Według mnie rożki, choć krótko sie ich używa trzeba mieć 2. 20zł to świetna cena, 30zl za ręcznik z kapturkiem to powiedzmy standard
Pieluch tetrowych przy Hani miałam 20 i to była idealna ilość. Hani nigdy się nie ulewało, ale były przydatne przy innych sprawach, typu kupa.
Poza tym nasze maluchy urodzą się latem. Ja nie miałam sumienia trzymać Hani w plastiku, kiedy były upały i wolałam jej podłożyć na materac ceratkę i założyć tetrę. Skóra przynajmniej oddycha i dziecko się nie przegrzewa.
Świetny pomysł. W ciąży z Hanką też robiłam zapasy i potem długo nie odczuwałam tego kosztu. Poza początkiem, bo moja mała to urodzona modelka, chudzinka taka, że jedynki trzeba było zawijać, żeby nie spadały.
Takie opinie słyszałam przed porodem a jak napisałam, mała urodziła się długa i chuda, 56cm i 2700 i trzeba było przez miesiąc biegać na jedynkami a i tak były za duże, ale nie ma co ryzykować z kupnem większej ilości, wystarczy mieć do szpitala jedną paczkę - no chyba że szpital wszystko zapewnia.
Dla mnie hit. Na początku używaliśmy tylko pampersów, ale te pomarańczowe śmierdziały i uczulały, zielone drogie, Koleżanka kupiła mi jedną paczkę i używamy do dziś, bo Hanuszce jeszcze na noc zakładam. Jedno co - są to pieluszki duże i np 2 odpowiada pomarańczowym pampersom nr 3. Myślę, że na początek się nie nadają, bo nie da się odpowiednio zapiąć i będą przeciekać.
Huggisy tak jak napisała mea - porażka, odpażenia natychmiastowe.
Ostatnia edycja:
