reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zabawy dla malych i duzych pociech

u mnie to samo - tylko bajki moglaby ogladac caly czas :baffled: oczywiscie jak ja przy niej siedze, to potrafimy sie bawic ciastolina nawet godzine. ale jak tylko odejde, to zaraz jest interwencja: "mama gosia wroci i bedzie bawic sie z Nina" :laugh2:
 
reklama
U nas tez bajki rzadza:baffled: Oczywiscie ograniczam jej, ale nie jest latwo:sorry2:.
Ogladamy ksiazeczki, rysujemy, bawimy sie w 'caluskowego potwora' czyli w ganianego, robimy przedstawienia z maskotkami w roli glownej, budujemy cos z klockow itp. Ale podobnie jak u Was nie zajmuje sie tym dlugo. No chyba, ze jej pozwole wyciagnac garnki lub nietlukace termosy z szafek- wtedy potrafi sie tym bawic godzine (a nastepna godzine ja sprzatam:baffled:)
A wyglada to tak:
img2117mk2.jpg
 
Kajenko to mała kuchareczka czy Bob Budowniczy ?;-):-D:-D:-D
Jeśli chodzi o zabawy mojego dziecka to uwielbia " czytać" książki. Zna wiele na pamięć i jak np jestem w kuchni to ona w swoim pokoju potrafi nawet z 20 minut samodzielnie zająć się książeczkami. W kuchni ma też swój "stolik roboczy" na którym "gotuje ziupkę" ma tam swoje plastikowe łyżeczki, mieszadelko, garnuszki. Nasypałam jej trochę ryżu, makaronów różnych (kokardki, wstążki, gniazdka) i potrafi się tak zająć dobre 40 minut. Albo puszczam jej piosenki dla dzieci i tańczy :tak:.
Wspólnie tańczymy, kleimy ciastoliną, kolorujemy. Są też świetne ksiązeczki z zagadkami i naklejkami dla dwulatków. Gosia uwielbia np:" akademię dwulatka".
Na dłużej potrafi też zająć się klockami. Głownie lubi budowanie domków i wież.
Ostatnio też dostała książeczkę z kolorowymi magnesami gdzie trzeba dopasowaywać kolory - bardzo ją to wciąga i proste układanki (dopasowywanie kształtem zwierzątek, zabawek na plażę itp.)
 
Kajenko zabawa Pauli w garnkach super:tak:.
U nas niestety wiele z tych zabaw zwyczajnie Kubę nudzi:baffled:.Czytanie to jest najgorsze co mogę wymyślić - nawet jeśli mu nie czytam tylko coś sama wymyślam pokazując obrazki w książce zupełnie go to nie interesuje. Klocki, garnki,rysowanie to jest tylko na chwilę -nawet jeśli ja bawię się z nim. Jedynie samochody zajmują go na trochę dłużej. Naprawdę nie wiem czym zająć moje dziecko..no i na dworze też to samo.
 
Amelka zaczęła ładnie bawić się lalkami :happy: Do tej pory wogóle jej nie interesowały...a teraz wozi w wózku, nosi, usypia, daje pić i jeść, rozbiera je (wszystkie lalki u nas są gołe, bo absolutnie nie moga być ubrane !!! :confused2:), zabiera na spacerki...
Z innymi zabawami jest przeważnie tak jak u Was - są zajmujące ale na krótko :baffled:...czytanie nie jest fajne, oglądanie obrazków jest ok, oglądanie bajek jest też ok...

Zastanawiam się nad ciastoliną o której pisała Blubery i tymji książeczkami-zagadkami...Kochana możesz nam cos więcej napisać o nich ???
 
blubery - to masz fajnie. u nas te wszystkie zabawy tez sa na topie, ale tylko z kims :baffled:

ciatsoline Ninka bardzo lubi - mamy playdoh z foremkami do wycinania i stempelkami. ksiazeczka z magnesami tez jest super - my mamy dwie i Nina je uwielbia.
 
Moniko nie jestem Blubery, ale tez mam te ksiazeczke. To taki zeszyt z obrazkami do kolorowania i z zadaniami- czasem trzeba cos dokleic, dorysowac, pokazac itp. Fajna zabawa, choc czasami mam wrazenie, ze to dla troche starszych dzieci, bo np. nie wyobrazam sobie, zeby 2-latek dorysowal kolo do roweru (a tez jest takie zadanie). Ale ogolnie polecam:tak:
Na temat ciastoliny sie nie wypowiem, bo u nas jest na nia zdecydowanie za wczesnie- Paula by a zjadla:baffled::no:
 
Tego samego sie właśnie obawiam :baffled:
A powiedzcie mi gdzie kupujecie takie książeczki ??? U nas w empiku nie widziałam nic takiego :dry:
To co ja mam, to sie nazywa "zeszyt dwulatka", kosztowalo 3,50 i zostalo kupione w zwyklym kiosku:tak:
Zeszyt dwulatka. Biblioteczka mądrego dziecka - Anna Wiśniewska - Merlin.pl

A jak wygladaja te ksiazecki z magnesami?

Tak sobie mysle...teraz to jeszcze nie jest taki problem, bo dzieci duzo czasu spedzaja na dworze, ale wyobrazcie sobie, co bedzie zima, kiedy spacer bedzie trwal godzine, moze dwie a reszta czasu w domu...:nerd:
 
reklama
ja ma taka z magnesami
http://www.taniaksiazka.pl/kolory-magnesy-praca-zbiorowa-p-129915.html

nie za duzo tu widac, ale tam na gorze w pudeleczku sa magnesy (np. kaczuszki, lodka, motylek, marchewka), a kazda strona to inny obrazek: np. laka i lata jeden motylek a trzeba przyczepic drugiego. na koncu dwie ostatnie strony sa podzielone kolorami i trzeba uporzadkowac magnesy wg kolorow.
 
Do góry