reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Zachowanie naszych dzieci

banana masz biedulko chyba najciężej z nas wszystkich :-( teraz mniej wiecej Cię rozumiem bo A wyjechał i też wieczory samotnie. Zawsze to tatuś przejmował wieczorną opiekę nad dziećmi.

I tak jak Kira mówi - walcz i nie wyłamuj się - to Twoje motto od dziś:tak: Trzymam kciuki!
 
reklama
O tak, tutyna najważnejsza i nie odpuszczanie. Ja też co jakiś czas musze z mała walczyć bo np gdzies pojedziemy i wieczór wyglada inaczej. Zawsze robimy tak ze jest kapiel, mleko i do łóżka. Jak wstaje, to ja ja klade z powrotem, czasami trwa to dlugo ale zazwyczaj kładzie sie i zasypia.
 
NO TAK RUTYNA NAJWAZNIEJSZA :) ale np u nas tego nie ma gdyz Olis roznie wstaje, roznie ma drzemkę, no teraz np. wstaje po 8-9 a kladzie się na drzemkę ok 13-14 (wczesniej wstawal 6, drzemka ok 12) i tutaj roznie np. spi 2h, albo 4h i przeciez nie mogę ustalic jednakowej pory zasypiania bo np. jak pospi do 18 nie polozę go o 21 bo jeszcze nie jest spiący ;/
Dzis wstał po 8 ale wiem ze się nie wyspał cos mu przeszkadzało bo jęczał i pewnie drzemka nie bedzie ok 14 tylko wczesniej, poza tym pogoda senna.
U nas staram sie zeby do 21.30 Olis był ze mną w sypialni, czasami długo pospi wiec do 22, ale wczoraj o 22 nawet we 3 się polozylismy z nim w sypialni i nie bylo mowy o spaniu, stał pod drzwiami, wygłupiał sie wiec wyszlismy jeszcze na 15 minut, po czym przyszłam z nim poczytalam i zasnął w sekundę :)

U mnie czegos takiego jak rutyna (sztywna) nie ma ;/ bo rozny jest dzien itd. Wszystko jest mniej więcej:
ok 8-9 butla
ok poludnia albo serek, deserek, jak jeszcze biega
potem butla do spania albo ok 12 albo 14
potem obiadek tez roznie ale zawsze po spaniu w zaleznosci o ktorej się polozy i ile pospi
potem cos
potem butla po kapieli
 
Ula też tak miałam ale jak powprowadzaliśmy stałe pory zasypania, posiłków itd jest o niebo lepiej. Nie dopuszczam też do drugiej drzemki. I nie ma znaczenia czy Asia spała w dzień godzinę czy 2,5 h, czy w weekend pospała godzinę dłużej - zawsze wieczorem o 19 już się słania. A potrafiła jeszcze kilkanaście tyg temu szaleć do 23 - ale wtedy mieliśmy mega rozregulowany tryb życia. Teraz wie że kąpiel a po kąpieli sama butlę zabiera ze stołu, układa się na łóżku i czeka na mnie. Bo tego się nauczyła:tak:

Także warto próbować i co najważniejsze trafić w TEN magiczny moment:tak: bo jak przegapisz porę spania to kaplica;-)


Aha i to nie to że mamy idealne stałe pory bo tak się nie da ale są wyznaczone "widełki"
 
Ostatnia edycja:
Ula też tak miałam ale jak powprowadzaliśmy stałe pory zasypania, posiłków itd jest o niebo lepiej. Nie dopuszczam też do drugiej drzemki. I nie ma znaczenia czy Asia spała w dzień godzinę czy 2,5 h, czy w weekend pospała godzinę dłużej - zawsze wieczorem o 19 już się słania. A potrafiła jeszcze kilkanaście tyg temu szaleć do 23 - ale wtedy mieliśmy mega rozregulowany tryb życia. Teraz wie że kąpiel a po kąpieli sama butlę zabiera ze stołu, układa się na łóżku i czeka na mnie. Bo tego się nauczyła:tak:

Także warto próbować i co najważniejsze trafić w TEN magiczny moment:tak: bo jak przegapisz porę spania to kaplica;-)


Aha i to nie to że mamy idealne stałe pory bo tak się nie da ale są wyznaczone "widełki
"

U nas też tak jest ;-)
 
Rutynę da się wprowadzić , ale trzeba być konsekwentnym i cierpliwym. I naprawde nie ma tu wyjatków. Jezeli kogos uraze to przepraszam , ale takie problemy z dziecmi to glownie wina rodziców. Znam to z włąsnego doswiadczenia. Nauczyłam małego od malenskosci spania w wozku w dzien i pozniej przez 6 mscy nie chciał spac gdzie indziej . Były cyrki , placze itp, Az przeszedł dzien , że niemal wyleciał z tego wozka i wtedy powiedziałam dosc. Zawziełam sie i po tygodniu walki sie udało :)
 
NO TAK RUTYNA NAJWAZNIEJSZA :) ale np u nas tego nie ma gdyz Olis roznie wstaje, roznie ma drzemkę, no teraz np. wstaje po 8-9 a kladzie się na drzemkę ok 13-14 (wczesniej wstawal 6, drzemka ok 12) i tutaj roznie np. spi 2h, albo 4h i przeciez nie mogę ustalic jednakowej pory zasypiania bo np. jak pospi do 18 nie polozę go o 21 bo jeszcze nie jest spiący ;/
Dzis wstał po 8 ale wiem ze się nie wyspał cos mu przeszkadzało bo jęczał i pewnie drzemka nie bedzie ok 14 tylko wczesniej, poza tym pogoda senna.
U nas staram sie zeby do 21.30 Olis był ze mną w sypialni, czasami długo pospi wiec do 22, ale wczoraj o 22 nawet we 3 się polozylismy z nim w sypialni i nie bylo mowy o spaniu, stał pod drzwiami, wygłupiał sie wiec wyszlismy jeszcze na 15 minut, po czym przyszłam z nim poczytalam i zasnął w sekundę :)

U mnie czegos takiego jak rutyna (sztywna) nie ma ;/ bo rozny jest dzien itd. Wszystko jest mniej więcej:
ok 8-9 butla
ok poludnia albo serek, deserek, jak jeszcze biega
potem butla do spania albo ok 12 albo 14
potem obiadek tez roznie ale zawsze po spaniu w zaleznosci o ktorej się polozy i ile pospi
potem cos
potem butla po kapieli

ula no wlasnie, jesli decydujesz ze dziecko ma isc spac i zamykasz sypialnie to wedlug mnie trzymaj sie tego rekami i nogami, tez mialam takie sytuacje po wyjazdach kiedy wszystko sie zmienialo i zeby wrocic do starych rytualow nie odpuszczalam, ignac chcial na tv czy isc na kanape do salonu, nie otwieralam sypialni, tlumaczylam do skutku, i po 2 dniach uspokoilo sie, poza tym nie mowie o sztywnej rutynie typu punktualnie o 19.00 kapiel, absolutnie nie, chodzi o rytualy nie rytune czasu;) jak dziunka mowi sa widelki, sama poznajesz kiedy dziecko juz trze oczka, zaczyna marudzic o wszystko, dla mnie to znak ze czas na kapiel:) jeszcze raz: rytualy/rutyna czynnosci nie czas;)
 
Ostatnia edycja:
u nas jest podobnie, przed 19 idziemy na gore kapiel, ubieramy pizamke mala idzie wziasc sobie butle i czeka az ja wloze do lozeczka dajemy sobie buziaczka i ja klade i wychodze i za chwile spi, ale taka rutyne mamy prawie, ze od urodzenia i jestem z tego powodu bardzo z siebie zadowolona, bo pamietam jak d mowil, ze przesadzam,ze ona za mala itp itd a teraz, a potem racje mi przyznawal;-)
rytualy sa wazne, u nas dzien jest bardz poukladany, ae to wynikalo oprostu z potrzeby bo oboje pracujemy i trzeba bylo tak wszystko poukladaczeby pasowalo :-)
 
Katrenki - przy okazji że tu jesteś - ostatnie zdjęcie Twojej małej na nk BOSKIE. Gapiłam się z 5 minut chyba taka słodzizna!
 
reklama
Do góry