reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ząbki

Zapomniałam napisać- zaważył chyba najbardziej strach :-D powiedziałam Marcie, że ten ząb trzeba naprawić jak najszybciej, nie mamy więcej czasu na czekanie aż się łaskawie zdecyduje żeby nie było później problemów, więc jeśli teraz znów nie da nic zrobić, to będę musiała ją zapisać do szpitala na leczenie w narkozie- będzie spała a dentysta wyleczy ząb. No i się wystraszyła, stwierdziła, że nie chce do szpitala, pamięta jak się czuła po narkozie (kiedy miała usuwany trzeci migdał), no i doszła do wniosku, że woli dać wyleczyć ząb. Aaaa, i od pierwszej próby nie jadła w ogóle słodyczy (no bo nie możemy przecież dokarmiać robala, który siedzi w zębie) i coraz bardziej jej te brak słodyczy doskwierał. Co prawda całkiem z górki nie było, bo po fali odwagi jak przyszło do rzeczy, to lekko spanikowała, ale na szczęście całkowicie przypadkiem zajrzała pomoc dentystyczna, która rozmawiała z Martusią jak Sylwek miał leczony ząb (zabrał ją ze sobą, żeby pokazać, że nie taki diabeł straszny), przypomniała sobie Martę, pogadała z nią chwilkę, i się udało. Ja akurat wtedy nie mogłam z nią pójść, więc nie wiem jaka ta dentystka jest (w sumie to jednak było ich cztery, dwie pierwsze słabo, z trzecią Marta od razu złapała kontakt, rozmawiała, później otworzyła buzię bez problemu, ale na tym koniec).
 
reklama
Super Marta! My chodzimy regularnie do dentysty;) Wojtek zwykle nie może się doczekać kiedy on będzie siedział na fotelu a i borowanie zniósł bez mrugniecia okiem;)
 
reklama
Do góry