MłodaMama93
Fanka BB :)
Ja pracowałam w sklepie jakieś 3 lata i najbardziej mnie wkurw*** ze tak powiem... jak rodzinka (matka ojciec dzieci) w niedzielę przychodziło nie na zakupy TYLKO TAK SOBIE POCHODZIĆ I POOGLĄDAĆ! a jak się mówiło żeby kończyć zakupy bo sklep za chwile jest zamykany (gdzie my jako kasjerzy) kase trzeba zliczyć posprzątać sklep ... i TEZ CHCEMY WROCIC DO DOMU...a nie bardzo mozna było sprzatac przed zamknięciem... słyszysz tekst JESTEM KLIENTEM I JA ROBIĘ JESZCZE ZAKUPY godz. 19.55 gdzie sklep do 20 np. :/ albo baba +70 która akurat musi w niedzielę robić zakupy czemu ich nie zrobiła zrobiła sobotę?!
Albo kupowali śmietanę o godz. 16 czy 17! Albo mrożone frytki...
U mnie zadkoscia jest robienie zakupów w niedzielę tutaj nawet nie ma sklepu w nd otwartego najbliżej najbliżej Pszczynie
Moja mama idzie w wigilię do pracy pracuje w sklepie który jest otwaty do godz. 19
Albo kupowali śmietanę o godz. 16 czy 17! Albo mrożone frytki...
U mnie zadkoscia jest robienie zakupów w niedzielę tutaj nawet nie ma sklepu w nd otwartego najbliżej najbliżej Pszczynie
Moja mama idzie w wigilię do pracy pracuje w sklepie który jest otwaty do godz. 19