reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zabawy dla malych i duzych pociech

Kajenko ja bardziej zwrocilam uwage na takie
SANKI metalowe RĄCZKA, PODPÓRKA do pchania Nowe (280696425) - Aukcje internetowe Allegro
chcialam metalowe bo wzdaja mi sie mocniejsze,a to ma byc przeciez na lata, ale to akurat nie jest wazne, ja chyba sie zdecyduje.

Co do jezdzikow to Kuba ma dwa, jeden to pchacz+jezdzik
Dlabobaska.pl: Playskool: Skuter 2 w 1
drugi to taki zwykly samochod , jeszcze za duzy, bo nogami nie dosiega do ziemi.
I tak... Kuba nie wie jak sie odpychac... czasami uda mu sie w tyl, ale do przodu nie da rady.
 
reklama
Elis tez ogladalam te sanki, ale boje sie ze ta rurka, z ktorej zrobione jest oparcie bedzie sie wbijac w plecki:confused: Dzieki za info o jezdzikach:-)

Ika Paula to tez wiercioch, ale nawet jak spadnie, to chyba sobie nic nie zrobi- bedzie obaduchana i zleci w snieg, wiec tragedii nie powinno byc:tak:
 
Hej dziewczęta. Mogę wam "sprzedać" u;ibioną zabawę mojej Paulinki. Bawimy się w nią już prawie trzy miesiace i wciąż ją uwielbia :-). A jest to zabawa w chowanego. Polega na tym, ze biorę jakąś zabawkę (najczęściej plastikowego konika) i mówię "konik idzie się schować". Następnie konik "pata- taj, pata - taj" biegnie w moich rączkach do jakiejś kryjówki. Wtedy pytam sie małej "gdzie jest konik?" a ona rozkłada rączki, że nie ma i rusza na poszukiwania. Na początku chowałam oczywiście zabawkę tak, zeby mała widziała gdzie ją chowam. Teraz wystarcza, że wie mniej więcej kierunek - doskonale zna już wszystkie schowki. Przekomicznie to wygląda jak zaaczyna szukać: kładzie sie na ziemi i zagląda pod meble, zagląda za meble, otwiera szuflady...:tak: Ostatnio zabawa ta nieco ewaluowała bo Paulinka sama zaczeła chować konika i pokazuje mi, ze nie ma, wiec mam szukać. Ale zazwyczaj brakuje jej cierpliwości i wyciąga zabawkę z kryjówki zanim ja zdąże to zrobić :-)

Zmodyfikowana wersja tej zabawy polega na tym, że w drugim pokoju (tak zeby mała nie widziała gdzie) chowam nakręconą pozytywkę. Jak wołam "już", mała przybiega i szuka kierując się dżwiękiem. Bardzo rozwijające :-) A tak wersja light, łatwa i przyjemna polega na szukaniu w ciemnym pokoju/ mieszkaniu zapalonej. mrugajacej lampki rowerowej. Też uwielbia :-D


No i absolutny hicior dla mojej córki to klocki. Potrafi bardzo długo siedzieć i układać. Z takich zwykłych plastikowych układa wieżę nawet z 20 klocków. Z takich drewnianych o gładkich ściankach to potrafi ułożyć gdzieś do 5 klocków, potem jej się zazwyczaj rozpada bo oczywiście nie kładzie ich idealnie równo. Ale Paulinka nie zrażona zaczyna układac na nowo, i na nowo... ma zajecie na dłuższy czas. Polecam :-D
 
A i a pro po jeździka. U nas się bardzo sprawdza. Mała go uwielbia i zamęczała nas żeby ją wozić. Ale teraz już potrafi sama wsiadać i zsiadać i jechać odpychając się nóżkami więc jest rewelacja. Jeszcze tylko nie obcykała do czego służy kierownica wiec jak dojedzie do ściany to muszę ją "ratować":-)
 
slonko u Nas zabawa w gdzie jest konczy sie tym, że jak tylko Dawidek usłyszy "gdzie jest..."( nie zdążysz nic dodać) biegnie za firankę i siedzi tam aż my go "znajdziemy" ;) hihi

Jezdzik tez uwielbia ... a zwłaszcza klakson ;)
 
Slonko wyprobowalam Wasza zabawe w chowanego z zabawka- moze na razie nie jest to hit, ale zainteresowala Paule, wiec jest nadzieja, ze ja polubi:tak:.

Dzis kupilismy jezdzik. Pauli bardzo sie podoba, powoli zalapuje o co chodzi i juz przejechala sama kilka metrow:tak:

A z sankami mamy kleske urodzaju, bo najpierw mama poprosila, zebym jakies wybrala i zamowila na allegro, po czym... zapomniala i sama kupila:baffled: Ja zamowilam drewniane (moj link) a mama kupila metalowe (link Elis). Jak znam zycie, to bedzie bezsniezna zima...:dry:;-)
 
A z sankami mamy kleske urodzaju, bo najpierw mama poprosila, zebym jakies wybrala i zamowila na allegro, po czym... zapomniala i sama kupila:baffled: Ja zamowilam drewniane (moj link) a mama kupila metalowe (link Elis). Jak znam zycie, to bedzie bezsniezna zima...:dry:;-)
To mnie rozbawiłaś:-D:-D:-D
Mój mąż stwierdził, ze sanki kupimy wtedy kiedy spadnie pierwszy porządny śnieg, bo on właśnie podejrzewa, że śniegu nie będzie...
 
Dziewczyny,a ja bym chciała was podpytać jakie zabawy zajmują teraz wasze dzieci:confused:. Mam problem z Kubusiem pod tym względem,bo wszystko co wymyślam zajmuje go na góra 5 min...i zaraz mu się nudzi....nie mam pomysłu podpowiedzcie coś.
 
Iwonko ja Ci nie pomoge bo moj jest dokladnie taki jak twoj :tak::tak::tak:zajmie sie na 5 min, i koniec .Nawet zbytnio sie mna nie przejmuje jak go wolam tylko robi swoje :tak:ostatnia jego zabawa to siedzenie na dole w szfie :baffled::baffled::baffled:
 
reklama
He he to może założymy "klub pięciominutowych Kubusiów"? bo mój dokładnie tak jak Wasze... w sumie to robi to na co ma ochotę: czytamy książki, wygłupiamy się na podłodze, dużo czytamy, Kuba często bawi się z psem, ostatnio interesują go samochody... ale to wszystko trwa chwilkę, coś weźmie do rączki, po chwili widzi coś innego i pierwsza rzecz ląduje na podłodze... w efekcie to ja mam zajęcie cały dzień: sprzątanie zbawek:baffled:... jedyne co go nawet "wciąga" to ogladanie bajek... ale to akurat staram mu się dawkować... ogląda codziennie teletubisie o 18tej, wtedy ja podlewam kwiaty na balkonie...
 
Do góry