Mam pytanie do mam
Co bierzecie pod uwagę zapisując dziecko do klubu malucha. Ile, waszym zdaniem, opiekunek powinno przypadać na określoną liczbę dzieci?
Zadaję pytanie ponieważ jestem w trakcie zakładania klubu malucha na węglinie a dokładniej na bocznej ul. Raszyńskiej. wydaje mi się to dobra lokalizacja zważywszy na fakt, że jest to nowa dzielnica domków jednorodzinnych a niedaleko buduje się nowe osiedle bloków przy ul. Roztocze.
Klub będzie się mieścił w domku jednorodzinnym z ogrodem. Do dyspozycji dzieci będą dwie sale (30m2 do zabawy i 12m2 sypialnia z łóżeczkami i materacykami) i oczywiście toaleta. Do lata zamierzam też przystosować ogród na mały plac zabaw. Klubik będzie mały i chciałabym aby grupa liczyła nie więcej niż 10 dzieci od 1r.ż -4 r.ż. Nie będzie podziału na grupy wiekowe. z mojego założenia nie ma być to typowa placówka opiekuńczo wychowawcza a raczej miejsce gdzie w kameralnej grupie dzieci będą mogły spędzić miło czas.
Skończyłam pedagogikę, mam przebyte praktyki w waldorfskim przedszkolu w Holandii, kilka razy byłam au pair i na
pewno mam wiele pomysłów na to jak spędzić z dzieciaczkami czas jednak nie będę oszukiwać że ni jestem specem od prowadzenia wyszukanych terapii proponowanych przez niektóre kluby typu gimnastyka metodą weroniki sherborne itp. Oczywiście będą zajęcia plastyczne, muzyczne, zabawy z hustą, czytanie bajek (jak to ładnie nazywają - bajkoterapia
), zajęcia relaksacyjne, zabawa w ogródku, czasem ze względu na ładna okolice spacery na łąkę czy do lasu...Mam certyfikat C1 z niemieckiego więc ewentualnie mogłabym prowadzić zabawy z językiem niemieckim
Uważacie, że takie kluby sa potrzebne? A może mamy wolą zatrudniać nianie? generalnie: na co rodzice zwracają uwagę wybierając klub dla swojego dziecka?
Czekam na opinie!