reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zakupki dla Mamy i dzidzi :)

mata u nas srednio...na chwile jest ok ale bez rewelacji

za to karuzela to jest hit! gada do zwierzatek

a najlepszy jest tatus z głupimi minami dziecko szaleje z szczescia!:-D
 
reklama
Julcia zamiast karuzeli ma powieszone miękkie pluszaki z wodnej serii z grzechotkami. Jak miala miesiąc to już się do nich śmiała (najfajniejsza była/jest ośmiorniczka z dyndającymi nóżkami). Tyle, że zwierzaki trzeba w ruch wprawić ręcznie :)
Mamy też pozytywkę; lubi jej słuchać ale jakoś nieszczególnie patrzy na nią.

Jednak najbardziej lubi gdy się do niej zagaduje :) nawet jak myję jej wacikiem buziaka - potrafi sie przepięknie do mnie uśmiechać.
 
u nas bezkonkurencyjnie na 1.miejscu jes zyrandol w duzym pokoju--potem dlugo,dlugo nic i karuzelka z pszczolkami.Hustawka tez sie sprawdza ale powiedzmy bez rewelaji.Najfajniejsze sa zabawy z mama-jak sobie gadamy jak minal dzien.Mata moglaby wcale nie istniec.
 
u nas na razie rządzi karuzelka (po tym, jak młody przestał się jej bać:-D), poza tym stary zdezelowany "przyrząd gimnastyczny", który obwiesiłam różnymi zabawkami (fot 1). jak młody leży na brzuszku, to lubi swoje "wczesnodziecięce" obrazki (fot 2.) - kiedyś w przypływie weny zrealizowałam się artystycznie:happy2:. Sądziłam, że się Jankowi szybciej znudzą moje bochomazy, a tu proszę. moje dzisiejsze usprawnienie, to miękkie grzechotki nanizane na tasiemkę - bawił się nimi spokojnie i z zainteresowaniem ponad półtorej godziny, więc jak na pierwszy raz uważam to za spory sukces.;-)
zastanawiam się nad zakupem maty - może dziś uda mi się wylicytować tą, która mi się podoba. trzymajcie kciuku:happy2:
 

Załączniki

  • Obraz 094.jpg
    Obraz 094.jpg
    28,3 KB · Wyświetleń: 33
  • Obraz 096.jpg
    Obraz 096.jpg
    19,4 KB · Wyświetleń: 36
  • Obraz 098.jpg
    Obraz 098.jpg
    22,7 KB · Wyświetleń: 42
Nesa o rysunkach dowiedziałam się z mini-książeczki, jaką Pampers dodawał do pieluchy gratisu. Tam napisali, że maluszki z uwagą obserwują zmieniające sie na rysunku detale np. pojawiające się drugie oko ;) ale dotad nie wypróbowałam. A u Ciebie widać to działa, znaczy się rysunki :). Więc może warto.
 
u nas na razie rządzi karuzelka (po tym, jak młody przestał się jej bać:-D), poza tym stary zdezelowany "przyrząd gimnastyczny", który obwiesiłam różnymi zabawkami (fot 1). jak młody leży na brzuszku, to lubi swoje "wczesnodziecięce" obrazki (fot 2.) - kiedyś w przypływie weny zrealizowałam się artystycznie:happy2:. Sądziłam, że się Jankowi szybciej znudzą moje bochomazy, a tu proszę. moje dzisiejsze usprawnienie, to miękkie grzechotki nanizane na tasiemkę - bawił się nimi spokojnie i z zainteresowaniem ponad półtorej godziny, więc jak na pierwszy raz uważam to za spory sukces.;-)
U nas pierwszą "zabawką" były właśnie rysunki, czarne linie na białym tle. :tak: Inne zabawki, w najwcześniejszym okresia, Juliana irytowały po minucie natomiast rysunki zajmowały go nawet na godzinę. :-p
 
U nas najlepszą zabawą jest guganie, oglądanie własnych rączek, łapanie mamy i taty za palce. Leżaczek-bujaczek się sprawdza, ale mamy taki bez zabawek. Samo siedzisko, więc ma zastosowanie czysto praktyczne. Karuzela na łóżeczkiem się sprawdza, ale na krótko- głównie jak młoda leży na przewijaku. Mata edukacyjna póki co bez rewelacji. No i hit to głupie miny taty;)
 
reklama
Do góry