Kurde jak to tatuś ma inne wydatki... przecież dzidzia jest najważniejsza!!!
No niestety tak to bywa i dla niego każda, na prawdę każda nawet najmniejsza rzecz dla dziecka jest niepotrzebna, zbędna i w ogóle za droga. Np. ostatnio była walka bo śmiałam kupić nożyczki z zaokrąglonymi końcówkami do obcinania paznokci dla noworodka bo tymi zwykłymi bym się po prostu bała. Wszystko kupuję za swoje pieniądze albo dostaję od obcych, rodziny. On nie wydał na to dziecko nawet 50gr. ale na mnie się ciągle wyżywa. Kwestię fotelika omawialiśmy (kłóciliśmy się) już wieeele razy. I nie chodzi tu nawet o to, że nie ma pieniędzy, bo ma, tyle że na siebie.no właśnie. zdecydowanie teraz to maleństwo jest najważniejsze. No ale wiadomo, różnie bywa :*
Przepraszam, że Wam się tutaj tak ciągle na Niego żalę ale tak jakoś wychodzi...
Na pewno coś wykombinujęWiesz co, możesz nawet pogadać z dziewczynami, z którymi będziesz rodziła, czy by Tobie któraś nie pożyczyła na pół godzinki. Zawieziesz dzidzię i kierowca może odstawić fotelik.
Może ktoś znajomy by pożyczył, może spróbuj na forum regionalnym, może jakiś komis Ci wypożyczy?
No ktoś chyba zrozumie kobietę w potrzebie
Ostatnia edycja: