Witajcie,
MAJQA, z Miłoszem jeździmy nad morze prawie co sobotę-niedzielę. Jest to wyprawa albo nad samo morze, albo do lasu - zależy, jak bardzo wieje, albo jak bardzo praży słońce. Najważniejsze to chustka na głowę...dobry kremik i lekkie, przewiewne ubranko oraz mega ilości wody - herbatki. W sumie co ja Ci mogę napisać...radzimy sobie tak, jak i na spacerze po mieście. No może częściej dopajamy...parasol zabieramy, by mały miał cień oraz parawanik...karimata pod kocyk lub grubszy ręcznik...oczywiście w pampersie i skarpetkach, by siusiaka nie zaziębił. Siedzimy z nim góra godzinka, półtorej...dobrze znosi pobyt nad morzem. Do lasu na spacer konieczna jest moskitiera i zazwyczaj ubieram go na długo, ale bardzo przewiewnie...tak, by żadne robactwo nie miało szans przedostania się, mimo moskitiery...to chyba tyle...
Ząb???????????????????????????????????????????????
Matko jedyna, toż to za szybko!!!
WISIEŃKA, no mam nadzieję, że lekarz cosik zaradzi, bo szkoda mi Emki, że tak cierpi maleńka:-(
MLODAM, strasznie się cieszę, że wszystko OK i ,że już niedługo utulisz swojego Szkraba!!
A mogę spytać, dlaczego masz mieć cc???
My 26.05. mamy szczepienie - serce mi pęknie...
Buziaki dla Was*