi spać to o tej 18.00 się zwiniemy, zaśnie w aucie i go przełożę :)

Owszem są sytuacje wyższe, jak np. starszy syn był w szpitalu - wtedy było budzenie, szybkie drzemki 30 minut w szpitalu lub w drodze do szpitala.
Ale to są takie sytuacje, które po prostu się zdarzyły, ale dla przyjemności swojej lub innych w żadnym wypadku.

Co do "zabawy" - nie, tak małe dziecko się nie bawi, owszem leżał na brzuszku, leżał trochę na macie, ale to wszystko ze mną i/lub starszym rodzeństwem i 5-15 minut, większość czasu w chuście/nosidle, na piersi. Dopiero teraz (27 listopada skończy 11 miesięcy) zaczyna się sam troszkę bawić (tzn. usiądzie i sobie powyrzuca zabawki) i to też trwa max. 30 minut. Tako też robimy różne rzeczy razem.

Ogólnie u mnie dzień od 6 do 18 w mega ruchu :) bo ja wychowuję dzieci samodzielnie plus pracuję odkąd najmłodszy skończył 6 miesięcy - nie ma nudy :)
 
Do góry